MIA:
Siedziałyśmy z Ashley już od dobrych 2 godzin nad piosenką,którą zadał nam Luke.
-Która już jest?
-17.
-Za 3 godziny bal!Chodź musimy się przygotować-Ashley zaczęła przeszukiwać moją szafę w poszukiwaniu mojej nowej sukienki.Kiedy ją znalazła podała mi ją,a ja przewróciłam tylko oczami i poszłam do łazienki się przebrać.
-I jak?-obróciłam się w okół własnej osi.
-Dziewczyno,wyglądasz szałowo!Zrobimy jeszcze fryzurę i będzie ideolo.-usiadłam na krześle a Ash polokowała mi włosy.Kiedy skończyła,klasnęła w dłonie-Spodobasz się Lukowi-prychnęłam na jej słowa.
-Ta.Znajdź mi jeszcze do tego stroju maskę.
-Mam u siebie.Będzie idealnie pasować.
-OK.To jedziemy-powiedziałam od niechcenia i ubrałam swoje czerwone buty na obcasie.
***
-Masz tu tą maskę,a ja się idę przebrać-Ash podała mi czarną maskę i wyszła z pokoju.Założyłam maskę i przejrzałam się w lustrze.Wyglądałam zupełnie jak nie ja.-Gotowa na zabawę?-kiwnęłam twierdząco głową i wyszłyśmy z domu Ashley.Do szkoły jechałyśmy autem mojej przyjaciółki.Na parkingu nie było już prawie miejsc.W końcu znalazłyśmy jakieś.
-No to czas zrobić wielkie wejście-powiedziała Ash z entuzjazmem i skierowałyśmy się do sali gimnastycznej.
***
LUKE:
Wszyscy już bawili się na sali.Wszyscy oprócz Mii.Spojrzałem na wejście z nadzieją,że tam będzie.I nie myliłem się.Była razem ze swoją przyjaciółką,Ashley.Mia miała ubraną czerwoną sukienkę na ramiączkach,sięgającą jej do połowy ud.Włosy miała rozpuszczone a końcówki zakręcone.Na oczach miała czarną maskę,a usta pomalowane na czerwono.Wyglądała na prawdę ślicznie.Szturchnąłem Caluma i pokazałem mu brodą w stronę drzwi.
-Weź z nią zatańcz.
-Ta,a co dyrektor na to powie?
-Przecież jesteśmy w maskach,a w ogóle jesteś młody.Pomyśli,że to jakiś uczeń.
-Myślisz?
-Ja to wiem.
-Co mi szkodzi spróbować?
-No.I takie podejście to ja rozumiem-odłożyłem swój kubek i podszedłem do Mii.
-Zatańczymy?-wyciągnąłem rękę w jej stronę.Mia uśmiechnęła się słodko i chwyciła ją.Pociągnąłem ją w stronę parkietu.Akurat leciała wolna piosenka.Uśmiechnąłem się lekko pod nosem i położyłem dłonie na jej biodrach,a ona objęła moją szyję.Kołysaliśmy się w rytm piosenki.Nie wytrzymałem dłużej i pocałowałem ją.Ku mojemu zdziwieniu oddała pocałunek.
-Znowu jakieś małolaty się całują-usłyszałem za sobą głos dyrektora.Calum jednak miał rację.Dyrektor pomyślał,że jestem jednym z uczniów.Oderwaliśmy się od siebie po chwili.Mia miała rumieńce na policzkach i nadal słodko się uśmiechała.Wyglądała tak niewinnie.
-Przepraszam-powiedziała tylko i odeszła.Nadal nie mogłem uwierzyć,że Mia czuje do mnie to samo co ja do niej.Zacząłem szukać Caluma wzrokiem.Znalazłem go przy stoliku z jedzeniem.No tak.Mogłem się tego spodziewać.
-I?Jak było?
-Miałeś rację.
-Z czym?-spytał z pełną buzią.
-Dyrektor wziął mnie za ucznia.-uśmiechnąłem się na wspomnienie o tym,co robiliśmy z Mią w tym czasie.-Powiedział tylko:"Znowu jakieś małolaty się całują" i odszedł.
