SpongeBob nie dawno się skończył, co spotkało się z moim niezadowoleniem. To było takie niesprawiedliwe. Widziałam ten odcinek tysiąc razy, ale nadal śmieszy mnie głupota SpongeBob'a i Patrick'a. To jest jeden z powodów, dlaczego lubię to oglądać. Czuję się wtedy mądrzejsza.
Mój żołądek zaburczał, mówiąc mi, że jestem głodna. Leniwie wstałam z łóżka, prawie się wywalając, bo byłam zaplątana w koce.
Otworzyłam drzwi od mojego pokoju i zaczęłam schodzić na dół. Nie dbałam o to, czy Cameron jest teraz w domu, czy nie. Mój głód jest teraz większym problemem, który musi być rozwiązany.
Moje schodzenie na dół skończyło się wylądowaniem twarzą na podłodze.
- Kurwa. - Powiedziałam podczas wstawania z podłogi i stanęłam na przeciwko śmiejącego się Cameron'a.
- Jaki jest cholera twój problem?! - Krzyknęłam. - I przestań się kurwa śmiać, bo to nie było kurwa zabawne. - Kiedy jestem zła mam tendencję do używania dużej ilości przekleństw.
- Nie, ty myślisz, że to nie było zabawne, ja się śmieję.
- Jeśli uważasz, że to śmieszne, może znajdziesz trochę zabawy w tym. - Powiedziałam. Uniósł brew, nie wiedząc o co mi chodzi. Podniosłam rękę i uderzyłam go w policzek.
- Pieprzona suka. - Powiedział, podnosząc dłoń do policzka, który powoli stawał się czerwony.
- Jak to się stało, że już się nie śmiejesz, Cameron? - Tym razem to ja się uśmiechałam.
- To był wypadek. - Powiedział.
- Cóż, to też był wypadek. - Powiedziałam, idąc do kuchni, aby w końcu coś zjeść.
- Nash i Taylor przyjdą. - Usłyszałam, jak Cameron powiedział i zniknął.
Moje życie jest po prostu niesamowite.
- Okay. - Powiedziałam.
Wzięłam jabłko i wróciłam do pokoju. Stwierdziłam, że obejrzę film. Film brzmi świetnie w tej chwili.
*~*~*
Znowu zaczęłam być głodna, jabłko za wiele nie dało. Wstałam z łóżka i skierowałam się do kuchni. Nie zauważyłam, że Nash i Taylor również tam są. Wzięłam kawałek ciasta i musli. Miałam zamiar szybko opuścić kuchnię, zanim ktoś coś powie.
- Patrz, kto przyszedł - Kątem oka zobaczyłam osobę, która to powiedziała i okazał się nią być Taylor. Nie mogli po prostu nic nie mówić i pozwolić mi wrócić do mojego pokoju, oglądać film, który był lepszy niż pobyt w pokoju, wypełnionym imbecylami.
- Nie przyszłam tu, żeby pgadać, tylko po coś do jedzenia.
- Pewnie. - Powiedział sarkastycznie.
Tak, na pewno chciałabym z własnej woli spędzać z nimi czas.
- Nie kłamię. - Warknęłam. Wolałabym być gdzie indziej, ale mój głupi żołądek postanowił zgłodnieć.
- Nigdy nie powiedziałem, że kłamiesz. - Uśmiechał się do mnie głupio.
- Dałeś do zrozumienia.
- Nie.
- Tak.
- Nie.
Sprzeczalibyśmy się dalej, gdy Nash postanowił przerwać naszą małą kłótnię.
- Zamknąć mordy już. - Taylor i ja spojrzeliśmy na niego. Oboje natychmiast zamilkliśmy.
- Nie. - Usłyszałam po raz kolejny Taylor'a.
- Tak. - Warknęłam na niego.
- Co ja powiedziałem? - Wspomniał Nash, a jego mina mówiła nam, że lepiej się już zamknąć.
Tym razem Taylor nic już nie powiedział i patrzeliśmy na niego w ciszy.
- Zagrajmy w grę. - Powiedział Nash.
- Jaką grę? - Zapytał Cameron.
Wow teraz zdecydował się odezwać.
- Hmmm - Nash udawał, że myśli o grze.
- Prawda czy wyzwanie? - Usłyszałam, jak powiedział. Wiedziałam. Nie chcę grać w tą grę. Zeszłam tu tylko zjeść, czego nadal nie zrobiłam.
Chwila. Trzech chłopaków i jedna dziewczyna. Jak ja się znalazłam w takiej sytuacji? Dlaczego ja? Dlaczego nie mógł być to ktoś inny? To jest nie fair.
Wiem, że to nie skończy się dobrze...
***
Jak mówiłam, dodaję go jeszcze dzisiaj. W następnym rozdziale za pewne będzie się działo, ale on pojawi się już jutro.
Dobranoc ;))
KAMU SEDANG MEMBACA
Players Can Be Played➳Cameron Dallas Pl
Fiksi PenggemarCameron Dallas jest znany w całej szkole, a wraz z nim Nash Grier i Taylor Caniff. Jest pewny siebie i świadomy tego, że każdy go uwielbia. Każdy z wyjątkiem jednej osoby, którą jest Lauren Williams. Lauren go nie znosi i jedynym jej pragnieniem jes...