Rozdział Siedemnasty

34.8K 2K 132
                                    

Z dedykacją dla osób  które są z tą książka od pierwszego rozdziału ❤. Dziękuję 💋.
_________________

Wyskoczyłam z łóżka ignorując zawroty głowy. Policzki płonęły mi żywym ogniem, ale to również zignorowałam i nie oglądając się na śpiącego Willa podbiegam do dziewczyny.
Otworzyła szeroko usta, żeby coś powiedzieć, ale nie dałam jej na to szansy.

- Milcz! – Warknęłam, wypychając ją z pomieszczenia na korytarz, po czym sama, nawet nie sprawdzając, czy czasem nie obudziłam swoim wybuchem jej brata - wyszłam za nią na przedpokój. I nieco już ciszej zamknęłam za nami drzwi, po czym niemal siłą zaciągnęłam dziewczynę do swojego pokoju.

Wreszcie poczułam odrobinę ulgi. Will chyba się nie obudził, a ja wolałam, żeby na razie tak pozostało.

Li, obejrzała się w moją stronę z szokiem wymalowanym na pięknej twarzy.

- Czegoś tu chyba nie rozumiem... – Zamruczała pod nosem patrząc na mnie pytająco.

- Witam w klubie! – Syknęłam wyrzucając w górę ręce.

Zmrużyła podejrzliwie oczy.

- Czy wy...?

- Na miłość Boską Li, nie mam bladego pojęcia! – Wyjawiłam spiętym głosem. – Cholera, ja naprawdę mało pamiętam. Wiem tylko, że nie powinno go tam być, a ja nie powinnam rzucać mu się na szyję. Co było dalej nie wiem. – Miałam ochotę się rozpłakać. - W mojej głowie panuje kompletna pustka! – Mruknęłam zrozpaczona. - A rano... rano... – Pokręciłam z rezygnacją głową. – Po prostu obudziłam się obok niego.

Patrzyła na mnie, a ja na nią, więc bez najmniejszej trudności wyłapałam moment, w którym szok malujący się na jej twarzy zaczął zamieniać się w radość.

- To nie jest śmieszne! - Warknęłam ostrzegawczo chcąc dodać coś jeszcze, ale właśnie wtedy otworzyły się za nią drzwi i ku mojemu przerażeniu stanął w nich William.

Serce podskoczyło mi do gardła, a dziewczyna z szerokim uśmiechem na twarzy, odwróciła się w stronę brata. Chłopak omiótł nas zmęczonym spojrzeniem, a ja nie mogłam nie zauważyć, jak uroczo potargane miał włosy. Założył na siebie koszulkę. Miał też na sobie krótkie czarne szorty, ale nie byłam w stanie stwierdzić, czy miał je na sobie też w łóżku czy dopiero je na siebie wciągnął.

Wreszcie albo i nie jego ciemne oczy zatrzymały się na mojej osobie. Przełknęłam ślinę. Przyglądał mi się stanowczo zbyt długo.

- Wszystko dobrze? – Zapytał, kiedy cisza zrobiła się zbyt krępująca.

- Tak, tylko... – Zaczęła za mnie Li, ale podbiegłam do niej zmuszając się do uśmiechu i kopiąc ją w kostkę, sama odpowiedziałam chłopakowi.

- Dobrze, bardzo dobrze. – Miałam nadzieję, że mój uśmiech nie wypadł zbyt sztucznie.

- Okej. – Skinął głową patrząc na mnie z dziwną miną. - Pójdę sprawdzić co z Sooki.

-Jasne.

Uśmiechnął się, jakby w mojej odpowiedzi było coś zabawnego i wreszcie wyszedł zostawiając nas same. To by było na tyle.
Odsunęłam się od Li i z głośnym westchnieniem opadłam plecami na łóżko. Byłam przerażona swoim zachowaniem. Ukryłam twarz w dłoniach starając się nie płakać. Co ze mnie za idiotka!?

Li za to bawiła się wyśmienicie. Zachichotała głośno siadając obok mnie, a jej dobry humor zaczynał drażnić mnie coraz bardziej.

- Nie było tak źle. Czemu go po prostu nie zapytasz?

Naucz Mnie Dotyku ✔ - Premiera 18 października Where stories live. Discover now