16. Kiedy zaczynasz tulić się do swojego lokatora

2K 260 45
                                    

Jason wstał i przeciągnął się.

  - Jaki gatunek?

- Cokolwiek - powiedział cicho Chris i powoli zszedł na dół. - Głodny jestem.

- Jezu, znowu? - Jason zrobił twarz męczennika. - Chyba zrobię z ciebie dziewiąty grzech, żeby się tak nie użerać...

- Jestem człowiekiem. Muszę jeść - burknął na niego Chris.

- Ale mogę ci rozkazać stać się demonem... Takim jak ja, wiesz, już kiedyś, dawno temu, tak zrobiłem... Nie znasz Biblii, no nie?

- Nie, i nie chcę być demonem - burknął zielonooki.

- W ogóle ciekawe, gdzie teraz podziewa się Acedia... - mruknął demon, już go nie słuchając.

- Muszę uzupełnić lodówkę - mruknął Chris pod nosem, siadając na kanapie.

- Kolejna ciekawostka: czy wiesz, że w pismach Ewagriusza z Pontu jest wymieniane osiem grzechów-demonów? - Jason nadal gadał z nieco zbyt dużym entuzjazmem.

- Bardziej mnie obchodzi obiad niż to - powiedział cicho Chris.

- I ten ósmy, to była Melancholia, zwana też Acedią... Ja ją stworzyłem... - mamrotał Jason.

- Mhm - mruknął Chris pod nosem, widząc, że Jason dużo sobie z niego nie robi.

- Jeszcze z nim nie zerwałem, tak w ogóle... - kontynuował tamten, bardziej do siebie, niż do niego.

Chłopak poszedł do kuchni po ostatni kawałek pizzy. Niech tamten demon sobie gada, co chce.

- Ech, aż sobie myślę o tych czasach, gdy byłeś przerażony, widząc mnie obok twojego łóżka... Co mam zrobić, żebyś się mnie bał...

- Wolałbyś, żebym panicznie się ciebie bał?

- Cóż, co mam powiedzieć... Ja po prostu uwielbiam, gdy ludzie się mnie boją... Taki jestem.

- Chyba za bardzo się do ciebie przyzwyczaiłem - mruknął Chris pod nosem, jedząc pizzę.

- Co mógłbym zrobić, żeby przyprawić cię niemal o zawał serca i/lub przerażenie...? - demon westchnął pytająco.

- Nie ma takich rzeczy. Przyzwyczaiłem się do ciebie - powiedział Chris spokojnie.

- A coś, co tak w ogóle wywołałoby twój strach...? Nie może czegoś takiego nie być.

- Nie wiem - wzruszył ramionami z uśmiechem.

- Dobra, spoko. Nie chcesz nic powiedzieć, to szykuj się na mnie w mojej prawdziwej postaci.

Chris westchnął tylko.

- To zadziałało na mnie tylko raz.

- Ależ o to się nie martw - Jason zaśmiał się cicho - To zadziała i za tysięcznym. Próbowałem.

- Nie mam na to ochoty - Chris burknął tylko.

- Ale wiesz, mógłbyś umrzeć. Miałbyś niezłe przeżycie... Śmierć.

- To już się robi nudne - Chris mruknął pod nosem.

- No weeź... Mam jakiś horror, podobno ryje psychikę normalnym ludziom jak ty. Wezmę płytę.

- Niech już to będzie - westchnął Chris, zabierając sok i poszedł do salonu. Tymczasem Jason wyjął płytę i włożył do odtwarzacza w telewizorze.

- Jaki tytuł? - zapytał Chris, siadając obok niego.

- "Ring" - odparł ciemnooki - Oryginał japoński. Podobno nieporównywalny do tej popularnej amerykańskiej podróbki. W sensie, ten jest lepszy. Bo rozwala ludziom psychikę. Tak naprawdę.

- Nie rozumiem. Powiedz, że na serio coś wyjdzie z TV - Chris mruknął rozbawiony.

- Wiesz... Jak bym się naprawdę postarał, to może...

- Nawet, do cholery, nie próbuj.

