O tym, co dzieje się w domu Jespera, kiedy wszyscy są pijani lub smutni część 2

166 17 23
                                    

Inej siedziała na kanapie w salonie i rozmawiała z Kazem i ze śmiesznym chłopakiem, którego imienia za nic nie mogła sobie przypomnieć.

Bo owego chłopaka, niezaprzeczalnie znała. Mijała się z nim wiele razy na korytarzu, a nawet się ze sobą witali. Poznali się kiedyś na którejś z imprez, razem upili się i wymknęli na spacer przez okno.

Śmieszny chłopak w jakiś specyficzny sposób przypominał jej Jespera i podejrzewała, że to dlatego tak dobrze rozmawiało im się we trójkę. Chłopak był bardzo ekspresywny, gadatliwy i dość błyszczący. Ale on, w przeciwieństwie do Faheya błyszczał ciemnym brokatem, a nie neonami. Co więcej miał ciemne kreski na powiekach i ogrom świetnie dobranej i zapewne drogiej biżuterii.

Zdecydowanie rzuca się w oczy, pomyślała Inej, bardzo charakterystyczny człowiek, tylko jak on do cholery się nazywał?

Ale nie mogł się na tym skupić za mocno, bo jeszcze wypadłabym z rozmowy.

-Mnie na przykład - kontynuował brokatowy chłopiec - już raz wyjebali ze szkoły. Nie było to zbyt przyjmne, ale też nie takie straszne jak wmawiali.

Kaz wyglądał na zaintrygowanego. Uniósł lekko brwi i niemal się uśmiechnął.

-Za co?

Brokatowy chłopak wzruszył ramionami i wziął łyka swojego napoju. Inej nie miała pojęcia, skąd wytrzasnął kieliszek do martini, czy Jesper w ogóle miał takiego w domu, ani co było w jego środku.

-Podpadłeś coś nauczycielom? - dopytała, a chłopak roześmiał się.

-Wręcz przeciwnie.

Inej postawiła sobie wtedy za cel dowiedzieć się, jakie sekrety skrywa brokatowy chłopak.

Nagle, ni stąd ni zowąd obok nich pojawiła się kolejna osoba. Stanęła centralnie nad Inej i pomachała im butelką.

-Komuś dolać? - zapytał Jayden i oparł się o ich kanapę. Z tegoż powodu powitali go niezwykle radośnie. Brokatowy chłopiec wystawił swój kieliszek, a Inej i Kaz sięgnęli po jakieś przypadkowe kieliszki ze stołu i podali je Jaydenowi.

Inej czuła się zdecydowanie za trzeźwa jak na taką imprezę. Zgubiła i Jespera i Ninę, którzy byli jej standardowymi towarzyszami do picia.

Wznieśli razem toast, a zaraz potem Jayden porwał Kaza, by razem poszli na szluga.

-Zaraz wracam - powiedział Brekker do Inej i zanim wyszedł pocałował ją w policzek.

Inej uśmiechnęła się i pokiwała głową.

Brokatowy chłopak najpierw odprowadził ich spojrzeniem na taras, a potem posłał do Ghafa znaczące spojrzenie.

-Więc jak tam, skarbie? - zapytał i pochylił się w jej stronę - udało ci się upolować twojego emo chłopca?

Inej roześmiała się lekko. Brokatowy chłopak, jakkolwiek się nazywał, był pierwszym świadkiem tego, jak Inej przyznała się na głos do swoich uczuć. Wtedy, podczas tamtego spaceru wypłakała mu się w ramię, że Kaz nic do niej nie czuje, a następnego dnia ledwo to pamiętała.

-Na to wygląda - odparła. Ciągle ciężko jej było uwierzyć, że mimo wszystko jest teraz z Kazem. Że spędzili razem walentynki, a ich relacja jest zdecydowanie romantyczna. Że im się udało i na razie nic nie wskazywało na to, żeby miało się to zmienić.

-No widzisz? - rzucił radośnie chłopak, a w przypływie entuzjazmu położył dłoń na jej kolanie - mówiłem, że wam się ułoży. Nawet nie wiesz jak się ucieszyłem, gdy tylko usłyszałem pierwsze plotki na wasz temat.

Opowieści z Liceum w KetterdamieWhere stories live. Discover now