Rozdział 48 ,,Witaj Adrienie Santanie"

274 6 1
                                    

Jechałam moim złotym Porsche w stronę miejsca, w którym miałam się spotkać z Adrienem. Nie wiem co powiedzieć o tym, czy to spotkanie, a może randka?
Zauważyłam Adriena, zaparkowałam i wyszłam z auta witając się z nim.
- Witam, Hailie Monet - powiedział.
-Witaj Adrienie Santanie- odpowiedziałam.
- Może przejdziemy na ,,Ty" ?- zaproponował.
- W porządku, Hailie - podałam mu rękę.
-Adrien- podał mi rękę.- Wyglądasz ślicznie.
- Dziękuję - odpowiedziałam.
-Czy Vincent wie o naszym spotkaniu?- zapytał.
-Nie, i lepiej niech nie wie- powiedziałam.
-Dlaczego?
-A chcesz się ze mną spotykać czy nie?
-Pewnie że chcę - parsknął Adrien.
-No to siedź cicho- zaśmiałam się.
- Może się przejdziemy gdzieś?- zaproponował.
- Nie wiem, co jak ktoś nas zobaczy? Sam fakt że pojechałam bez ochroniarza- powiedziałam.
- Obronię Ciebie - powiedział Santan.

Wow. Co...
Czy on właśnie powiedział że mnie obroni?
Czyżby Adrien Santan stał się moim nowym ochroniarzem?
Cóż Danilo szybko straci pracę.
Oczywiście żartuje.

- Wszystko dobrze?- zapytał.
-Tak, tak, przepraszam.
- Mogę?
Kiwnęłam głową a Adrien objął mnie ramieniem.
-Wiesz co zauważyłem, Hailie- powiedział.- Że stałaś się kobietą, mądrą i piękną. Wydoroślałaś.
Uśmiechnęłam się i położyłam policzek na jego klatce piersiowej.

Nie wierzę że to mówię ale..
Adrien Santan jest słodki.

Rodzina Monet// inne przygody i historieWhere stories live. Discover now