Rozdział 5

3.1K 128 5
                                    

Po lunch'u wyrzuciłam wszystkie śmieci. Razem z Camilą poszłyśmy w różne strony, ponieważ nie mamy razem tej lekcji. Ona ma zajęcia artystyczne a ja Angielski.

Usiadłam na moim miejscu, położyłam książki na ławce a następnie głowę i czekałam aż nauczyciel skończy sprawdzać obecność.

-Christina Adams. - Zaczął, w porządku alfabetycznym.

- Tutaj. - Powiedziała, spoglądając w dół i zaczęła czytać książkę, którą miała na ławce. Christina jest naprawdę miłą osobą. Nie mam nic do niej.

Lista poszła dalej aż zatrzymała się na pewnej osobie.

- Cameron Dallas. - Powiedział, ale nie uzyskał odpowiedzi, bo Cameron'a tu nie było. Nie jest to niespodzianką, zawsze pojawia się późno w klasie z głupimi wymówkami.

Pan James, nauczyciel Angielskiego nie zawsze wierzy w połowę tego co on mówi.

- Cameron Dallas. - Powtórzył. Tym razem podniósł głowę i rozejrzał się po klasie. Ucieszył się, gdy go nie zobaczył.

Kontynuował sprawdzanie obecności. Wszyscy uczniowie byli z wyjątkiem pięciu osób.

Drzwi otworzyły się ukazując samego diabła, który postanowił pobłogosławić nas swoją piękną obecnością. Oczywiście to był sarkazm.

- Panie Dallas, wyjaśnisz mi, dlaczego jesteś tak późno na mojej lekcji? - Pan James zapytał zirytowany.

- Nie sądzę, że chce pan wiedzieć.

- Siadaj Cameron. - Pan James powiedział, nie chcąc się z nim kłócić.


Co jest najgorsze? To, że zdecydował się usiąść ze mną. Dlaczego ja? Co zrobiłam, aby tak mnie pokarać? Jestem niewinnym człowiekiem.


- Lauren. - powiedział, jednocześnie odwracając głowę w moją stronę. Nie wiem skąd wziął pomysł, że w ogóle chcę z nim rozmawiać.


Nagle złapał mnie za ramię i odwrócił w swoją stronę.

- Co do cholery Cameron? - Ostro szepnęłam do niego.

- Kiedy do ciebie mówię, liczę na odpowiedź. - Powiedział ze złym wyrazem twarzy.

Parsknęłam.

- Cóż, przepraszam, że nie jestem jak inni i nie wszystko co robię i mówię ci się podoba.

- Przestań być taką suką.

- Przestań być takim kutasem. - Sapnęłam, wyrywając rękę z jego uścisku.

- Domyśliłem się, że nie będziesz szczęśliwa. Więc chyba po prostu musisz sobie z tym poradzić.

- Niestety. - Wymamrotałam pod nosem.

- Co to było?

Posłałam mu sztuczny uśmiech.

- Nic.

- Grzeczna dziewczynka. - Powiedział, wyciągając rękę i poklepał mnie po głowie jakbym była psem.

- Nie jestem pieprzonym psem. Więc lepiej zrozum, że nie każdy ma w dupie to co mówisz.

- Co powiedziałem? - Zapytał denerwująco. Przysięgam, że traktuje mnie jak psa, który musi słuchać wszystkich jego poleceń.

- Powiedziałeś mi, że mam cię słuchać, ale czy ja kiedykolwiek to robię? Nie jesteś moim szefem.

- Jesteś przemądrzała Lauren. - Powiedział, wyraźnie rozwścieczony.

- Nie obchodzi mnie to. - Powiedziałam, ignorując go po tym, a on nawet na mnie nie spojrzał. On jest naprawdę mylącą osobą.

Skupiłam swoją uwagę na poleceniu, aby sprawdzić co mamy robić.

Naprawdę chcę, aby ta lekcja dobiegła już końca i to nie mieć do czynienia z Cameron'em ani którąkolwiek z jego głupich uwag.

Nie kłamałam, gdy powiedziałam, że to będzie długi dzień.

Players Can Be Played➳Cameron Dallas PlOnde histórias criam vida. Descubra agora