-Co?!-Cal wypluł napój,który właśnie się napił.
-Ta.Całowałem się z Mią.
-Odrzuciła cię czy odwzajemniła?
-O dziwo odwzajemniła.
-No to masz odpowiedź.Też cię kocha.
-Ta,ale nie chcę stracić pracy,ani żeby ją wyrzucili ze szkoły.
-No wiesz.Został jeszcze tylko 1 semestr a ona jest w klasie maturalnej.Chyba tyle wytrzymasz,co nie?-poklepał mnie po ramieniu i odszedł.
***
MIA:
Przez całą drogę do domu nic nie mówiłam.Ashley raczej to nie przeszkadzało,bo mogła gadać bez końca.Nawet nie wiem o czym mówiła,bo ciągle myślałam o moim tańcu z Lukiem.
-Hej Mia!Jesteśmy!-z rozmyślań wyrwał mnie głos Ash.
-Co?A tak,dzięki.-uśmiechnęłam się do niej i chciałam wyjść,ale Ashley zamknęła auto.
-Coś ty taka zamyślona?Powiesz mi w końcu,co to był za chłopak,z którym tańczyłaś?
-Nie wiem kto to był.Serio.
-Yhm.I tak powiesz mi jutro.Pa.
-Pa.-Ash otworzyła drzwi a ja poszłam do domu.Przebrałam się w piżamę i położyłam na łóżku.Nie mogłam zasnąć,więc wzięłam długopis,pamiętnik i zaczęłam pisać piosenkę.Kiedy skończyłam,zadowolona zasnęłam.
***
Pokazałam Ashley piosenkę.Była zachwycona.Od razu poszłyśmy do sali muzycznej,żeby dopasować melodię do tekstu.Dzisiaj miałyśmy dopiero na 3 lekcję,ale przyszłyśmy na 8.Udało nam się dokończyć piosenkę w 2 godziny.
-Więc...? Kto to był?
-A ty znowu o tym.-przewróciłam oczami.-Luke-poczułam jak zaczynam się rumienić.Ash zaczęła piszczeć.-Cicho idiotko.Zaraz się tu wszyscy zlecą,a tego byśmy nie chciały.
-O nim jest ta piosenka?
-Tak.Napisałam ją,myśląc o nim,naszym tańcu i...pocałunku.
-Całowaliście się?-kiwnęłam twierdząco głową.-Wy jeszcze będziecie razem.Mówię ci to.
-Ta chyba w snach.Nie chcę wylecieć ze szkoły,a on na pewno nie chce stracić pracy.
-Jeszcze 1 semestr i będziecie mogli się spokojnie spotykać.
***
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ:
LUKE:
Na dzisiaj 3B miała przygotować piosenki.Zastanawiało mnie jak Mia poradziła sobie z piosenką romantyczną.
-Dzień dobry klaso!Na dzisiaj mieliście przygotować piosenkę.Myślę,że wszyscy wykonali zadanie więc... Kto zaczyna?-rozejrzałem się po klasie.Wszyscy udawali,że coś piszą.Rozejrzałem się jeszcze raz.Tym razem zauważyłem podniesioną rękę.
-My możemy zacząć-usłyszałem Ashley.
-OK.-Ashley podeszła do mikrofonu,a Mia zabrała gitarę.Kiedy śpiewała swój tekst,patrzyła mi prosto w oczy,a ja uśmiechałem się do niej.
***
Lekcja dobiegła końca.
-Wszyscy dostajecie 6.Dobra robota .Mia zostań jeszcze chwilkę.
-Dobrze.
Kiedy wszyscy już wyszli,zamknąłem drzwi sali.Podszedłem do Mii i przyciągnąłem ją do siebie.
-Wiem,że czujesz to samo do mnie,co ja do ciebie.
-A co ty do mnie czujesz?-spytała z ciekawością.Popatrzyłem prosto w jej oczy.
-Kocham cię-musnąłem ją w usta.
-Ja ciebie też,ale...
-Wiem.Nie chcesz wylecieć a ja nie chcę stracić pracy.
-Dokładnie.
-Jeszcze tylko 1 semestr i będziemy mogli być razem...
7.Luke Hemmings
Start from the beginning
