2.

54 9 12
                                    

Dedykacja dla - LilyBlackWhite

Po chwili chłopak zszedł z dziewczyny i wyciągnął do niej dłoń chcąc pomóc jej wstać, ona szybkim ruchem trzepnęła chłopaka w rękę odrzucając jego pomoc po czym wstała i otrzepała się z trwały.

- Po co wróciłaś? - zapytał marszcząc brwi i przyglądając się blondynce - Zabrakło ci poczucia zagrożenia? - zapytał złośliwie i ani myśląc czekać na dziewczynę poszedł w swoją stronę. Blondynka poprawiła plecak i dorównała kroku chłopakowi.

- Musiałam wrócić - odpowiedziała.

- Nikt tego ani nie oczekiwał ani nikt ci nie kazał - mówił dalej idąc plecami do dziewczyny i skręcając pomiędzy drzewami.

- I tu się mylisz ale mniejsza. Mam ważne informacje.

- No proszę, zwykła dziewczyna będąca tutaj jakiś miesiąc dokładnie dwa lata temu znalazła ważne informacje na temat, który przerasta nawet mieszkańców wioski. Gratulacje - blondynka nienawidziła kiedy ktoś z niej kpił. Rozumie, że go skrzywdziła a potem odeszła bez słowa ale nie musi się na niej teraz wyrzywać.

- Czyli przyznajesz, że Cię to przerasta?

- Tego nie powiedziałem.

- Ale tak to zabrzmiało.

- Przyszłaś tu żeby wyprowadzać mnie z równowagi czy masz jakiś ambitniejszy powód?

- Chcę wam pomóc i wiem jak to zrobić - na te słowa chłopak momentalnie się zatrzymał, odwrócił przodem do dziewczyny i wbił nóż w drzewo za nią tuż obok jej lewego ucha po czym popatrzył na lekko przestraszoną blondynke i powiedział bez krzty przyjaźni.

- Słuchaj mnie uważnie. Nikt z nas nie wie gdzie i co robi Philips. Wiesz, że jest niebezpieczny i widziałaś do czego jest zdolny. Myślałem, że tamten miesiąc wystarczy Ci do zaspokojenia ciekawości i po tym jak od nas odeszłaś bez słowa, zmądrzejesz i nigdy więcej tu nie wrócisz.

- Proszę zaprowadź mnie do Irana.

- Daj nam spokój i wynoś się - te słowa ciężko przeszły mu przez gardło, widział, że wywołały one ból u dziewczyny dlatego nie mogąc patrzeć na jej cierpienie wziął nóż i zaczął wracać do reszty grupy - to nie twoja wojna - nie chciał żeby ją zabolało ale wiedział, że inaczej nie da rady zapewnić jej bezpieczeństwa. Rosa dochodząc do siebie po ostrych słowach poszła za Airem i uparcie ciągnęła dalej już z lekką złością.

Historia Inna Niż Wszystkie Where stories live. Discover now