Historia Inna Niż Wszystkie

2.

Blondynka otwierając oczy przeciągnęła się i rozglądnęła dookoła.

Ta sama sala, na której obudziła się ostatnio...

Podciągnęła się na łokciach i zaczęła wyrywać wenflony z rąk.

Wstając szybko z łóżka i nie zważając na zawroty głowy ani staruszkę robiącą nadal to samo podbiegła do drzwi i uderzyła w nie z całej siły bokiem ciała.

- Cholera jasna - mruknęła gdy drzwi ani drgnęły. Jeszcze raz zaczęła się rozglądać, szukając drogi ucieczki aż zobaczyła szyb wentylacyjny. Nie należał do największych ale spokojnie się do niego zmieści.

Podsunęła szafkę pod ścianę po czym na niej stanęła. Złapała za kratkę i pociągnęła dwa razy najmocniej jak umiała az kratka ustąpiła.

Nagle do pomieszczenia wbiegli ochroniarze razem z Erickiem i Nadin.

Dziewczyna nie czekając aż wyciągnął broń wsunęła się do szybu i czołgając się jak najszybciej umiała po brudnych i cienkich korytarzykach uciekała przed zostaniem w zamknięciu.

Niestety ucieczka nie potrwała długo bo jeden z mężczyzn złapał ją za kostki i spowrotem wciągnął do sali.

- Puszczajcie mnie - szarpała się gdy dwójka mężczyzn zanosiła ją na łóżko trzymając za ręce i nogi. Jednego z nich udało się jej kopnąć w twarz, pod wpływem siły mężczyzna zatoczył się lekko do tyłu i złapał za rozwalony nos.

- Rosa uspokój się - mówił Erick - musze z tobą porozmawiać... - spojrzał na ochroniarza, który wykręcał dziewczynie ręce - W cztery oczy - i wtedy w sali został tylko Erick, Rosa i starsza kobieta, która zdawała się nie kontaktować z rzeczywistością.

- Czego chcesz? - spytała dziewczyna siadając na łóżku i nie spuszczając bruneta z oczu.

- Ty jesteś bezpiecz...

- W dupie to mam! Oni mieli być bezpieczni!

- Daj mi dokończyć - patrzył irytująco cierpliwym wzrokiem jak dziewczyna zdaje się w końcu słuchać.

- Twoi przyjaciele... wszyscy są tutaj... są bezpieczni... - dziewczyna popatrzyła na niego z podejrzliwością.

- Nie wierzę ci - warknęła i splunęła mu w twarz.

- Jak ci mam to udowodnić? - spytał wycierając twarz chusteczką.