Rozdział 15

855 85 9
                                    

*Michael*

Po wyjściu z biurowca pojechałem odebrać Ivy z przedszkola szybciej, bo idzie ze mną na ten głupi bankiet. Nie chciałem jej nigdzie ciągnąć, a już na pewno na jakiś firmowy przemarsz, gdzie będą same grube ryby takie jak Luke czy Ashton.

Co do Hemmingsa dalej mam do niego żal, ale nie aż tak wielki. Przez te kilka dni przepraszał mnie i wiem, że się stara abym mu wybaczył, ale kłamstwa nie da się od tak wybaczyć. Mimo to polubiłem Luka. Jak się go trochę pozna to wydaję się być na prawdę dobrym facetem. Szczegółem jest to, że podoba mi się. Na prawdę nie wiem jaka może podobać mi się taki facet o takim charakterze. Ale ten temat zostawmy w spokoju.

Podjechałem pod przedszkole mojej kruszynki i poszedłem po nią do jej sali. Dziewczynka przebiegła do mnie i uściskała. Poleciłem jej się ubrać i czekać przed wyjściem. Powiedziałem jeszcze przedszkolance, że zabieram mała do domu i razem z Ivy pojechaliśmy się przygotować.
Dziewczynka, kiedy dowiedziała się, że jedzie ze mną strasznie się ucieszyła i zaczęła piszczeć i skakać na foteliku. Śmiałem się z niej, a blondynka obraziła się za to na mnie.

Gdy byliśmy już w domu Ivy szukała u siebie jakiejś 'idealnej' jak to powiedziała, sukienki na bal. Ja chcąc nie chcąc musiałem ubrać garniak. Nie był taki zły, ale wciąż to garniak. Był czarny (cóż za nowość) do tego ubrałem białą, bawełnianą koszulę. Nie zapiąłem dwóch guzików u góry. Założyłem czarne trampki i byłem prawie gotowy. Przeczesałem jeszcze moje blond włosy i spryskałem się perfumami.

-Ivy! Zaraz się spóźnimy!- Krzyknąłem na dziewczynkę i czekałem.

Po chwili z pokoju wyszła malutka księżniczka w zielonej sukience, która od pasa w dół była rozkloszowana z tiulem. Góra była na szerokich ramiączkach, a na całej jej powierzchni były diamenciki lub inne błyszczące cyrkonie. Na stopach miała czarne trampki zawiązane na kokardkę.

-Chodź moja mała księżniczko, bo się spóźnimy.- Powiedziałem i wystawiłem do niej dłoń, która przyjęła i uśmiechnęła się szeroko.

-Ślićnie wygladas Mikey.

-Ty piękniej, maluszku.

----------------------------------------------------------------
hej maluszki
jak tam wrażenia przed meczem?
będziecie oglądać i wspierać naszych?
ja oczywiście i mam nadzieję, że nasz Pazdan da radę!
czy u was też pada?
miałam iść z bff na miasto po jakieś spodenki, ale leje i burza idzie hihi
love you all
klaudia xx

different · muke ✔Where stories live. Discover now