- Yhm ... - Mruknął Azjata i pokiwał głową na znak, że rozumie. Mimo to i tak wiedziałam, że kompletnie nic nie kuma.
- Kiedy wbiegłam do kuchni, miałam w ręce jakąś kartkę. Pokazałam ją tej kobiecie, która też w ostatnim moim śnie się pojawiła. Powiedziała, że może się to udać i zeszłyśmy schodami do piwnicy. I znowu tak mi się wydaje, że do piwnicy, bo w sumie, gdy otworzyła kolejne drzwi, nagle znalazłyśmy się w kanałach.
- W kanałach powiadasz? - Minho znowu mi przerwał.
- Purwa, Minho! Zamknij się sztamaku! - Warknęłam, po czym kolejny raz zaczęłam opowiadać. - Znalazłyśmy się w dużym pomieszczeniu. Kolorystycznie był taki sam jak ten, w którym znajdowały się te kapsuły, ale był zupełnie inny. Na samym końcu za taką małą ścianką był podest i mnóstwo dziwnych urządzeń. Były to przezroczyste tablice, które działały, gdy się je dotknęło. Od tego też miejsca wiodło chyba z pięć albo sześć drzwi. Na każdym było napisane coś dziwnego. Pamiętam, że były jakieś testy DRESZCZu ... - Minho poruszył się nerwowo, ale tym razem nie zabrał głosu. - ... i cele. Były też sypialnie i laboratoria ...
Przypomnienie sobie o całej historii trwało dosyć długo, więc kiedy skończyłam, było już na tyle późno, że sztamaki powoli zaczynały zabierać się do pracy. Podchwyciłam jeszcze przy okazji temat moich głosów w głowie.
- Czyli mówisz, że zostaliśmy porwani ... - Zaczął Thomas.
- Odbici. - Poprawiłam go szybko.
- Tak. - Wymamrotał przez zęby.
- W każdym razie tak to wyglądało. Ostatnim razem w śnie o ile dobrze pamiętam, było coś o DRESZCZu ...
- Nie tylko w twoim śnie. - Mruknął. - Wszędzie jest DRESZCZ. DRESZCZ to Stwórcy, czyli ci, którzy nas tu wsadzili.
- Yhm. - Mruknęłam. Spojrzałam na Newta. Był zupełnie nieobecny. Pozbawione jakichkolwiek emocji spojrzenie, utkwił w najbliższym drzewie.
- A ty nic nie powiesz? - Mruknęłam, zaskoczona, że zabrakło mu języka w gębie.
- Co mam ci powiedzieć? - Leniwie przeniósł wzrok na mnie. - Nie podoba mi się to wszystko i tyle. - Po czym znów popadł w trans.
- Co tam masz? - Ponownie go zapytałam. Chciałam przyciągnąć jego uwagę na problem, który w tym momencie zaprzątał mi głowę.
- Ale że co? - Od razu się ożywił.
- Co tak zawzięcie skrobałeś? - Wskazałam głową na notatnik.
- A, o to ci chodzi. - Mruknął i wyprostował się, przeczesując włosy. - Zrobiłem tabelkę.
- Że co?! - Thomas podskoczył i spojrzał na przyjaciela.
- A co ci chodzi? - Mruknął. - Zrobiłem tabelę.
- No właśnie o to chodzi ... bawisz się podczas ustalania wspólnych wątków tej mojej odmienności.
- Aktualnie ... - Podchwycił. - ... to doskonale wiem, o czym mówiliście.
Uniosłam brwi w górę. Pierwszy raz czułam się tak zdezorientowana.
- Newt? Na serio myślisz, że my jesteśmy takimi klumpami, na jakich wyglądamy?
Przeniosłam wzrok na Minho. Czy ten facet wie, co właśnie powiedział?
- Wyglądacie? - Zaśmiałam się. - Hahahaha Minho!
- Wiem, wiem, mogło to nie zabrzmieć najlepiej, ale ... - Nagle przeniósł wzrok na Newta i wycelował w niego palca. - ... ten o to sztamak, ma powiedzieć nam, o co mu biega, w zwykłym języku!
YOU ARE READING
Between worlds / Newt ( W TRAKCIE EDYCJI )
FanfictionNora. Z pozoru zwyczajna dziewczyna, ale nie jest taka. Zostaje wysłana do tajemniczej Strefy, w której jak się okazuje, są sami chłopcy. Nie pamięta niczego. Nikogo też nie zna. Wyjściem stąd jest jedynie Labirynt, który jest najniebezpieczniejszy...
Rozdział 8
Start from the beginning