9.

60 12 3
                                    

Wielkie żelazne drzwi otworzyły się wpuszczając do pomieszczenia sztuczne światło lamp.

- Wstawaj - rozkazała kobieta sześcioletniemu wrakowi dziecka. Chłopczyk podniósł lekko głowę i z całych sił próbował się podnieść. Niestety po chwili jego słabe ręce odmówiły posłuszeństwa i chłopczyk z powrotem upadł.

- Nie dam rady - powiedział zachrypniętym głosem. Kobieta otworzyła klatkę i podeszła do chłopca. Złapała go za włosy i podniosła z podłogi stawiając na nogi.

- Rusz się - uderzyła go w plecy i wypchnęła z pomieszczenia. Chłopiec pod wpływem uderzenia stracił na chwilę równowagę, lecz jego juz zrośnięte skrzydła pomogły mu ustać na nogach.

Kiedy kobieta w bieli zamknęła drzwi od "celi", przed chłopcem znajdował się długi, zielono-biały korytarz. Przymrurzając oczy, które nie były przyzwyczajone do światła zauważył, że wzdłuż korytarza jest pełno ponumerowanych drzwi.

E-612, E-613, E-614, E-615 i tak dalej. Tylko co oznaczało to "E"? Dzieciak stwierdził, że raczej woli nie wiedzieć. Bo przecież, czasem niewiedza jest lepsza, prawda?

Po kilku minutach, przechodząc przez wiele różnych drzwi dotarł do tych jedynych, których nigdy nie zapomni. Które znajdują się w jego najgłębszych koszmarach.

- Witaj E-666 - odpowiedział szalony naukowiec przyglądając się chłopczykowi - Tam gdzie zawsze - powiedział do kobiety, która natychmiast przywiązała pasami chłopca do jednego z metalowych łóżek. E-666 nie starał się walczyć. Nie wyrwał się, ani nie szarpał. Nie miał na to sił. Z resztą wiedział, że to i tak nic nie da, już próbował tyle razy. Jak widać bezskutecznie.

- Dziś zrobimy coś nowego - powiedział lekarz uśmiechając się chytrze - poznaj proszę swoją nową koleżankę - i wtedy do pokoju wprowadzono dziewczynę, tak samo jak chłopak przywiązaną do łóżka. Miała ona blond włosy i niebieskie oczy. Przez szpitalną koszulkę prześwitywały jej rzebra i biodra. Nie przytomnym wzrokiem patrzyła na chłopca.

Historia Inna Niż Wszystkie Where stories live. Discover now