Rozdział Dwunasty

38K 2.1K 364
                                    

Z błogiego stanu, jakim było leżenie na Willu, a który dopiero co odkrywałam wyrywało nas pukanie do drzwi. W jednej chwili czar prysł, a wszystko, co zbudowaliśmy zniknęło. Will delikatnie, lecz stanowczo postawił mnie na nogi trzymając mocno za nagie boki mojego brzucha. Całe moje ciało przeszyły okropne dreszcze i zrobiło mi się zimno, ale on jakby wcale tego nie zauważył, a może jednak? W każdym razie wszystko potoczyło się zbyt szybko. Will skupił się całym sobą na intruzie z dołu i z zaciśniętymi mocno wargami wybiegł z pokoju, schodząc po schodach.

Nie mając pojęcia co powinnam zrobić ruszyłam za nim starając się iść najciszej, jak tylko potrafiłam, a kiedy wreszcie udało mi się dotrzeć na sam dół byłam z siebie naprawdę dumna, bo nawet jeden schodek nie skrzypnął pod moimi stopami.

- Li? - Usłyszałam zdziwiony głos patrzącego w wizjer Willa. Chwilę później otworzył drzwi. Zupełnie, jakby to on tu mieszkał.

Zaskoczona równie mocno, co chłopak zmarszczyłam brwi. Co tu robiła jego siostra? Czy ta tleniona blondyna też gdzieś tu nadal była?

- Witaj braciszku! - Do środka bezceremonialnie wpakowała się damska wersja mojego towarzysza, a ja znów cicho westchnęłam zaszokowana ich podobieństwem. Byli jak sklonowani!

- Co ty tu robisz? - Zapytał ponownie Will wyraźnie zirytowany. Podeszłam bliżej.

Li spojrzała na mnie i jak na mój gust nie była ani trochę zdziwiona moim widokiem.

- Cześć Rose! - Rzuciła wesoło puszczając słowa brata mimo uszu. - Jak się czujesz?

- Dziękuję, lepiej. - Wydawała mi się tak otwarta, że nie mogąc się powstrzymać uśmiechnęłam się do niej szeroko.

- Co tu robisz? - Powtórzył nieco ostrzej Will.

- Ach no wiesz, przyjechałam za Sooki. - Odpowiedziała szeptem, jakby to było coś wstydliwego, ale w ogóle nie wyglądała na zawstydzoną.

- Ona już odjechała.

- Jesteś pewny?

- Po co miałaby tu zostać?

Dziewczyna na raz westchnęłam teatralnie, a ja szturchnęłam Willa za rękę, aby dać mu znać w czym rzecz, ale on wyraźnie nic nie rozumiał. Patrzył na mnie pytająco. I och na litość, jaki to był cudowny wzrok!

- To jest facet, Rose. Ślepy i głuchy.

Pokiwałam głową przyznając jej rację.

- Chyba tak. - Puściłam go zrezygnowana, a jednocześnie zdziwiona, że będąc tak bystrym nie widział tak oczywistej rzeczy. Sook była w nim zakochana.

- Możecie wyjaśnić, o czym wy do cholery mówicie?

- Od jak dawna? - Zapytałam jego siostrę, ignorując pytanie chłopaka.

- Och, już jakiś czas. Ja połapałam się kilka lat temu, ale jeszcze wtedy dobrze to ukrywała.

- Podobno takie są najgorsze. - Wyrwało mi się.

Li zachichotała.

- Tak, też tak myślę. - Przyznała mi rację, ani trochę niezrażona.

Uśmiechnęłam się szeroko z wdzięcznością. Czułam, że mogłyśmy się naprawdę dobrze dogadywać.

- Chcesz coś do picia? – Zapytałam dziewczynę chcąc dać jej znać, że nie musi stać w progu, ale Will zastąpił mi drogę.

- Ktoś obserwował przed chwilą dom! - Warknął ze złością. - A wy prowadzicie jakieś głupie gadki szmatki. Myślicie, że to zabawa?

Naucz Mnie Dotyku ✔ - Premiera 18 października Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz