21. Gdy twój lokator obrywa czajnikiem w twarz

2K 218 62
                                    


ROZDZIAŁ 2 RAZY DŁUŻSZY NIŻ ZAZWYCZAJ 

I NA KOŃCU PEWNA NIESPODZIANKA

***

- Nie chcę - mruknął tylko Chris, nawet się nie odwracając.

- A pierdol się. Jedziemy. Jaki mają adres? Rozkazuję ci powiedzieć!

Chris powiedział spokojnie ich adres zgodnie z rozkazem demona.

- Nie chcę jechać.

- No, to przynajmniej powiedz mi, dlaczego - wzruszył ramionami owy demon.

- Nie chce się z nimi widzieć. To tyle. Zostaw mnie w spokoju.

- Ale ja chcę. A to ty jesteś technicznie moją własnością. Więc koniec, kropka - powoli przybrał swoją demoniczną postać. 

- Po cholerę ci to? Zamkną mnie w kolejnej szkole i tyle tego będzie - mruknął Chris cicho.

- Ja cię przed tym uchronię. - Jason poklepał się po plecach. - Wskakuj.

- Spadaj, cwelu - Chris burknął na niego znowu.

- Rozkazuję ci na nich usiąść. - przewrócił oczami demon.

- Jesteś pieprzonym dupkiem - warknął zielonooki i po chwili znów na nim na wpół leżał, na wpół siedział. Jason otworzył szybko okno i jak gdyby nigdy nic wzbił się w powietrze. 

- Wiesz co, powinieneś już zacząć się przyzwyczajać, że nie wykonywanie moich poleceń się kompletnie nie opyla, skoro i tak zaraz będziesz musiał to zrobić.

-  Nie podoba mi się to. Wcale.

- Ale mi przykro. Właśnie mi się przypomniało, że ostatnim razem miałeś mdłości.

- Spieprzaj - westchnął Chris, zamykając oczy i przytrzymując się go mocno.

- Będzie okej. Będę przy tobie, a przecież cię kocham, no nie?

- Jaaaasne - mruknął Chris pod nosem.

- A żebyś wiedział! - Jason zrobił w odwecie kilka beczek.

- Spierdalaj! - krzyknął w niebiosa Chris, czując, jak żołądek podchodzi mu do gardła.

- Jasne, jasne. - demon uśmiechnął się wesoło.

- Zaraz się zrzygam.

To zwróciło jego uwagę. 

- Rozkazuję ci nie żygać.

- Wypala mi przełyk - burknął na niego chłopak.

- A ty mi kiedyś autentycznie wypaliłeś skórę, więc nie narzekaj.

- Zrobię to znowu - mruknął pod nosem - poza tym ja się nie regeneruję.

- Zakazałem ci. I wydaje mi się, że przez te zmasowane ataki zdążyłem się na to uodpornić - stwierdził Jason, ignorując zupełnie drugą część zdania. 

- To zrobię coś innego, cwelu. Póki jesteśmy w domu, mogę ci zrobić wszystko.

- Ale ja jestem nieśmiertelny. - Jason odwrócił się specjalnie, by pokazać mu język.

- Wal się - burknął na niego Chris.

- Jak wrócimy od twoich rodziców, nadal będziesz miał zajęcie. Same wycieczki.

- Nie chcęę. - zamknął oczy.

- Ale ja chcę. I kropka. - demon przyspieszył lot. Chris westchnął ciężko, teraz niemal leżąc na nim. Demon zerknął na budynki, migające pod nim.

DaemonicaWhere stories live. Discover now