Stałem jak wryty. Było mnie to że tak ją skrzywdziłem. Nakrzyczałem na nią za głupi pocałunek a sam przespałem się z Ewą.
Po dobrych kilku minutach poszłem do siebie do pokoju. Płożyłem się na łóżku i wpatrywałem się w biały sufit. Nagle do pokoju wszedł Kuba.
-Coś się stało?-zapytał siadając na przeciwnym łóżku.
-Nie, nic się nie stało.-powiedziałem
-Za dobrze i za długo cię znam i wiem kiedy kłamiesz więc nie ściemniaj mi tu tylko gadaj o co chodzi. Czyżby znowu o naszą ślicznotkę, Armani?-zapytał sugestywnie ruszając brwiami.
-Przed tobą nic się nie ukryje?
-Jak widać nie.-zaśmiał się i położył się na łóżku na, którym przed chwilą siedział- Więc chodzi o naszą ślicznotkę, Tak?
-Tak. Źle się z tym czuje że na nią nakrzyczałem za ten pocałunek z Krychom...
-Kontynuuj.
-Przespałem się z Ewą. Tak wiem że to miał być układ. Poddałem jej się. Aria zasługuje na kogoś niż ja.-powiedziałem szybko.
-Zjebałeś Piszczu. Ja na twoim miejscu bym jej powiedział o tym i ją przeprosił. Na pewno by ci wybaczyła.-poradził Kuba
-Po pierwsze nic jej nie powiem. Za bardzo by ją to zraniło. Po drugie nikomu nie masz nic mówić, to ma zostać między nami.-powiedziałem
-Dobra, a teraz idź napraw to co już spieprzyłeś.-powiedział Błaszczykowski.
*Aria*
Dostałam niezły opierdol od trenera. Powiedział że wszystko się ułoży i że takie bójki chłopaków o mnie nie mają się powtórzyć.
Po rozmowie z Nawałką udałam się do swojego pokoju. Po paru minutach do pokoju wszedł Fabiś.
-Słońce nie przejmuj się nim. To tylko facet.-powiedział siadając obok mnie pod ścianą
-Facet ale jaki cudowny. Jedyny w swoim rodzaju. A ja wszystko zniszczyłam-powiedziałam a po policzku spłynęła łza
-Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Jeżeli dla niego jakiś głupi pocałunek po pijaku jest ważniejszy od twojej miłości to jest idiotą-powiedział po czym przytulił mnie.
-Kocham cię braciszku.-powiedziałam
-Ja ciebie też siostrzyczko.-powiedział
Siedziałam wtulona w Łukasza jeszcze jakąś godzinę. Chyba czuł że potrzebuje czyjejś obecności. W pewnym momęcie rozległ się dźwięk pukania.
-Pójdę otworzyć-powiedział Fabian po czym wstała i podszedł do drzwi.
W drzwiach stał Piszczek. No nie powiem bardzo się zdziwiłam na jego widok. I jeszcze ten piękny bukiet który trzymał w rękach.
-Mogę pogadać z Armani-Zapytał Fabiana
-Aria ktoś do ciebie-powiedział i wpuścił Piszcza do pokoju-To ja wam nie będę przeszkadzał.-powiedział i wycofała się w stronę wyjścia
Zanim wyszedł szepnął do Piszcza na tyle głośno że usłyszałam "Postaraj się"
Fabiański wyszedł a Piszczek usiadł obok mnie.
-To dla ciebie.-podał mi kwiaty.-Bardzo cię przepraszam. Nakrzyczałem na ciebie za jakiś głupi pocałunek.Jestem idiotą-powiedział i schował twarz w swoich dłoniach.
-Nie jesteś.-wyszeptałam lecz blondyn to usłyszał
-Co?-spojrzał się na mnie tymi niebieski oczami.-Powtórz.
-Nie jesteś idiotą-powiedziałam głośniej. Na twarz chłopaka wpłynął przepiękny uśmiech-Może niekiedy jesteś-zaśmiałam się
-Wybaczysz mi?
-To ja cię powinnam o to pytać.
-Ja nie mam czego ci wybaczyć.
-A ja już dawno ci wybaczyłam-powiedziałam.
Po chwili wpatrywania się w siebie chłopak złączył nasze usta. Był to pocałunek wypełniony emocjami. Smutkiem, miłością i szczęściem.
------
Jest kolejny rozdział. Podoba wam się?
Zapraszam do gwiazdkowania i komentowania.
CZYTASZ
Happy←Łukasz Piszczek→( W Trakcie Poprawek )
Teen Fiction"Wszyscy pragniemy być silni, ale koniec końców chyba nikt z nas nie jest tak silny, jak chciałaby być."