13. Kiedy przylatuje skrzydlaty przyjaciel twojego lokatora

2.3K 278 53
                                    

- W razie jakby co, nie dotykaj u nasady, na dole. To czuły punkt. No, chyba że chcesz - powiedział Jason, gdy Chris głaskał go po piórach.

- Jasne, nie będę - mruknął drugi pod nosem i delikanie go miział. Uśmiechnął się do siebie lekko.

- Wiesz, właśnie przytulamy się w jednym łóżku po wspólnej kąpieli i pocałunku. Zaczynam myśleć, że jestem bliski celu.

- Zaraz przestanę cię miziać, jak będziesz tak mówić - mruknął Chris pod nosem, zjeżdżając na jego wrażliwe punkty. Jason jęknął cicho.

- Nie wiem, co ty odpierdalasz, bo właśnie robisz erotyczne rzeczy.

- Wiem - uśmiechnął się Chris, miziając go przez chwilę.

Szybko jednak zabrał rękę i owinął się kocem.

- Wystarczy ci.

- Taa. Dobranoc - mruknął Jason, obejmując go. Chris zasnął z uśmiechem, czując jego ciepłe skrzydła.

Jason zaś już zasypiał z zadowoleniem, gdy nagle usłyszał głośny hurgot od strony okna. Jeden z demonów najwyraźniej próbował dostać się do jego domu. Zamilkł na chwilę.

- Cholerne... - mruknął. Po chwili demon dostał się do drzwi wejściowych i po prostu wszedł. Jason usiadł na łóżku, przecierając oczy. Po krótkiej chwili do pokoju wszedł chłopak o ciele w wieku podobnym do jego. Garbił się przy chodzeniu, był ubrany w jakąś luźną bluzę i dresy, miał parę nietoperzowych skrzydeł. Chris spał cały czas spokojnie. Nieznany demon po chwili się wyprostował i uśmiechnął lekko.

- Jezu, Paul, co ty robisz w moim domu w środku nocy? - Jason uniósł brwi - A tak w ogóle, to kupę lat.

Paul usiadł po turecku przed nim.

- Przespałem cały dzień razem z poprzednią nocą, i nie mogłem spać, to przyszedłem - mruknął, drapiąc się po głowie - I tak mi się nie chce nic robić - mruknął, rozglądając się po po pokoju - masz nowego zwierzaka?

- Akurat temu daję wolną wolę w dużych ilościach. I, uwierz, naprawdę nieźle się bawię.

- Widzę, że coś nowego. A nie skończy się to źle? Na dłoni masz ślad po wodzie święconej - burknął drugi demon, patrząc na śpiącego chłopaka.

- Ech, wcześniej dawałem mu wyjątkowo ulgowy bilet, ale coraz więcej mu zakazuję, bo przesadza. A nawet ta woda ma plus, bo zaraz stanę się trzecim demonem na świecie, który się uodporni.

- Jestem ciekaw, czy jak ci się znudzi, to go powiesisz na drzewie, jak resztę.

- Pożyjemy, zobaczymy. Póki co, fajny z niego miziak.

- Aż się rzygać chce - mruknął Paul, powoli wstając - chodź na dół.

- Taa. Jeszcze się obudzi - przytaknął Jason i wstał, dołączając do niego. Lenistwo usiadł na kanapie w salonie na swój sposób i spojrzał na niego.

- Nie rozumiem twojego działania.

- Mówię ci. Znudziły mi się te wszystkie bezmyślne psy, które były moimi lalkami. Tak jest dużo ciekawiej - wzruszył ramionami - Chociaż tobie się nie chce nawet wychodzić z domu, chyba że do mnie. - uśmiechnął się lekko.

- Za dużo z tym roboty - mruknął pod nosem - A jaką tym razem obrałeś taktykę?

- Hm, najlepiej działa, jak najpierw go trochę tak jakby kuszę, a potem przechodzę do rzeczy. Jak się nie zgadza, to mu każę - czarnowłosy wzruszył ramionami.

- Mi by się nie chciało - burknął tylko - nudno tu ostatnio.

- Dla ciebie chyba dlatego, że mnie nie było - mruknął Jason - Jeśli już wychodziłeś z domu, to lazłeś do mnie. Dziwne, że akurat ze mną się zaprzyjaźniłeś.

- Mieszkasz najbliżej. Dziwisz się? - zapytał z uśmiechem Paul.

- W sumie prawda. Ech, zmęczony jestem. Przyleciałem dziś z nim na plecach z Ameryki - mruknął Jason, przeciągając się - Nie zazdroszczę ci. Dlatego, że jesteś lenistwem, jako jedyny musisz spać... Chociaż nie, ty i tak cały czas śpisz, więc nie ma różnicy - uśmiechnął się zaczepnie.

- Dobrze, że jesteś odporny na choroby. Masz ich tyle w sobie po ostatniej przygodzie - Paul uśmiechnął się wrednie.

- Nie przesadzaj, nie łapią się mnie. Inaczej spora część populacji miałaby hiv - uniósł brwi - Ciekawe, czy ten chuj się obudzi.

- Ja bym na jego miejscu spał dalej - ziewnął cicho Paul, patrząc na górę.

DaemonicaWhere stories live. Discover now