Miłość zmienia ludzi

7 0 0
                                    

Okrutnyś i piękny
I twe oczy złote
Kochałem
I wtem swą rękę podniosłeś
I jak na koniu pędził
W nieznane
Przed strzelbę, lufę
Nad skakałem
I czerwień migotała w soczewkach
Boś kochał, kochał przedstawienia
Mnie? Liche, chuderlawe
Dziecko
Kochać nie możesz, nie mogłeś
A jednak
Wtrącili mnie
Potomka Szatana, diabła z ludzkiej matki
Chciał ja zbrodnię nieczystą
Popełnić
Gdzie byłeś, gdy szedłem zabić?
Króla, choć króla bezprawnie
Oczy czerwone, twój brat się lęka
Zbyt bezkrwawo
Zbyt szybko twe serce zaczęło inaczej bić
Przyszedłeś do...
Nie wiedziałeś, że kochasz
Myślę
Że to tylko przedstawienie
Ty widzisz
Polaka
Ty widzisz
Mnie
Ostatni występ nastąpi
W czerwonych oczach tego zamku
Słońce przez szybę zagląda
Złotem oblewając komnatę
Myślę
Ty widzisz Polaka
Ty widzisz mnie
I z uśmiechem zasypiam
Śniąc o czerwieni, miłości
Śniąc o lepszym świecie
Gdzie królem...
A on trzydzieści metrów pod ziemią
Zakopany
I oczy twoje pełne złości
Złotem mnie obsypią
Na znak miłości
Gdy ci to dziecko wybaczy za młodu
Zaczniesz grać w spektaklu
Kochać, kochać – ty umiesz
Lecz cóż ja, biedny człowiek
Polak mały
Mogę na to poradzić
Prócz wzniecenia ognia
I zmiany rubinów na złoto





187 słów

Konstanty x Kordian...? Nie? No może jednak nie...

[17.03.2024r. - 17.03.2024r.; 1.03.2024r.]

We are... humans? | One ShotsWhere stories live. Discover now