Rozdział Trzeci

46.4K 2.3K 318
                                    

Miałam rozpiętą kurtkę, więc złapał mnie za koszulkę i jednym pociągnięciem rozerwał ją. Czułam na policzkach łzy, ale nie poddawałam się. Nie mogłam tego zrobić! Nie mogłam się poddać.

Odruchowo uszczypnęłam go z całej siły w szyję i z ulgą zobaczyłam, że to działa! Chłopak odskoczył w tył.

-Ty głupia dziwko! - Wrzasnął i chyba chciał mnie uderzyć, bo uniósł do góry rękę, ale nagle i zupełnie niespodziewanie drzwi po jego stronie otworzyły się gwałtownie, a czyjaś dłoń złapała go za włosy i brutalnie ode mnie odciągnęła.

Do moich uszu dotarł stek przekleństw. Chłopak szarpał się na wszystkie strony, ale nic mu to nie pomogło. I tak został wyciągnięty z samochodu, a osoba, która go trzymała wolną, zwiniętą w pięść dłonią zadała solidny cios w jego brzuch.

Oddychałam spazmatycznie, przełykając łzy i próbując coś wypatrzeć, ale było zbyt ciemno. Nie mogłam dojrzeć twarzy mojego obrońcy. Bałam się, że z rąk jednego psychopaty, mogę wpaść w ręce drugiego, ale na szczęście, zanim mój mózg wyciągnął na powierzchnie wszystkie najgorsze scenariusze on odezwał się do mnie łagodnym, ochrypniętym z wściekłości głosem.
Głosem, który znałam.

-Wysiądź. - Poprosił, a ja czyją zalewające mnie od środka ciepło spróbowałam wstać. Niestety nic z tego. Moje ciało nie reagowało.

Po moich policzkach zaczęło spływać jeszcze więcej łez.
Spróbowałam ponownie, a kiedy się nie udało zacisnęłam zęby i spróbowałam znów. Dosłownie czołgałam się na czworaka po siedzeniu kierowcy całą wieczność, aż w końcu wychylając się na zewnątrz wylądowałam w trawie.
Zadrżałam z zimna. Wieczór był naprawdę chłodny.

-Spójrz na mnie. - Głos chłopaka działał na moje skołatane nerwy niezwykle kojąco.

Uniosłam posłusznie do góry głowę i po raz kolejny tego wieczoru, moje oczy spotykały się z jego ciemnymi tęczówkami.

Trzymał Maxa w mocnym uścisku, wykręcając mu rękę. Mój chłopak nie patrzył na mnie, ale ja wyraźnie widziałam wymalowane na jego twarzy złość i odrazę.

-Dasz radę wsiąść do mojego samochodu? - Zapytał łagodnie ciemnooki, patrząc na mnie ze smutkiem, ale gdzieś w jego pięknych czarnych oczach czaiła się wściekłość.

Niepewna, rozejrzałam się i wreszcie go zobaczyłam.
Kawałek dalej stał oświetlony samochód z otwartymi drzwiami.

Przełknęłam ślinę i spróbowałam wstać, ale moje kolana tak drżały, że udało mi się to, dopiero za trzecim razem.

Pokiwałam powoli głową dopiero, gdy upewniłam się, że nie upadnę.

-Dobrze, idź. - Powiedział znów tym łagodnym tonem, ale jego szczęka drżała w tłumionej furii.

Ruszyłam w momencie, w którym Max zaczął puszczać kolejną wiązankę przekleństw.

-Rose! - Grzmiał wściekle. - Wracaj tutaj! Powiedz temu....

Mimo to nie zatrzymałam się, nie obejrzałam za siebie nawet raz.

-Kurwa! - Zawył głośno.

-Jeśli jeszcze raz się do niej zbliżysz, zabiję cię. I nie zrobię tego dziś tylko dlatego, że przeraził bym ją jeszcze bardziej, zrozumiałeś? - Powiedział wyraźnie ciemnooki, ale już nie dosłyszałam cichej odpowiedzi Maxa.

Skupiona na tym, aby się nie przewrócić wreszcie dopadłam samochód i czekając na nic więcej wsiadając do środka kuląc się ze strachu.
Z przyciszonego radia leciała jakaś spokojna muzyka.

Naucz Mnie Dotyku ✔ - Premiera 18 października Where stories live. Discover now