MIA:
Wyszłam z domu o 7:40.Autobus mi uciekł,więc do szkoły musiałam iść pieszo.Na drodze było pełno kałuż,a do tego nie przestawało padać.Dostałam SMS od Ashley.
Ash
Gdzie jesteś?
Ja
Zaraz będę.Wszystko ci wytłumaczę.
Odpisując,wpadłam na kogoś.
-Przepraszam.Zgapiłam się w telefon.-spojrzałam na chłopaka.Był przystojnym,wysokim blondynem o niebieskich oczach.
-Nic się nie stało-uśmiechnął się,a w jego policzkach pojawiły się dołeczki.-Przepraszam,ale się śpieszę.-powiedział i już go nie było.Wzruszyłam tylko ramionami i ruszyłam w kierunku szkoły.W budynku znalazłam się po około 15 minutach.
-No w końcu jesteś!-zaczepiła mnie przyjaciółka.
-Miłe powitanie.
-Dobra chodź już.Zaraz się muzyka zacznie a dzisiaj ponoć ma już być nowy nauczyciel.Podobno młody i przystojny.
-Ta.Znowu plotkowałaś z Marry?
-Nie plotkowałam tylko gadałam.A to jest różnica.Dobra idziemy.Nie chcę się spóźnić.-przewróciłam tylko oczami i poszłyśmy do sali muzycznej.Usiadłyśmy w naszej ławce i czekałyśmy,z resztą klasy,na nauczyciela.Po dzwonku do sali wszedł ten sam chłopak,na którego niedawno wpadłam.
-Dzień dobry klaso!Nazywam się Luke Hemmings i będę was od dzisiaj uczył muzyki-popatrzył po całej klasie.Kiedy nasze spojrzenia się spotkały,bardzo się zdziwił i niezręcznie podrapał się po karku.Przez resztę lekcji zdawał się być jakiś spięty.Kiedy zadzwonił dzwonek,wszyscy opuścili salę.Razem z Ashley udałyśmy się na murek przed szkołą,na którym siedzimy na każdej przerwie.
-No to teraz powiedz,czemu przyszłaś tak późno.
-Za późno wyszłam z domu,uciekł mi autobus i wpadłam na naszego nowego nauczyciela.
-Co?!-wyszczerzyła oczy i spojrzała na mnie.
-No wpadłam na jakiegoś chłopaka,który okazał się być naszym nowym nauczycielem.Teraz dziwnie się czuję,bo to mój nauczyciel,a zaczął mi się podobać.
***
LUKE:
Kiedy szedłem do nowej pracy,wpadła na mnie jakaś dziewczyna.Była niska,szczupła,miała blond włosy i niebieskie oczy.Gdy na nią spojrzałem,serce zabiło mi szybciej.
-Przepraszam.Zagapiłam się w telefon.
-Nic się nie stało-uśmiechnąłem się.-Przepraszam,ale śpieszę się-szybko odszedłem,bo czułem,że moje policzki zaczynają się rumienić.Doszedłem w końcu do szkoły,w której miałem uczyć muzyki.Wszedłem do pokoju nauczycielskiego.
-Cześć!-przywitałem się ze wszystkimi.
-Cześć!
-Luke,z którą klasą teraz masz?-spytał mnie Calum.Przyjaźnimy się od dzieciństwa.Razem chodziliśmy do szkoły,studiowaliśmy na tej samej uczelni,ja na wydziale muzyki,a Calum tańca,a teraz pracujemy w tej samej szkole.
-Z 3B
-OK.To przynieś mi potem dziennik do sali,bo mam z nimi następną lekcję.
-OK.-skierowaliśmy się do swoich sal.-Dzień dobry klaso!Nazywam się Luke Hemmings i będę was od dzisiaj uczył muzyki-rozejrzałem się po klasie.Kiedy mój wzrok spotkał te same niebieskie oczy,które widziałem parę minut wcześniej,zdziwiłem się i podrapałem niezręcznie po karku.Nie powiem spodobała mi się od pierwszego wejrzenia.Przez całą lekcję trochę się spinałem.Po dzwonku wszyscy opuścili salę.Zabrałem dziennik i zszedłem piętro niżej do sali Caluma.Zapukałem do drzwi i wszedłem do środka.
