*Michael*
Do mieszkania weszliśmy obijając się o ściany. Całowaliśmy się żarliwie i namiętnie. Szybko ściągaliśmy z siebie ubrania powoli, przez te namiętnie pocałunki. Wiedziałem do czego to zmierzało i nie chciałem przerywać. Cały czas zwlekaliśmy z nadmiernymi czułościami jak ta. Czasami 'pomagaliśmy' sobie trochę się odstresować, ale nigdy nie doszliśmy dalej. Teraz, po tych wszystkich emocjach i przykrościach muszę się odstresować. Moge w inny sposób, ale ten jest... lepszy.
-Jesteś.. taki...seksowny.- Wypowiedział pomiędzy pocałunkiem, kiedy w tym samym czasie jego dłonie macały mój tyłek.
-Wiem.- Zachichotałem w jego szyję, bo przerwałem pocałunek.
-Głupek.- Klepnął mnie lekko w tył.
-Nie bądź Ashtonem.- Zaśmiałem się głośno, a Luke razem ze mną.
-Jego i Cala nikt nie przebije.- Zassał skórę na tętnicy na mojej szyi. Jęknąłem.
-Przestań się nade mną znęcać i pieprz mnie.- Wymamrotałem rozpinając jego spodnie.
-DOOOBRA, MOŻECIE PRZESTAĆ TO OHYDNE.- Wrzasnął ktoś za Lukiem. Od razu rozpoznałem głos Erica.- Tu jest dziecko. I Ivy.
Od razu zaprzestałem swoich czynów i przewróciłem oczami. Oparłem czoło o jego ramię i westchnąłem. Wiedzialem, że Luek się szczerzy, bo jego ciało o tym świadczyło. Głupek.
-Idź sobie, dzieciaku.- Warknąłem i pociągnąłem Luka do jego..naszej sypialni.
Luke śmiał się w niebo głosy, a ja tylko patrzyłem na niego groźnie. Blondyn usiadł na łóżku i dalej się śmiał, a ja chcąc się przebrać podszedłem do szafy i wyciągnąłem z niej moją/jego czerwoną koszulę w kratę. Wyciągnąłem też czarną, zwykłą koszulkę i rzuciłem w Luka i trafiłem w twarz.
-Ubieraj sie, frajerze.- Powiedziałem i ubrałem na siebie koszulę.
Widziałem jak krzywi się patrząc na swoją erekcję, ale ja teraz nic na to nie poradzę. [sns, wiedziałam, że chcecie scenkę +18, ale przykro mi macie cashtona Xd] Uśmiechnąłem się pod nosem, ale patrząc na swoje spodnie przestałem twarzować. Też miałem problem i nic nie mogliśmy zrobić dopóki wszyscy są w mieszkaniu. Gdy popatrzyłem gotowy na Luka przewróciłem oczami. Głupek nie ubrał koszulki. Wróciliśmy do salonu, gdzie był Eric, Ivy, Ash, Cal i...jakaś para z dzieckiem.
Okeeeeej.
-Um... Dzień dobry?- Bardziej zapytałem niż przywitałem się.
-Michael, ale wymężniałeś przez te prawie dwa lata.- Wstała kobieta przytulając mnie.
Popatrzyłem na moich przyjaciół i moją uwage zwróciła Ivy przytulająca się do mężczyzny, który po moim krótkim przypatrzeniu był bardzo podobny do...
-Hayley?- Wyszeptałem ze łzami w oczach.- Flynn?
-Cześć młody.- Zaśmiał się machając.
-Mój mały Mikey.-Powiedziała moja siostra głaszcząc moje włosy.
-To mój Mikeyyy!- Krzyknęła moja siostrzenica. Podbiegła do mnie i Hayley i przytuliła się do moich nóg.
-Oczywiście.- Zaśmiałem się.
Po chwili już siedziałem obok Luka z Ivy na kolanach i przypomniało mi się, że jest jedna sprawa.
-Kogo jest to dziecko?
-Mojej kuzynki.- Oznajmił Eric.
----------------------------------------------------------------
hej
czy to epilog? czy to on?
tak
ale to nie koniec heh
będą dodatki 😇
nie mówię, że we wtorek i w czwartek za tydzień, aleee co jakiś czas 💞💕
Love you all
Klaudia xx
YOU ARE READING
different · muke ✔
Fanfiction"-Dlaczego tak się mną interesujesz?- Spytał patrząc na mnie opierając się o framugę drzwi. [...]-Jesteś inny. Nie chciałeś wpakować mi się do łóżka.- Zachichotałem.- Ale byłeś trudny do zdobycia, a ja zawsze dostanę to czego chcę.[...]" Luke jest w...