Rozdział 21

5.2K 342 8
                                    

Siadłam obok blondynki z włosami upiętymi w kok. Lili zasiadła w komisji. W końcu pomysł założenia grupy tanecznej należał do niej. Byłam jej wdzięczna za pomoc. Czułam się w jej towarzystwie jakbyśmy znały się od wielu lat. Nagle w sali rozległy się głośne śmiechy, okrzyki i wrzaski. Przez drzwi frontowe weszli chłopcy z drużyny piłkarskiej. Moje oczy rozszeżyły się do granic możliwości. Noah...tylko jego jeszcze mi brakowało. Wiedziałam, że należy do drużyny koszykarskiej ale,  że piłka nożna też!? Teraz to na pewno się wygłupie. Dziewczyny, które przyszły na casting musiały opuścić salę. Nasza nauczycielka od wychowania fizycznego wyczytywała nazwiska z listy. Mogłam przypuszczać, że zostanę wyczytana jako ostatnia, ponieważ zapisałam się godzinę przed konkursem. W między czasie powtarzałam kroki. Caleb siedział w sali. Po 20 minutach usłyszałam swoje nazwisko.

- Panna Calis,zapraszamy.

Weszłam spokojnym krokiem. Wszyscy skierowali wzrok na mnie. "Ekpia Zack'a" zaczęła szeptać coś między sobą ale zupełnie mnie to nie obchodziło. Liczyłam się ja i scena. Zawsze miałam to poczucie ważności gdy tańczyłam. Nie pomyliłam się. Zatańczyłam dokładnie tak jak na próbie z Lili. Widziałam zachwyt w jej oczach. Chłopcy zaczęli klaskać i gwizdać przez co trener puścił mi oczko i kiwnął w ich stronę głową. Po moim występie odbywały się narady więc mieliśmy 10 minut przerwy.

- Było fantastycznie skarbie!- uściskał mnie Caleb.

- Mam nadzieję...

- Widziałem jak Noah na Ciebie patrzył...Wydaje mi się, że to nie był wtedy tylko przypadek...- ściszył głos

- Ja uważam co innego. Nie jest mną zainteresowany tylko tą laską z długimi nogami.

Po chwili trener zaprosił nas do sali.

- To była trudna decyzja. Musieliśmy wybrać 5 osób z 14. Jesteście wszystkie na bardzo wysokim poziomie ale mamy ograniczoną liczbę miejsc.- mówiła dyrektorka.

- Więc tak...powiem prosto z mostu. Berta, Maya, Katy, Natalie i ostatnia która zdobyła najwięcej głosów...Aria!!!- mówiła Lili.

Nie wierzyłam! Dostałam się! Będę jeździła z chłopcami na turnieje. Tylko obawiałam się najgorszego...Noah!

Następnego dnia obudziłam się o 5 rano. Wiedziałam co muszę zrobić... To miał być wielki dzień. Cała szkoła ma poznać naszą drużynę i...dziś miał być początek nowej Ari!
____________________________________

Nie możemy uwierzyć, że już tyle wyświetleń! :)
*Na początku rozdziału zdjęcie Lili.

New ClassmateWhere stories live. Discover now