Rozdział XI

10.8K 749 150
                                    

Pod rozdziałem ważna notka!

Nie zorientowałam się kiedy zasnęłam. Myślałam bardzo długo nad tymi ostatnimi wydarzeniami i stwierdziłam, że są one ze sobą jakoś powiązane. Wąż, syk, sen, atak, wąż, patronus - wąż, wizja. Coś w tym jest.. i jeszcze słowa tiary. Severus miał mi powiedzieć o co chodzi, ale coś się stało.. może to ten wąż go zaatakował? Nie rozumiem.. on powiedział, że mi się nie.. TAK! Ten wąż pojawia się kiedy grozi mi niebezpieczeństwo! Czyli Snape'a chciał mi coś zrobić.. tylko co?

Zadowolona wyskakuje z łóżka i idę do łazienki się przebrać oraz uczesać. Po skończonych czynnościach udałam się do gabinetu taty. Zapukałam, czekam, czekam, aż nagle słyszę bardzo ciche 'wejść'. Otwieram drzwi i niepewnie wkraczam do środka.

- Spodziewałem się ciebie - mruknął.

- Przepraszam - powiedziałam cicho.

- Za co? Ty nic nie zrobiłaś.. Muszę ci coś powiedzieć, ale jeszcze nie teraz. Musi nadejść ten czas - mówi, a ja wychodzę.

Mam rację, na sto procent! Wracam do dormitorium i idę po moje książki na dziś.

Nie będę się martwić tymi wydarzeniami to pewnie przez to, że jestem nowa, że to pierwszy rok. Dokładnie. Później będzie coraz lepiej.

Kiedy wychodzę z pokoju wspólnego wpadam na Malfoy'a. Chłopak widząc mnie uśmiecha się.

- Nareszcie! - przytula mnie. Bardzo zdziwiona odwzajemniam uścisk. Nie wiedziałam, że blondyna na coś takiego stać.

- Steskniles się? - podnoszę pytająco brew.

- Może trochę, a ty? - czuje jak moje policzki się rumienia. Chwila... STOP!

- Może.. - odpowiadam tak jak on.

- Idziemy? - słyszę głos chłopaka obok. Kiwam głową.

Lekcje na szczęście mijają szybko. Zaczęliśmy zielarstwem, później była historia magii, a zakończyła transmutacja.

- Przepraszam was, ale muszę skoczyć do biblioteki po pewna księgę. Idźcie do lochów. Przyjdę później - mówię I czym prędzej biegnę do biblioteki.

Niestety nie ma dnia, w którym nie mam pecha. W drzwiach do biblioteki wpadam na cudownego Harry'ego Pottera! Fantastycznie, prawda?

- Przepraszam ja.. - nie dane jest mu skończyć, ponieważ podchodzi do nas pani Prince i krzyczy. Po kilku minutowym wydzieraniu się na nas, postanawia, że przez kolejny trzy godziny będziemy siedzieć razie w bibliotece i odrabiać lekcje. Kazała nam się wrócić po potrzebne księgi.

Wchodzę do dormitorium i trzaskam drzwiami. Podchodzę do mojego kufra i zbieram potrzebne materiały.

- Coś się stało? -pyta moja współ lokatorka.

- Szkoda gadać. Idę, będę za trzy godziny - wzdycham i wychodzę. Na miejscu jestem po pięciu minutach. Potter zdążył przede mną.

- Proszę, będę przychodzić co pół godziny i sprawdzać jak wam idzie. Jeżeli będziecie potrzebować jakiejś książki możecie do mnie podejść. Rozumiecie? - informuje nas. Kiedy kiwam głowami, odchodzi.

- Przepraszam, nie chciałem. Spieszyłem się - tłumaczy się Harry.

- Okej. Ja tez powinnam uważać. Jestem Rockell - przedstawiam się.

- Harry - podaje mi rękę.

Odrabianie pracy domowej zajęło nam około półtorej godziny. Resztę czasu spędziliśmy na milej rozmowie. Zaczynam go lubić. Nie jest taki jak opisywał mi go tato. Snape mówił, że jest wredny, samolubny, głupi, zapatrzony w siebie i jeszcze wiele wiele cech, które wcale nie opisują Harry'ego. Gryfon jest miały, uczciwy, wesoły, nawet mądry. Nie patrzy na status krwi, tylko na charakter. Zaczyna mi się podobać.. co wydaje mi się dziwne.

Rozmowa tak nas wciągnęła, że nie zorietowalismy się kiedy nasz czas minął. Dopiero piękną ścieków minut przed kolacja opamiętaliśmy się. Ja szybko pobiegłam do lochów. Harry do wieży Gryffindor'u.

- Czemu cie tak długo nie było? - zadaje mi kolejne pytanie Malfoy'a, który nie daje mi spokoju odkąd wróciłam.

- Nie będziesz moja odpowiedzią zadowolony. - mruczę pod nosem.

- Trudno. Powiedz mi, proszę. - opowiadam mu całe wydarzenie. Nie wydaje się być zły, tylko radosny. - To nawet dobrze, ale od dzisiaj będę chodził do biblioteki z tobą.

-Dlaczego dobrze? - unoszę jedną brew.

- Och, chyba wiesz jaki mam plan, prawda? - niestety wiem. Przytakuje chłopakowi, który wydaje się być zadowolony. Chwilę potem razem z reszta Ślizgonów idziemy na kolacje.

***

Heeej!

Jak myślicie, czy przyjaźń Rocki i Harry'ego będzie się rozwijać?

Czy raczej będzie to tylko plan Malfoy'a?

Mam pewien pomysł: Na pierwsze 200 gwiazdek, robię maraton! Co wy na to?

WAŻNE!

Niestety złamałam rękę. Mam napisany ten rozdział i jeszcze jeden, wiec one pojawia się w najbliższym czasie. Reszta kiedy moja ręka będzie zdrowa.

Gwiazdkujcie, komentujcie!

Pozdrawiam ;*

Córka Severus'a Snape'a || S.S. H.P. ✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora