Rozdział 16

2.2K 116 10
                                    

Obudziłam się, i postanowiłam zapomnieć o tym, co stało się wczoraj. Chociaż miałam nadzieję, że mnie pocałuje.

Co ja pomyślałam?

Ja nie chcę, żeby mnie całował.

Jak powiedziałam wcześniej, miałam zamiar o tym zapomnieć. Wstałam z łóżka, nie w sumie, to nie miałam wyboru. Gdyby tak było, to nadal bym spała. Poszłam do łazienki i ochlapałam twarz wodą, aby upewnić się, że na pewno już się obudziłam. Ponadto zrobić coś z tym huraganem na głowie.

Potem zaczęłam iść do kuchni. Nie było rana, było już południe, więc wierzę, że zjedzenie czekolady to nic złego. Gdy dotarłam do kuchni widziałam Cameron'a, który wpychał sobie coś do ust. Sukinsyn zjada moją czekoladę! Podeszłam do niego i spojrzałam wzrokiem mówiącym ,, Już nie żyjesz". Spojrzał na mnie.

- Co?

On nie zdaje sobie sprawy z tego, że zjada moje jedzenie?

- Nie pytaj co. Cholernie dobrze wiesz, dlaczego na ciebie patrzę. - Sapnęłam.

- Nie, nie wiem, dlaczego na mnie patrzysz. Dlatego pytam ciebie.

- Zjadasz moją czekoladę. - Powiedziałam, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej.

- Nie ma na niej twojego imienia. - Powiedział, podczas jedzenia czekolady przed moją twarzą.

- Nie musi mieć mojego imienia, aby wiedzieć, do kogo należy, bo oczywiście nie była twoja. - Powiedziałam, patrząc na niego.

- To jest tylko czekolada. Zawsze możesz pójść po jeszcze jedną.

Ignorując jego komentarz, po prostu wyrwałam mu opakowanie z ręki.

- Nie skończyłem jeść. - Zaskomlał.

- Cóż, teraz już tak. - Powiedziałam, wkładając sobie kostkę do ust i pozostawiając go bez słowa, wyszłam.

Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku, złapałam mojego iPada i włączyłam piosenki Ariany Grande. Moje oczy zaczęły się powoli zamykać i po chwili zasnęłam.

*~*~*

Gdy spałam, czułam coś wokół mojej talii. Było ciemno, więc trudno było zobaczyć, kto to. Od razu chwyciłam najbliższy przedmiot i uderzyłam tego, ktokolwiek to był.

- Kurwa. - Usłyszałam głos. Pomału odwróciłam się do lampki i ją zapaliłam, później odwróciłam się z powrotem i zobaczyłam Cameron'a.

- Dlaczego to zrobiłaś? - Zapytał, pocierając głowę w miejscu, w które go uderzyłam.

- Co zrobiłam? - Zapytałam niewinnie.

- Dlaczego mnie uderzyłaś?

- Dlaczego jesteś w moim łóżku? - Odpowiedziałam pytaniem.

- Nie mogłem spać. - Powiedział, pewny swojej odpowiedzi.

- Nie obchodzi mnie, czy możesz spać, czy nie. To nie jest problem, nie mój problem.

- No proszę. - Błagał. - Tylko ten jeden raz.

- Nie. - Powiedziałam podirytowana. Mogłam spokojnie spać w tej chwili, ale nie. Jestem osobą, która ceni sobie sen.

- Proszę.

- Nie. - Powtórzyłam.

- No dalej.

- Powiedziałam nie Cameron. Nie to nie. - Przewróciłam oczami, gdy on kontynuował błaganie.

- Tak, jak mówiłem wcześniej tylko ten jeden raz. - Mówił dalej, nie zatrzymując się, dopóki się nie zgodzę.

- Okay dobra. - Powiedziałam pokonana. - Ale śpisz po tej stronie łóżka, a ja po drugiej.

- Czy to wszystko? - Zapytał, podczas odsuwania się na swoją stronę łóżka.

- Pozostań na swojej stronie łóżka. Teraz idź spać. - Powiedziałam, podczas wyłączania lampki i naciągnęłam na siebie kołdrę.

Kilka minut później mogę przysiąc, że usłyszałam jak wyszeptał ,,Dobranoc piękna". Prawdopodobnie to tylko moja wyobraźnia, bo jestem po prostu zmęczona i się przesłyszałam.

***

Ja powiem tylko tyle, że lubię ten rozdział ^^

Players Can Be Played➳Cameron Dallas PlOn viuen les histories. Descobreix ara