-Poznajcie Alex,moją siostrę.
-Hej.-pomachałam do wszystkich.
-Ich ci przedstawiać nie muszę,ale...To jest Anders,Kenneth,Johann,Andreas i Joachim.
-Cześć!-odpowiedzieli chórem.
-Serio jesteście do siebie podobni.-stwierdził Fannemel,a my wybuchnęliśmy śmiechem.
***
Doktor przeniósł mnie do sali Daniela,a za 2 dni zostaniemy wypisani ze szpitala.Do tego czasu odwiedzali nas rodzice,chłopaki,a nawet i sam trener.Zaprosił mnie nawet na wszystkie konkursy w Norwegii.Sezon zaczyna się za tydzień,więc wątpię,żeby Daniel wystartował.W środę zostaliśmy wypisani,tak jak obiecał nam doktor.Mama przyjechała po nas i odwiozła do domu.Posiedzieliśmy kilka dni w domu i postanowiliśmy pojechać na trening.
-Dzięki tato.Z powrotem wrócimy z Tomem.
-OK.Bawcie się dobrze.-odpowiedział i odjechał.Razem z Danielem usiedliśmy na trybunach i oglądaliśmy jak chłopaki skaczą.Była tam również Celina,dziewczyna Johanna.
-Cześć!-przywitała się z Danielem.-Ty pewnie jesteś Alex.
-Tak.-uśmiechnęłam się do niej a ona odwzajemniła go.
-To wy sobie pogadajcie, a ja idę do chłopaków.-oznajmił nam Daniel i już go z nami nie było.
-Tom dużo mi o tobie gadał.
-Tom?Tom ci coś o mnie mówił?
-Tak,nawet nie wiesz jak dużo.Praktycznie cały czas,kiedy przychodzi do Johanna,zaczyna Alex to,Alex tamto-chyba zaczęłam się rumienić.-A jak ktoś mu powie,że się zakochał to zaprzecza.A on ci się podoba?
-Nie wiem.Znaczy lubię go i to bardzo,chociaż nie znamy się długo.Sama nie wiem co czuję.-przegadałyśmy większość treningu.Bardzo polubiłam Celinę.Jest bardzo pozytywną osobą.Czuję jakbyśmy się znały od dawna i przyjaźniły się od czasów piaskownicy.
-Chodź do chłopaków.Już pewnie skończyli.-zaszłyśmy z trybun i spotkałyśmy chłopaków gadających z trenerem.Pewnie gadał im kto jedzie na rozpoczęcie sezonu do Niemiec.
-Cześć Celina,Cześć Alex!-zauważył nas Stoeckl i przywitał się z nami.
-Dzień dobry!-odpowiedziałyśmy chórem.
-Dobra idźcie już,bo dziewczyny czekają.
-To gdzie idziemy?-spytał Johann,który podszedł do Celiny i pocałował ja w czoło.Jejku!Jacy oni są słodką parą.Oni są takim moim goal parą.
-Chodźmy na gorącą czekoladę.-zaproponował Daniel.Wszyscy się zgodzili,oprócz Stjernena,który musiał wracać do domu.
***
Siedzieliśmy w kawiarence blisko skoczni.Gadaliśmy i śmialiśmy się razem.Po 1,5 godzinie Johann z Celiną pojechali do siebie,a Tom odwiózł mnie i Daniela do domu.Rodzice byli w pracy,więc zaprosiliśmy go do nas.Zostawiłam chłopaków w salonie,żeby dobie pogadali i poszłam do swojego pokoju.Musiałam zmienić opatrunek na czole.Podeszłam do szafy,na której miałam lustro i zaczęłam odklejać plaster.
-Hej!Co robisz?
-Zmieniam opatrunek.-Tom usiadł na moim łóżku.
-Kiedy ściągają ci szwy?
-Jutro.
-Ma cie kto zawieźć?-nakleiłam nowy plaster i odwróciłam się do Toma.
-Nie.Chyba pojadę busem.
13.Tom Hilde
Start from the beginning
