Epilog.

2.1K 203 39
                                    

Włączcie piosenkę ♥ 

- Niniejszym ogłaszam, że Mercy Tomlinson jest winna zarzucanych jej czynów i sąd skazuję ją na karę dożywotnią więzienia, bez możliwości skrócenia kary. - powiedziała sędzina. - Wyprowadzić zatrzymaną. - dodała, a strażnik skuł moje ręce kajdankami. Złapał mnie za ramię i zaczął prowadzić w storę wyjścia. Widziałam łzy w oczach mojej mamy, które po chwili zaczęły spływać po jej policzkach. U Louis'a zobaczyłam to samo. 

- Przepraszam mamo. - szepnęłam. Strażnik pociągnął mnie za ramię, a ja spojrzał na Niall'a, który patrzył na mnie przepraszającym wzrokiem. Wyszłam z sali, lecz po chwili usłyszałam jego głos.

- Pozwólcie mi się pożegnać! - krzyknął. Odwróciłam się i zobaczyłam, że po jego policzkach spływają łzy. Podszedł do mnie i położył dłonie na moich ramionach. - Kocham Cię. - szepnął i nachylił się nade mną. Wpił się w moje wargi, a ja oddałam pocałunek. 

- Żegnaj Niall. - szepnęłam, a strażnik pociągnął mnie za ramię. Odeszliśmy od blondyna i ruszyliśmy w kierunku wyjścia. Zostałam brutalnie wepchnięta do radiowozu, po czym zatrzasnął drzwi i wsiadł na miejsce kierowcy. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam Niall'a, który stał an schodach prowadzących do wejścia do sądu. Policjant odjechał spod sądu, a ja oparłam się o fotele. Zamknęłam powieki, a spod nich zaczęły wypływać kolejne łzy. Jestem Dangerous, poradzę sobie. 

XXXX

Więc, to koniec. Cieszę się, że byliście ze mną w tym opowiadaniu i mam dla was niespodziankę.

Otóż będzie trzecia część, jeszcze nie wiem kiedy, ale postaram się zrealizować się ją w tym tygodniu :) 

Dziękuję ♥ 

Marcelina x 

Dangerous? ||n.h. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz