22 ← Jakby jutra miałoby nie być. →

541 29 1
                                    

2 lipca 2018 rok

-Możesz mi powiedzieć, dlaczego wybraliśmy pociąg?

-Pociągi są fajne, o co ci chodzi? -zapytał marszcząc brwi i siadając na przeciwko mnie.

-Nie, no ja tam do pociągów nic nie mam, ale nie sądzisz, że to dziwne, że piłkarz wybiera pociąg zamiast na przykład samolotu.

-Przygotuj się na przesiadki, zwiedzimy trochę peronów. -oznajmił rozsiadając się wygodnie na fotelu.

-A Kuba z Agatą kiedy do nas dołączą?

-Kotek co ja ci zrobiłem, że już masz mnie dosyć?

-Wiesz dobrze, że jakbyśmy mogli to spędziłabym każdą minute swojego życia z tobą... -wyszeptałam spuszczając wzrok.

-Ale nie możemy, bo nasze światy zupełnie się od sobie różnią. -dokończył Piszczek. -Czasami żałuje, że jestem osobą publiczną...

-Łukasz, nie mówmy o tym. Spędźmy te wakacje, jakby jutra miałoby nie być.

★★★

-Ada, obudź się. Jesteśmy już na miejscu. -oznajmił blondyn potrząsając lekko moim ramieniem.

-W końcu. -mruknęłam przecierając swoje zaspane oczy.

Byłam wykończona. Kilkunastogodzinna podróż z przesiadkami w poszczególnych państwach dawała o sobie znać. Chwyciłam swoją walizkę i ruszyłam za mężczyzną w kierunku wyjścia z peronu.

-Powiedz proszę, że nie będziemy musieli iść na pieszo.

-Nie, wynająłem auto. -oznajmił uśmiechając się zawadiacko. -Tylko najpierw musimy je poszukać na tym parkingu.

-Przecież tu jest ponad dwieście samochodów, wiesz chociaż jak on wygląda? -zapytałam rozglądając się po parkingu.

-Białe Audi, modelu nie pamiętam, ale za to mam kluczyki.

Znalezienie samochodu zajęło nam dobre dziesięć minut. Prezentował się cudownie, niejedna dziewczyna oglądała się z nami, gdy pokonywaliśmy ulice Zagrzebiu chcąc jak najszybciej dostać się do hotelu.

-No panie Piszczek zaimponowaliście mi.

-Cieszę się, że ci się podoba. -przytulił mnie od tyłu, gdy podziwiałam widoki za oknem.

-To będą wakacje życia. -zaśmiałam się obracając się do niego.

-Nasze ostatnie wspólne wakacje, musimy się nacieszyć sobą przez ten czas, nieprawdaż?

-Zdecydowanie, w końcu znowu będę musiała cię oddać Ewie. -wyszeptałam.

-Nie wspominajmy o niej. -wpił się w moje usta przypierając mnie do najbliższej ściany.-Tęskniłem za tym, nawet nie wiesz jak bardzo.

-Też za tym tęskniłam mistrzu.

-Kurde... Zaczynam już wychodzić z wprawy. -zaśmiał się pomiędzy pocałunkami.

-Przesadzasz Łukasz.

←★→

-Skąd wiedziałeś, że zawsze chciałam przylecieć do Hiszpanii?

-Czytam ci w myślach, kochana. -zaśmiał się rozsiadając się na kanapie.

-Mogłam się domyślić. Dobry jesteś, spełniasz moje marzenia nawet o tym nie wiedząc.

-Muszę uszczęśliwiać moją dzięwczynkę.

-Skąd masz pewność , że twoją? -zapytałam unosząc brwi.

-Nie drocz się ze mną mała, tylko chodź tu do mnie. -powiedział klepiąc miejsce obok siebie.

-Dziewczyny mi nie uwierzą, jak dowiedzą się, że była tu z tobą. -stwierdziłam siadając obok niego.

-Chcesz się tym chwalić przed tymi niczego nie wartymi koleżaneczkami? Przecież to pewne, że ci nie uwierzą.

-No w sumie trochę racji masz.

-W to, że znowu bym cię pocałował też by nie uwierzyły. -uśmiechnął się zalotnie.

-W to, to chyba nawet ja bym nie uwierzyła... -zmaśmiałam się na co mężczyzna złączył nasze usta.

-Przestań mieć taką niską samoocenę. Jesteś cudowna i zawsze tak będzie. -oznajmił pomiędzy pocałunkami.

-Łukasz pochodzimy z zupełnie różnych światów, jak w ogóle możesz tak sądzić.? -zapytałam odpychając go lekko od siebie.

-Arii uwielbiam cie. Zwariowałem na twoim punkcie i nawet nie mów, że tego nie zauważyłaś. Oddałbym za ciebie życie mała tylko po tol abyś była szczęśliwa.

Nic nie odpowiedziałam, po prostu wtuliłam się w blondyna. Był całym moim światem, jednak aby mu to powiedzieć było jeszcze za wcześnie.

←★→

←★→

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Happy←Łukasz Piszczek→( W Trakcie Poprawek ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz