〷●Nieskończoność●〷

857 78 2
                                    

- ,,Kryształ Bogów (Innocence) jest niezwykłą materią, która może  zmienić się w potężną broń przeciwko  Akumom, pod warunkiem, iż jej użytkownik jest kompatybilną osobą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- ,,Kryształ Bogów (Innocence) jest niezwykłą materią, która może zmienić się w potężną broń przeciwko Akumom, pod warunkiem, iż jej użytkownik jest kompatybilną osobą. W przeciwnym razie, mimo wszelkich starań... - wodziłam zmęczonymi oczami po tekście, starając się zignorować coraz głośniejsze tykanie zegarka. - ... Innocence nie będzie w stanie spełniać swojego zadania. Jest to broń, którą posługują się egzorcyści podczas walki z Milenijnym Earlem." - ziewnęłam przeciągle i przetarłam oczy. - Czyli mamy 109 fragmentów kostki i musimy ją my - Egzorcyści znaleźć przed Hrabią Tysiąclecia - podsumowałam, przymrużając powieki.

Nagle usłyszałam pukanie w ścianę. Błyskawicznie się podniosłam i zaczęłam rozglądać.

- Weź już idź spać, bo jutro będziesz biadolić - warknął mężczyzna i zamilkł.

- Przecież byłam cicho - burknęłam.

- Słyszałem to.

Wzdrygnęłam się na myśl, jak bardzo Kanda ma wyostrzone zmysły. Palnęłam coś o tym, że już kończę i wtuliłam się w miękką pościel.

 Palnęłam coś o tym,  że już kończę i wtuliłam się w miękką pościel

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Czy ty już kompletnie do niczego się nie nadajesz?! - krzyknęła.

- Odczep się ode mnie! Gdy coś dobrego zrobię, to nawet tego nie zauważacie! - syknęłam rozwścieczona.

Znowu kłóciłam się z matką. To uczucie wewnętrznej wojny nie dawało mi spokoju. Było mi gorąco. Zawsze, gdy słyszałam obelgi i nie dopuszczano mnie do słowa.

Nagle kobieta zamilkła.

- Y...a...mi - wyjąkała, a z kącików jej ust wypłynęły stróżki czerwonej mazi.

- M-mamo? - wydusiłam, otwierając szerzej oczy i unosząc brwi. - Mamo? - zapytałam głośniej.

- Na..j..go..r...sza cór...ka - palnęła łamanym głosem i wyzionęła ducha.

- Nie mów tak! Jestem twoją jedyną córką! Mamo! - zastygłam w bezruchu i patrzyłam na trupa rodzicielki.

,,Dlaczego umarła?", ,,Dlaczego mnie tak nienawidziła?". Zadawałam sobie raniące mnie pytania i gubiłam się w natłoku myśli.

〷●Jestem Kanda Yū●〷Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz