Rozdział 3

3.9K 157 10
                                    

Zostało tylko 10 sekund do dzwonka. Rozpierała mnie radość, gdy patrzyłam jak tykająca strzałka tarczy zegarowej się przesuwa. Gdybym miała tu jeszcze zostać, to chyba właśnie bym spała.


W głowie zaczęłam odliczać sekundy. W końcu zadzwonił dzwonek, powodując, że wszyscy studenci się zerwali, aby jak najszybciej wybiec z klasy. Naprawdę nie lubię być popychana na wszystkie strony przez niewychowanych ludzi.


W końcu dotarłam do mojej szafki i wpisałam kombinację liczb od kłódki. Odłożyłam rzeczy aby wziąć te, które potrzebuję i chciałam iść do następnej klasy. Niespodziewanie ktoś zatrzasnął moją szafkę. Dzięki Bogu, że zdążyłam w ostatniej chwili wyciągnąć potrzebne rękę.


Odwróciłam się i zobaczyłam tylko Cameron'a Dallas'a. Tak, chodzę z nim do szkoły i nie, to nie mój chłopak ani przyjaciel. On jest moim prześladowcą.


- Czego chcesz Cameron? - Powiedziałam ze złym wyrazem twarzy, patrząc na niego.

- Jak myślisz, gdzie pójdziesz?  - Powiedział z uśmiechem na twarzy, ignorując moje pytanie.

- Do mojej klasy. - powiedziałam, przepychając się obok niego, ale on wcześniej złapał mnie za ramię.

- Oh nie tak szybko Lauren. - powiedział, nadal trzymając mnie trzymając.

- Czego kurwa chcesz Cameron? - Warknęłam. - Chcę iść do klasy. Także chcę znaleźć się do cholery z daleka od ciebie.

Wyszarpałam się, nie czekając na odpowiedź. Gdy miałam już skręcić z róg, obejrzałam się i zobaczyłam Cameron'a z oniemiałym i niejasnym wyrazem twarzy. Wzruszyłam ramionami i poszłam do klasy, w której mam historie. Ta lekcja nie będzie taka nudna, ponieważ Pan Knight jest bardzo zabawnym człowiekiem.

Poszłam do mojego miejsca i usiadłam, podczas gdy ktoś szturchnął mnie w ramię. Spojrzałam na prawo i zobaczyłam Matthew'a.

Po raz kolejny umieściłam głowę na ramionach. Byłam dzisiaj bardzo zmęczona. Przynajmniej wiem, co będę robić po szkole, jeżeli nic innego nie wyniknie.

- Hej Lauren - Słyszałam, jak ktoś mówi, a po chwili szturcha w bok, przez co zaczęłam się skręcać, ponieważ mam łaskotki w tych okolicach. Podniosłam głowę i spojrzałam w stronę tego kogoś, zobaczyłam tylko Matthew'a Espinose. Mały uśmiech wpłynął na moje usta.

- Oh, hej Matt.

- Więc, co robiłaś? - Zapytał, patrząc na mnie.

- Cóż, nie  musisz wiedzieć, skoro zdecydowałeś się przerwać to, co robię. - Powiedziałam, wypuszczając rozdrażnione westchnienie.

- Przepraszam, że nie jestem wybitnym obserwatorem Pani Williams. Jest mi na prawdę bardzo przykro.

- Zamknij się. - Mruknęłam pod nosem.

- Twoje słowa mnie ranią. Pewnie potrzebuję szwów, aby załatać moje złamane serce. - Powiedział, kładąc dłoń na sercu.

- To był punkt. - Uśmiechnęłam się do niego i puściłam oczko.

Zmarszczył brwi, gdy udawał wyrażanie bólu.

- Załamujesz mnie.

- Życie. - Powiedziałam, klepiąc go po ramieniu. Spojrzał na mnie z rozbawieniem. Ja w odpowiedzi posłałam mu uśmiech.

- Wczoraj Lauren to mnie rozbawiłaś, albo to przez to co robisz i mówisz. - Powiedział, uśmiechając się. Oh, jak ja kocham jego uśmiech.

- Staram się mieć taki wpływ na ludzi.

- Cofam to, co właśnie powiedziałem. Jesteś suką. - Odpowiedział, żartobliwie mnie przezywając.

- Dziękuję - Powiedziałam. - Jak się ssa, to należy połykać?

- Lauren! - Krzyknął, zdobywając spojrzenie klasy i nauczyciela. Jego policzki poczerwieniały w zakłopotaniu.

- Jakiś problem Panie Espinosa? - Zapytała nauczycielka, patrząc na niego z uniesioną brwią.

- Nie.

- Jeśli tak jest to proszę opuścić swój głos. Niektórzy ludzie rzeczywiście się czegoś uczą w przeciwieństwie do innych. - Pan Knight powiedział, powracając do nauczania. Mówił o tym samym co wczoraj. Albo mówił dla osób, których wczoraj nie było, lub po prostu odświeżał nam pamięć.

- Nienawidzę cię.

Pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz usłyszę dzisiaj te słowa.

- Nie, nie - Przerwałam. - Ty mnie kochasz.

- Jesteś światłością, pewnie, że cię kocham. - Powiedział, uśmiechając się do mnie.

- Ja zawszę świecę Matt, a teraz obudź mnie, gdy ta lekcja się skończy. - Powiedziałam, układając głowę na ramionach.

- W porządku.


Players Can Be Played➳Cameron Dallas PlWhere stories live. Discover now