Jason uniósł na niego oczy w niemym pytaniu, czując, że ślina wymieszana z krwią po ugryzieniu spływa z jego ust po jego udzie. Chris mruknął coś cicho.
- Musisz tam? - burknął, patrząc na niego spokojnie.
- Nie, ale tak jest ciekawiej. I jestem taki seksowny, że to sama przyjemność. - Jason uniósł brwi.
Chris burknął coś na niego.
- Jestem chamskim, seksownym cwelem. - stwierdził z uśmiechem demon.
- To się odsuń od mojego krocza i i idź być seksowny gdzie indziej - Chris szarpnął się lekko.
- Nie chcę. Wolę być seksowny tylko dla ciebie. - Jason puścił mu oko. - Poza tym jesteśmy w moim domu.
- Idę spać - westchnął chłopak ciężko. Odtrącił demona nogą i wstał szybko.
- Pa.
Jason podniósł się szybko. Nie wiedział, co zrobił źle.
- Weź. A dopiero co się tak ładnie rumieniłeś.
- Dobranoc - powiedział Chris krótko, kierując się do swojego pokoju. Demon oczywiście poszedł za nim.
- Wiesz co, ja też się zrobiłem jakiś senny.
- Od jutra śpię na kanapie -mruknął tylko Chris. Położył się na łóżku, jak najbliżej ściany i otulił się kocem.
- Co tak nagle masz jakieś problemy? Jakoś tolerowałeś mnie w łóżku. Ba, całkiem normalnie, nawet się do mnie przez sen tuliłeś.
- Spierdalaj - warknął Chris, zamykając usilnie oczy.
- Oj, no weź się nie fochaj. - Jason wskoczył energicznie do łóżka. Chris westchnął ciężko.
- Jestem zmęczony, daj mi spać.
- Proszę bardzo. - mruknął naburmuszony Jason i ułożył się obok w ciszy. Chris zamknął oczy, wtulił się w kołdrę i zasnął szybko. Rano jednak leżał mocno w niego wtulony, spał nadal dość mocno, czując ciepło bijące od jego ciała. Gdy zaczął się budzić, demon jeszcze głęboko spał. Spokojnie odsunął się od niego i wyszedł z łóżka, rozglądając się dookoła. Wziął szybki prysznic i ubrał się w świeże ubrania. Zszedł na dół, żeby coś zjeść.
Jason obudził się w pustym łóżku. Przetarł oczy i powlókł się na dół, gdzie spokojnie siedział Chris, dopijając swoją herbatę. Ciemnooki ziewnął.
- Dzień dobry, przytulasie.
- Spadaj - westchnął Chris ciężko - nie mam humoru na twoje wygłupy.
- No dobra, okej. A niby czemu? No móóów...
- Zostaw mnie na chwilę samego, okej? - powiedział Chris chłodno.
- Z tobą to normalnie nie można. Rozkazuję ci powiedzieć. - demon machnął lekceważąco ręką. Chris zacisnął ze złością wargi, spoglądając na niego.
- Mam dość siedzenia tutaj, gdy wszyscy myślą, że nie żyję.
- O Jezu. Dobra. Dobra. Więc co masz zamiar zrobić? Zakładając oczywiście, że na wszystko ci pozwolę.
- Nie wiem. Chyba jedyne, co mogę, to iść spać dalej.
- Ale przecież masz tego dość. Nie chcesz tak żyć. No, to czego chcesz?
- Nie wiem - mruknął tylko, wstając i wracając do pokoju, by tam znów się położyć. Jason westchnął.
- Powiedz mi w razie czego, jak kiedykolwiek się zdecydujesz! - zawołał za nim, włączając palnik. Chris trzasnął drzwiami, kładąc się do łóżka, gdzie spędził następne godziny. W międzyczasie Jason zrobił sobie śniadanie i nieco pomyślał. Tak, że po paru godzinach z szerokim uśmiechem wparował do sypialni.
- Chriiiis!
- Spadaj - Chris burknął cicho spod koca.
- Wstawaj. Jedziemy do twoich rodziców!
CDN.
Rozdział krótki, więc niedługo będzie kolejny
*pic by me*
CZYTASZ
Daemonica
Romance17.04.17 - #45 w Romans Jeden z siedmiu najstarszych demonów, demon Nieczystości, wybiera sobie za cel młodego studenta o imieniu Chris. Problem jest jeden - jego oszałamiające ciało wydaje się go nie obchodzić, na jego cudowne teksty na podryw...