XXIX

1.1K 119 106
                                    

   Jeżeli ktoś myślał, że Liam zaprzestał pisania raportów, to się grubo mylił.

   Oczywiście, nie zawierał w nich wszystkich informacji – a przede wszystkim tej najważniejszej – ale nie mógł sobie pozwolić na olanie tego. Liam siedział w pracy i pisał kolejny raport, zwilżając co chwila wargi i zastanawiając się nad kolejnymi słowami. Starał się opisywać wszystko dokładnie i drobiazgowo, nieważne, że wszystko można byłoby zawrzeć w kilku krótkich zdaniach. Liam zmarszczył brwi i zmrużył oczy, by wyjrzeć przez okno i natchnąć się do dalszej pracy, kiedy przeszkodziło mu donośne pukanie do drzwi. Liam wstał i poprosił do siebie nową osobę, którą okazała się Gigi.

    – Zayn cię wzywa – powiedziała poważnie i spokojnie, jej twarz nie wyrażała żadnych emocji.

   Liam spiął się odrobinę i pokiwał wolno głową. Mówiąc szczerze, obawiał się, że Zayn dowiedział się wszystkiego o pracy Liama i teraz wzywał go do siebie tylko po to, żeby go osobiście złapać. Liam pomyślał tak przez ton Gigi, sposób, w jaki wypowiedziała zaledwie trzy słowa, przyprawiał go o dreszcze. Liam minął ją w drzwiach i od razu skierował się do biura Zayna, które było niedaleko. Przełknął ślinę i sprawdził na swoim telefonie godzinie – natychmiastowo się uspokoił. To była tylko pora na herbatę.

   Wszedł do biura Zayna z wielkim uśmiechem i zaśmiał się, widząc Zayna zaparzającego herbatę. Liam zamknął za sobą drzwi i bez wahania podszedł do Zayna i pocałował go namiętnie, przerywając tym samym czynność, którą wykonywał Zayn. Zayn uśmiechnął się przez pocałunek i przysunął się bliżej Liama, łapiąc go dodatkowo za kark i przyciągając do siebie. Liam polizał wolno jego dolną wargę i otworzył oczy.

    – Wystraszyłeś mnie – powiedział, a Zayn się zaśmiał.

    – Czyżby mój dobry chłopak zrobił coś złego? – zażartował i wpił się w usta Liama ponownie.

   Liama dłonie zsunęły się na boki Zayna i ścisnęły jego ciało delikatnie. Zayn był ubrany dzisiaj w zwykłą, białą koszulę, a do tego czarne spodnie. Liam musiał przyznać, że lubił Zayna w „biurowym" wydaniu. Pocałował Zayna w policzek i zaśmiał się jeszcze raz, poprawiając kołnierzyk koszuli, który przez przypadek naruszył. Zayn za to zaczął głaskać Liama po policzkach, doprowadzając go do małego uśmiechu.

    – Musiałeś wysyłać akurat Gigi? Wyglądała, jakby przekazywała mi, że idę na ścięcie. – Zayn zaśmiał się głośniej niż wcześniej i, mimo że Liamowi nie było do śmiechu, z jego gardła także wydobył się cichy chichot.

    – Akurat była pod ręką. – Zayn wzruszył ramionami. – Spokojnie, następnym razem sam po ciebie przyjdę. – Zayn złapał w dłonie twarz Liama i przybliżył ją do siebie tak, że stykali się nosami.

    – Taka opcja zdecydowanie bardziej mi odpowiada. – Liam kciukiem zahaczył o wargę Zayna.

   Liam pochylił się i pocałował ostatni raz Zayna delikatnie. Nie chciał robić nieprzyzwoitych rzeczy w biurze, poza tym nie chciał, by ktoś ich jeszcze nakrył. Zayn skończył szykować herbatę i razem usiedli tam, gdzie zawsze. Zaczęli sobie opowiadać o błahych i nieistotnych rzeczach, śmiać się przy tym i dobrze spędzać czas. Liam uważnie obserwował Zayna, jego skórę, jego włosy i jego usta, przyłapywał siebie na tym dość często, lecz nie uważał tego za złe. Widział, jak wzrok Zayna często zjeżdżał na jego szyję oraz kości policzkowe i cieszył się, że interesował Zayna także od strony fizycznej.

   Zayn i Liam zaśmiali się głośno, a zaraz po tym do pokoju wpadła Gigi. Zayn przybrał poważny wyraz twarzy i wstał z sofy, wpatrując się w nią ze zdezorientowaniem.

Dangerous Game |ZiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz