Rozdział XIX

8.5K 497 158
                                    

Wróciłam do dormitorium zaraz po powrocie do swojego ciała. Dyrektora nie spotkałam. Wiec sądzę, że pewnie nie chciał mi nic wytłumaczyć. Teraz kiedy znam całą prawdę, wszytsko układa się w całość. Jedyne co mi zostało do zrobienia to spakowanie się do końca i wyjazd z Hogwartu.

Tylko kto to ten Salazar Slytherin? Wiem jedynie, że był to jeden z założycieli Hogwartu. Trudno, dowiem się więcej albo po świętach albo w przerwie świątecznej u... właśnie! Może Draco będzie coś więcej wiedział, znaczy na pewno wie!

Niestety nie mogłam do niego iść, było już sporo po północy, a on pewnie już spał. Muszę zaczekać tylko do rana, bo później będę miała wiele okazji do porozmawiania z nim.

~♡~

Rano wstałam bardzo wcześnie, mimo mojego późnego położenia się spać.

Dziś jest ten piękny dzień, dzień przed wigilia. 23 grudnia to mój ulubiony dzień. Właśnie wtedy w sierocińcu pozwalano nam robić to co chcemy. Ja siedziałam w ten dzień w bibliotece i czytałam wiele, wiele książek. Do swojego pokoju mogłam wrócić późno, bardzo późno. Dla mnie było to korzystne, ponieważ dzień kończył się o 23:59. O tej godzinie brałam książki, których nie zdążyłam przeczytać i szłam do swojego pokoju. Pewnie myślicie, że kładłam się spać z myślą co dostanę pod choinkę. Nie. Nigdy tak nie było.
Zapałam lampkę i czytałam do samego rana, albo jeszcze dłużej.

* Wspomnienie *

Biegnę korytarzem bardzo szybko. Jest piętnaście minut po północy. Mój dzień czytania się skończył. Nie powinno mnie tu być. Dotarłam do pokoju. Ekspresowo kładę się na łóżku i przykrywamy kocem. Nagle drzwi się uchylają, a ja słyszę głos:

- Nasz mól książkowy już śpi. Możemy zamknąć bibliotekę. A tak w ogóle to ktoś wie czemu ona lubi tak czytać?

Zamek wydał z siebie charakterystyczny dźwięk, dlatego wiedziałam, że jestem już sama.

Podniosłam się do pozycji siedzącej, zapaliłam lampkę i rozpoczęłam czytanie.

* koniec*

To były piękne czasy. Miałam wtedy około ośmiu lat. Nie lubiłam bajek, baśni, wolałam zwykle książki. Fantasty, ale jednak bardziej dorosłe.

Nagle usłyszałam pukanie to drzwi. Powiedziałam ciche 'proszę'. Do środka wszedł mój tato, a za nim Malfoy.

- Gotowa? - spytal po przywitaniu się ze mną tato. Wskazałam na kufer i pokiwałam głową. - To co? Idziemy?

- Chwila tylko się przebiorę. - wstałam i szybko wykonałam swoją toaletę poranną. - Możemy iść.

Tato zmniejszył mój kufer, tak samo jak Malfoy'a. Wyszliśmy z pokoju Slytherinu, a potem ze szkoły.

- Na peronie odbiorą was twoi rodzice, Draco. Pojedziecie razem do twojego domu i poczekacie na mnie. Rocki dzisiaj albo jutro pojedziesz gdzieś ze mną dobrze? - poinformował nas Severus i wprowadził do pociągu, który ruszył po jego wyjściu.

Siedziałam z Draconem w przedziale w ciszy. On wyglądał na zamyslonego, a ja nie chciałam mu przeszkadzać, dlatego też sama zachowałam ciszę i tylko przyglądałam się widokom za oknem.

- Rockell - usłyszałam głos chłopaka. Spojrzałam na niego pytająco - Mogę zadać ci pytanie?

- Oczywiście. - odpowiedziałam.

- Co chciałabyś dostać pod choinkę? Na prezent? - zapytał, a ja nie miałam pojęcia o co mu chodzi. Jakie prezenty?

- Prezenty?

- No tak. Nigdy nie dostałaś prezentu? Na urodziny albo pod choinkę? - pokręciłam głową - To taka niespodzianka. To co chciałabyś dostać?

- Może.. książkę lub misia. A ty? - to był dość trudny wybór.

- Cieb... Ciepło tu, prawda? Chciałbym dostać nowa różczke.

- Ciekawe. Pozwolisz, ze położę się spać. Trochę nie spałam w nocy.

- Tak, proszę - powiedział, a ja położyłam się na fotelu i zasnęłam.

~♡~

Kilka godzin później obudził mnie Draco mówiąc, że za pięć minut będziemy wysiadac. Podniosłam się i spojrzałam za okno. Piękne widoki mórz, gór i równin, skończyły się. Teraz widać domki i stacje, na którą właśnie wjeżdżamy.

- Jesteśmy - mówię cicho, ale blondyn usłyszał mnie i kiwa głową - Twoi rodzice mnie lubią, albo polubią?

Blondyn był bardzo zaskoczony moim pytaniem co wyrażała jego mimika twarzy oraz oczy, z których mogłam czytać jak z nut.

-Tak, znaczy.. jeszcze cie nie widzieli, ale jak zobaczą i poznają to polubią, na pewno. - posyła mi uśmiech co odwzajemniam.

- Koniec podróży! - słyszę głos pewnie jednego z prefektów.

Draco otwiera drzwi i juz ma przez nie przechodzić, ale nagle przypomina sobie o czymś i wraca. Trzyma drzwi i patrzy się na mnie. Wygląda jakby chciał mnie przepuścić, jak prawdziwy gentelmen. Przechodzę obok niego szybko i czekam aż on zrobi to samo. Chłopak zamyka drzwi i kierujemy się do wyjścia z pociągu.

- Draco! Tutaj jestem! - rozbrzmiewa głos, którego nigdy nie słyszałam. Obracamy się. Blondyn patrzy na mężczyznę z miłością, a ja z przerażeniem. Mężczyzna jest średniego wzrostu, ma długie blond włosy, usta zaciśnięte w wąska linie i wydaje się dumny, schlebiający samemu sobie.

- Choć - pociągną mnie Draco za rękę prowadząc do jego ojca.

Ojciec Dracona nie odezwał się do mnie ani słowem. Szybko tylko zabrała do ich posiadłości, która musze przyznać zapiera dech w piersiach. Przy wejściu przywitała nas kobieta, która jak się domyślam jest matką chłopaka.

- Draco, pokaż koleżance gdzie jest jej pokój - powiedziała matka.

Weszliśmy po schodach, a potem do korytarza. Po każdej jego stronie było mnóstwo drzwi. Chłopak otworzył drzwi po lewej stronie i pokazał pokój. Pomieszczenie było ładne.

POV DRACO

Po za prowadzeniu Rockell do pokoju postanowiłem zejść do kuchni, aby przygotować sobie i jej coś do jedzenia. Gdy zaczęłem schodzić po schodach zauważyłem mojego tatę, mamę i Severus'a zawzięcie o czymś rozmawiając. Usiadłem na schodach i podsłuchiwałem.

- To ta dziewczyna jest tą wasza kandydatka na żonę dla Draco? Ładna jest - powiedziała moja matka, a moje serce mało nie wyskoczyło z piersi.

***

Hej!

Przepraszam, że tak późno, ale nie miałam jak dodać rozdziału.

Na moim profilu znajdziecie mojej własne opowiadanie pt. ' Potęga'. Bardzo proszę o wejście. Na razie jest tylko pierwszy rozdział.

Jestem pewna, że jest to ostatni rozdział... w tym roku!

Pijanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku!

Pozdro ;*

Córka Severus'a Snape'a || S.S. H.P. ✔Where stories live. Discover now