Zeszłam na dół do kuchni skąd dochodził dźwięk naczyń i rozmów, zadziwiająco miałam dziś bardzo dobry humor, miałam nadzieję że nic albo raczej nikt mi go nie popsuje.
-Hej-przywitałam się ze wszystkimi domownikami, którzy już napawali się pysznym śniadaniem.
-Dzień dobry, jak się czujesz?-zapytała Marlin gdy nalewałam sobie soku pomarańczowego
-Zadziwiająco bardzo dobrze- usłyszałam prychnięcie ze strony Isabell
-Ashley czy nie uważasz że ten strój nie jest zbyt odpowiedni do szkoły?-tata spojrzała na mnie na chwilkę a potem znów powrócił do jakiś dokumentów.
Czy on próbuje mi zrobić na złość? Isabell ma na sobie bluzkę, która wygląda jak stanik a ja mam na sobie trapezową, zamszową spódnicę i białą bluzkę. Może i bluzka odsłania odrobinę brzucha ale bez przesady. Nic nie powiedziałam tylko zabrałam się za jedzenie jogurtu z owocami. Ojciec na szczęście więcej się nie czepiała mojego stroju, wyszedł razem z Marlin po 10 minutach.
-Wiesz jak już dojechać do szkoły?-Isabell nawet nie raczyła na mnie spojrzeć, była zbyt zajęta uśmiechaniem się do telefonu.
-Tak-powiedziałam niepewnie
-Świętnie, pojedziesz sama
-Świetnie-miałam dodać że akurat pojadę po kawę ale się powstrzymałam, jeszcze brakuje mi tego żeby Marlin się mnie uczepiła.
Wyjechałam przed Isabell tak że zdążyłam kupić kawę i nie spóźniłam się na lekcję. Pierwszą lekcją była chemia, którą niestety musiałam przesiedzieć z całą szkolną elitą, która swoją drogą jest bardzo tępa. Nie wiem czy tata kłamie na temat Isabell że jest taka idealne i mądra czy ona udaję w szkolę żeby przypasować się do reszty?
-Hej przyjacielu-powiedziałam na powitanie Antoniemu
-O nie utknęłam w friend zonie-powiedziała z udawanym smutkiem
Razem się zaśmialiśmy i ruszyliśmy w kierunku mojej szafki.
-Poczekaj tu- powiedziała mój przyjaciel, który utknął w friend zonie i poszedł przywitać się z jakimiś chłopakami.
Zanim usłyszałam ten głos poczułam tak cudowny zapach że aż zmiękły mi kolana i wydawało mi się że już gdzieś go czułam, męskie perfumy od Armaniego.
-Piękna nieznajoma-odwróciłam się i zobaczyłam zniewalający uśmiech chłopaka, który tak bardzo mnie wczoraj zirytował.
Dziś wyglądał jeszcze lepiej niż wczoraj, miała na sobie czarne spodnie i czarną koszulę rozpiętą u góry, wyglądał zniewalająco, a jego oczy, dziś również wyglądały jak nocne niebo ale tym razem z gwiazdami widziałam te wszystkie migoczące światełka w jego oczach. Zack pomachał mi ręką przed oczami tak że wróciłam do rzeczywistości i od razu zalałam się rumieńcem.
-Więc jak powiesz mi swoje imię?- zapytał rozbawiony
-Yyy-udałam że się zastanawiam-wolę jednak zostać piękną nieznajomą, jest zabawnie gdy mnie tak nazywasz-uśmiechnęłam się.
Zack już miał coś odpowiedzieć ale przeszkodziła nam moja kochana przyrodnia siostra.
-Ashley! Czemu rozmawiasz z Zackiem?
-No i zepsułaś mój cały plan- powiedziałam oskarżycielsko
-Miło cię poznać Ashley- Zack wydawał się jeszcze bardziej rozbawiony
-Chodź nie warto marnować na nią czasu-Isabell machnęła włosami i obróciła się na pięcie ciągnąc za sobą chłopaka.
Już miałam odpowiedzieć coś nie zbyt miłego gdy przyszedł Antonio.
-Skąd go znasz?-zapytał
-Kogo? - no jasne że wiedziałam kogo nie jestem aż taka tępa ale lubię dezorientować ludzi
-Zacka Black'a
-Wpadłam na niego wczoraj w centrum handlowym a co?
-Nic po prostu król szkoły nigdy nie interesował się nówkami
-Król szkoły? opowiedz mi o tym więcej- poprosiłam i usiadłam na parapecie.
Antonio usiadł obok i zaczął swoją opowieść
-Zack jest królem szkoły jak już wspomniałem a co się z tym wiąże kapitanem drużyny piłkarskiej, przyszedł do szkoły dopiero teraz bo był z tatą w Afryce czy gdzieś tam gdzie jego ojciec ma fundację, z tego co wiem ma dwie starsze siostry i kiedyś chodził z Isabell. Podobno to on zerwał z nią w tamtym roku ale ona nie umie przyjąć tego do wiadomości i ciągle się za nim gania. Nie myśl o nim jak o naburmuszonym królu szkoły, jest naprawdę bardzo miły, zawszę chętnie pomoże, w ogóle nie pasuje do twojej siostry.
Więc Zack Balck, który łaził za mną w galerii i wylał na mnie kawę jest królem szkoły, bardzo przystojnym królem szkoły zresztą. Zaczyna być ciekawie.
--
Hejka, jak tam u was? Mam nadzieje że rozdział wam się podoba. Proszę o komentarze. Bardzo mnie motywują.
CZYTASZ
Perfect
Teen FictionZnacie to okropne uczucie bezradności ? Wszystko zaczyna sie juz układać wydaje sie ze jest idealnie aż tu nagle BUM! I nasze życie przewraca sie do góry nogami. Tak właśnie stalo sie z szesnastoletnią Ashley.