#szesnaście. nienawidzę ci pomagać.

4.2K 301 19
                                    


Zamilcz

Ja wiem co chcesz powiedzieć

Opona niewielkiego czarnego bmx'a zaszurała z charakterystycznym piskiem na chodniku, wzniecając w górę delikatny obłok kurzu. Ariel praktycznie wpadła na kierownicę roweru, w ostatniej chwili unikając większej kolizji z kołem, które zatrzymało się kilka centymetrów przed jej stopą. Jedna ze słuchawek wypadła jej z ucha, gdy gwałtownie stanęła w miejscu. Krótkie, dość stanowcze przekleństwo wyrwało się z jej ust, gdy podciągała czapkę, która zsunęła się na oczy. Kiedy tylko spojrzała przed siebie, dostrzegła wyszczerzoną w szerokim uśmiechu twarz Luke'a. Westchnęła ciężko i poprawiając szelkę plecaka, chciała go ominąć, ale sprytnie kolejny raz zajechał jej drogę. Przymknęła na ułamek sekundy oczy, w myślach odliczając do dziesięciu. Wychodząc z domu, obiecała sobie, że tego dnia nie miała pozwolić nikomu na wytrącenie jej z równowagi psychicznej. Zacisnęła zęby, spoglądając kątem oka na rozbawioną twarz chłopaka. Mimo podkrążonych, zmęczonych oczu, niewielkiego zarostu na policzkach oraz przyklapniętych włosów wystających spod czerwonej czapki z daszkiem wciąż potrafił wykrzesać z siebie resztki perfidnego uśmieszku, którego nienawidziła.

- Mógłbyś łaskawie zjechać mi z drogi?

- Nie było cię wczoraj w szkole – oznajmił z delikatnie uniesioną brwią, przyglądając się jej uważnie. Ariel lekko przechyliła głowę, wykrzywiając usta. Krótkie, żałosne parsknięcie wydobyło się z jej ust.

- Nie chcesz chyba mi powiedzieć, że się stęskniłeś, albo co gorsze martwiłeś – zakpiła, kolejny raz podejmując próbę obejścia jego roweru, ale ponownie okazał się mieć zdecydowanie zbyt dobry refleks. Wyraźnie się jednak zmieszał, pospiesznie prostując się. Poprawił czapkę, chrząkając znacząco.

- Oczywiście, że nie – fuknął urażony, unosząc wysoko głowę. Jego reakcja nie była jednak zbyt naturalna, ale dziewczyna nie miała ochoty, aby zastanawiać się nad tym, co mogło znaczyć jego dziwne zachowanie. - Po prostu chciałem oddać ci wszystkie twoje książki. Miałem już to zrobić wtedy, jak do ciebie przyszłem...

- Przyszedłem – poprawiła go ze znudzeniem, ale on machnął tylko ręką.

- Nieważne - dodał rozdrażniony, sięgając do plecaka po kilka podręczników. Dziewczyna uważnie śledziła jego nerwowe poczynania, kiedy nie potrafił poradzić sobie z wyjęciem książek, które uparcie stawiały mu opór. W końcu jednak uległy, a on z niewielką ulgą oddał ciężkie tomiska, wciskając je w dłonie dziewczyny. Aż ugięły się pod nią na moment kolana, gdy bez uprzedzenia obdarował ją dodatkowym ciężarem.

- Subtelny, jak zawsze – mruknęła do siebie, chwytając mocniej wysuwające się z rąk książki. Gdy kolejny raz otwierał usta, aby najwyraźniej do niej przemówić, włożyła ponownie słuchawki do uszu i nie zwracając już uwagi na jego nawoływanie, wsparta na kuli, ruszyła żwawym krokiem w stronę głównego wejścia do szkoły. Zwiększyła głośności, kiedy mimo wszystko głupie okrzyki chłopaka docierały do niej z daleka. Wsłuchana w głośną muzykę, odcięła się kompletnie od świata. Wtopiła się w kroczący na zajęcia tłum uczniów, pragnąc choć na moment stać się między nimi niewidzialną. Przeciskając się przez grupki roześmianych rówieśników, podążyła w kierunku zapchanej klatki schodowej, która prowadziła na piętro budynku. Nie lubiła tych codziennych wycieczek w górę, ale brak windy nie pozostawiał jej innego wyboru.

- Jesteśmy dopiero na półpiętrze, a ty sapiesz jakbyś co najmniej przebiegła dwa razy maraton – irytujący głos Luke'a rozległ się tuż obok, kiedy z wciśniętymi pod szelki plecaka dłońmi przyłączył się do jej wspinaczki po schodach. Rzuciła mu krótkie spojrzenie, ale nie zamierzała odpowiadać na tę zaczepkę, skupiając się wyłącznie na tym, aby głęboko oddychać. Pokonywanie kolejnych stopni nie należało do jej ulubionych zajęć, bo dość szybko ją to męczyło, ale teraz w towarzystwie blondyna nie mogła dać po sobie tego poznać. Zacisnęła więc mocniej zęby, dzielnie stawiając kolejne kroki.

what i hate about you ✔Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum