Albus wbiegł do domku.
-Tato! -wołał rozpaczliwie.
-Albusie, jesteś cały -wbiegł po schodach Harry -Bałem się, że Draco nie udało się ciebie uratować -objęli się.
-Tato ... -próbował się odsunąć.
-Oczywiście, bez przytulania -uśmiechnął się -Gdzie Draco?
-Delphi go zraniła zaklęciem Sectumsempra. Co to za zaklęcie? -wychylił się zza ojca -Scorpius i Rose!
-Oboje żyją -położył dłoń na ramieniu Albusa -Zostań tu!
Harry wybiegł z domku. Było słychać denerwujący śmiech Delphi i wypowiadające przez nią imię Harry'ego.
Albus zbiegł na dół.
-Rose, ty żyjesz? -trząsł jej obezwładnionym ciałem.
-Scorpius -wyszeptała.
-Jak go obudzić? -panikował -Nie czytam tych wszystkich twoich książek.
Umilkła.
Zza chaty dobiegały rzucane zaklęcia.
CZYTASZ
Albus Potter i zaginiony klejnot
FanfictionRodzinne dziedzictwo od zawsze dawało Albusowi w kość. Jako syn Harry'ego Pottera, spostrzegany miał być jako najlepszy czarodziej Hogwartu. Kiedy przeszłość ojca wtrąca się w życie chłopaka, tylko on potrafi stawić temu czoło i uratować straconych...