- Ooch? A czemuż to? Czyżbym znalazł coś, czego nasz kochany Chris się boi? - zadrwił demon.

- Wolę nie przeżywać horroru na co dzień, uwierz mi.

- Dobra, dobra - Jason usiadł wygodniej i za pomocą pilota włączył film. Chris uśmiechnął się lekko i zwrócił wzrok na telewizor. Jason zaś leniwie objął jego ramiona, a potem już całkiem skupił się na oglądaniu. Tymczasem Chris położył głowę na jego ramieniu i razem oglądali dalej.

***

Minęła już godzina. Niestety, takie życie demona, że ten niesamowity horror Jasona w ogóle nie ruszał. Zerknął za to na Chrisa. Ten oglądał go przerażony. Zacisnął pięści na jego koszulce. Jason uniósł lekko brwi. On naprawdę tak się tego bał? Chwycił jego dłonie zaciśnięte na swojej koszulce, po czym pocałował go w czubek głowy. Chris uśmiechnął się tylko lekko.

- To jest obrzydliwe - powiedział cicho.

- Co dokładnie? - zapytał Jason, bezwiednie zaczynając głaskać go po głowie.

- Ostatnia scena jest okropna - zielonooki mruknął pod nosem.

- Ech, widziałem miliard razy gorsze rzeczy - demon westchnął cicho.

- Niby jakie - mruknął Chris pod nosem.

- No nie wiem, wszystkie epidemie po kolei? Rozkładające się zwłoki walające się po ulicach? Czasy, gdy ludzki mocz i kał codzień spływał po ulicach? Cholerne własne gnijące już ramię, gdy jakiś łowca wampirów odciął mi rękę?

Chris westchnął tylko i oglądał dalej film, wtulony w niego. Jason wypędził z głowy wspomnienia, które jednak dały mu pewien pomysł. Ale to później. Po jakimś czasie film się skończył.

- Zaraz się zrzygam.

- A rzygaj. Byle nie na mnie - demon od razu odszedł kawałek.

- Nie mam ochoty więcej czegoś takiego oglądać.

- Na przyszłość będę wiedział - Jason poszedł do łazienki się trochę bardziej ogarnąć. Chris siedział cały czas na miejscu. Myślał nad filmem... i nad demonem. Włączyłem tv na wiadomości. Jakimś zbiegiem okoliczności akurat mówili o jego zaginięcie.

Jason wyszedł po dłuższej chwili z łazienki, trzymając wsuwkę w zębach i robiąc sobie jakiegoś byle jakiego koka. Spojrzał na wiadomości.

- Szukają mnie teraz - powiedział cicho Chris - jest nawet nagroda.

Jason wyjął wsuwkę z ust i spiął nią ostatecznie włosy.

- Mogę to załatwić. Na przykład, kazać Ascedii przybrać twoją postać i tam przyjść, a potem upozorować samobójstwo. Chociaż z tym pozorowaniem byłoby masę roboty, więc lepiej, żebym ja to zrobił.

- Zostaw. Niech szukają. Akcję wszczęła szkoła. Nie moja rodzina. Więc mi to wisi.

- No, miałbym przynajmniej jakąś zabawę. Ta zabawa byłaby doprawdy świetna.

- Niech się męczą. Moim rodzicom może się otworzą oczy, jak się skapną, ze stracili jedyne dziecko.

- No dobra, to zaczekam przynajmniej - Jason jęknął z niezadowoleniem.

- Mhm - mruknął Chris, oglądając wiadomości. Akurat nie był na szczęście głodny. Jason usiadł obok niego.

- Ej, Chris, kochasz mnie?

- Nie wiem - mruknął Chris pod nosem.

- Tak albo nie. Możesz powiedzieć "nie", nic ci nie zrobię, nie martw się.

- NIE WIEM, DO CHOLERY! - krzyknął na niego głośno.

Jason prychnął i wyszedł z salonu do kuchni, mając zamiar być największym emo chamskim trollem w dziejach.





jasonmadepresjebomiloscnierosniewokolnas.exe

I kto to Acedia? Czyżby nowa ważna postać?

komentujcie pls

i kc was jak zawsze

buzi

DaemonicaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora