10. Gdy ręka cię boli od miziania piórek

2.4K 299 46
                                    


- Taa. To byłem ja. - demon skoczył na łóżko.

- I po co ci to było? - zapytał z uśmiechem Chris.

- Żeby cię poprzytulać. I cię pomiziać. Bezkarnie. Seksowny jestem, no nie?

- Masz cycki jak rasowa dziwka - uśmiechnął się - wyglądają jak sztuczne - dodał cicho.

- Stworzyła je matka natura. Jezu drogi, nie lubię przybierać postaci kobiety. Stworzony zostałem mężczyzną.

- Jasne, rozumiem. Ale nie przybieraj postaci kobiety więcej.

- Nie miałem zamiaru. Wiesz, że za pierwszym razem nie złapałeś mojej ręki? Odebrałem ci z pamięci kilkanaście sekund życia.

- Dzięki - mruknął chłopak - ale nie rozumiem po co to było.

- Mówiłem. Chciałem się pomiziać. I tyle. - wzruszył ramionami Jason.

- I ci się nie udało - Chris uśmiechnął się tylko pod nosem.

- Chodź się pomiziać. - cwel wyciągnął ręce spod kołdry.

- Spadaj - burknął pod nosem zielonooki, wróciwszy do leżenia.

- No uszanuj to, że cię nie zmuszam, chociaż raz. Przed kilkunastoma minutami wypłakiwałem się w twe ramię, a ty nie chcesz się miziać. Niedopuszczalne. - burknął ciemnowłosy.

- Niech Ci będzie - powiedział. Położył się obok niego i wtulił.

- Nie martw się. Jeśli ktoś wejdzie, dopilnuję, żeby zapomniał, co widział. - powiedział demon i przytulił go z usatysfakcjonowanym uśmiechem.

- No dobra - mocniej wtulił się w niego - ale zapomnij o tym, żebym z tobą spał w twoim łóżku.

- Czekaj. - mruknął drugi i na chwilę zeskoczył z łóżka, by po chwili przysunąć do niego to drugie. - gotowe. - z powrotem wszedł na swoje.

- E... ej! Co ty robisz? - zapytał zaskoczony człowiek. Usiadł na łóżku, patrząc na niego.

- Małe przemeblowanie. Coś ci przeszkadza? - owinął się w całości kołdrą. Chris położył się na swoim łóżku.

- Dziwnie spać obok ciebie.

- Ano możliwe, że dziwnie. Nie martw się, jak chcesz, to przykryję cię skrzydełkiem. Idę się myć. - wstał i poszedł do łazienki. Chris sam ubrał spodnie z piżamy i położył się na swoim miejscu. Nie ubierał koszulki. Za ciepło na to. Jason wrócił do pokoju w krótkich spodniach od piżamy i zgasił światło. Przez to dobiegające z lampki nocnej i tak było dość jasno.

- Gorąco w cholerę. - westchnął, siadając na łóżku. - Pamiętam, jak pierwszego dnia ograniczyłeś się do bielizny.

- Nie chciałeś tego, więc mam długie spodnie - powiedział spokojnie chłopak i położył się na łóżku pod ścianą.

- Robiłem sobie jaja. - demon oświadczył wesoło, ściągając spodnie od piżamy. - Podziwiaj moje idealnie wykreowane mięśnie!

Chris natychmiast zakrył się kołdrą.

- Chowaj się! - mruknął - nie będziesz spał nago.

- Ależ nie mam takiego zamiaru. Przykryć cię skrzydełkiem? - ciemnooki ułożył się na kołdrze. - Bardzo przydatne , także jako nocna przytulanka.

- Jak tam chcesz - powiedział cicho Chris i uśmiechnął się lekko. 

- Proszę bardzo. - odrzekł cwel i już po chwili wysunął skrzydła, a jedno z nich zawiesił tuż nad nim. - Do twojej dyspozycji.

- Obojętne mi to, naprawdę - powiedział Chris, odwrócony do ściany. Widział, że jego lokator chce, by on sam zdecydował.

- Wisi nad tobą jakże miękkie i puszyste skrzydło demona. Rób z nim, co ci się podoba.

Chris zabrał je i i położył na sobie.

- Niech Ci będzie.

- Moje skrzydła ociekają zajebistością. Dobranoc. - mruknął demon i drgnął lekko skrzydłami. Tak właściwie, to drgały z każdym jego oddechem. Chris zaś otulił się jeszcze kołdra i zasnął. Szybko. Nie było jutro szkoły, wiec mógł spać do woli. Również drugi zapadł w sen już po paru minutach, mocniej otulając go skrzydłem.

Mimo wszystko człowiek obudził się pierwszy. Trzymał się mocno jego skrzydła, więc gdy demon się obudził, od razu poczuł dotyk na jednym ze skrzydeł. Zamruczał coś, jeszcze nie rozbudzony.

Chris pamiętał, że jego skrzydła były bardzo wrażliwe. Zaczął lekko jeździć palcami wzdłuż lotek. Jason uchylił jedno oko, czując, jak ten jeździ palcami wokół jego piór. Mimowolnie drgał wraz z skrzydłami. Chris uśmiechnął się i cały czas tak robił. Czuł, kiedy ma nacisnąć mocniej.

,,Co on znowu odwala?" - demon zadrgał. ,,Ciekawe, co zaraz wymyśli". Zielonooki zaśmiał się cicho.

- Masz dużo słabości z tego, co widzę.

- To nie do końca słaby punkt, co wrażliwy. Uważaj, bo jak zaczniesz gdzieś smyrać, to zrobi się z tego erotyk.

Chris odsunął rękę i położył się z powrotem.

- Jasne.

- Taa. Jest takie jedno miejsce na skrzydłach, które podnieca. Przyrzekam - powiedział skrzydlaty. - Chuju.

- Było mi lepiej bez tych informacji - mruknął pod nosem chuj.

- A to niby czemu? - Jason uniósł nieco brwi, przesuwając po nim skrzydłem. - Możesz sobie dotykać, na pewno nie trafisz na nic przypadkiem.

- Wolę jeszcze poodpoczywać - powiedziałem spokojnie Chris.

- No ale pomiziaj mnie po piórkach. Weź. Zrób to. Proszę. Będzie fajnie i przyjemnie.

Westchnął tylko.

- Jak kot - powiedział i zaczął go miziać po piórach.

Demon uśmiechnął się i drgnął lekko, po chwili wydając z siebie gardłowy pomruk podobny nieco do mruczenia kota.

- Jednak kot - powiedział zielonooki, przestając go miziać.

- Ej! - zawołał Jason obrażonym tonem. - Czemu przestałeś?

- Bo mi się już nie chce - mruknął pod nosem drugi.

- Wiesz... Mogę tak zrobić, żeby mieć kocie uszka. Wyglądam tak nad wyraz uroczo, chcesz sprawdzić? - zachichotał jego lokator.

- Nie, dzięki. Chce sobie poleżeć, dziś mam wolne.

- Ja też. Chociaż ja mam zawsze wolne. Może ubrać się w tą sukienkę, co wczoraj?

- Nie rób mi tego, proszę. Co mam zrobić, byś był cicho przez pół godzinki?

- Pomiziać mnie po piórkach. - odparł słodko.

- Nie chce mi się. Już Cię miziałem.

- To ja nie wiem, co masz zrobić, żeby mnie uciszyć. Chyba, że chcesz mnie miziać po czułych punktach.

Chris owinął się kołdrą.

- Dobranoc.

Jason przeturlał się na jego łóżko.

- Dobranoc.

- Idź na swoje, albo zmuszę cię do noszenia krzyża.

- Słodkich snów. Śpij z aniołkami. - bąknął Jason, zasypiając.


( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

DaemonicaWhere stories live. Discover now