Odłożyłam laptopa i poszłam zaparzyć sobie kawę.
Dostałam wiadomość od Susan, od razu odpisałam. Chciała się ze mną spotkać więc napisałam, że może wpadać kiedy chcę. Czekałam na nią 5 minut, bo mieszkamy blisko siebie. Otworzyłam drzwi i od razu rzuciłam się w ramiona swojej przyjaciółki.-Hej kochana- powiedziała.
-Hejkaaa!- odpowiedziałam.(Pokaże wam zdjęcia Susan i Hailie)
|
|
vTo Susan :3
A to Hailie
|
|
v-Co tam?- zapytała Susan.
-Git, chodź, siadaj- odpowiedziałam.
- Zmieniło się trochę te twoje mieszkanie- zauważyła Susan.
-No wiesz, kupiłam więcej kwiatków i estetycznych dekoracji. I ten super fotel bujany - powiedziałam.
-Kocham ten fotel- podskoczyła Susan.
-Tak bardzo jak kochasz Shane'a?- zapytałam.
-Shane'a kocham najmocniej na świecie, jest cudowny, piękny, romantyczny, no i mnie rozpieszcza ale to tylko dodatek. Traktuję mnie jak królową.
-I prawidłowo - odpowiedziałam.- Susan, Shane jest cudowny.
-Prawda- powiedziała Susan i zarumieniła się.
- Chcesz kawy, a może herbaty?- zapytałam.
- Możesz zrobić mi herbatę- odpowiedziała.
Poszłam do kuchni i zaopatrzyłam nam herbaty, wzięłam jeszcze jakieś ciastka i ciasto, które zrobiłam ostatnio.
- O ciasto, ale czekaj, ja chyba wiem co to za ciasto- Susan spojrzała na mnie a ja na nią.
- Skaliste ciasto drogowe!- powiedziałyśmy jednocześnie.
- Pamiętam te czasy liceum- odpowiedziała Susan.
- Też - powiedziałam.
Skaliste ciasto drogowe kojarzyło mi się tylko z jednym. Kiedyś w liceum Susan robiła takie ciasto na wigilię klasową. Pani chciała wiedzieć co to za ciasto, przetłumaczyłyśmy to i wyszło nam właśnie Skaliste ciasto drogowe. Dziwne tłumaczenie...(Ogólnie to jest wzorowane na prawdziwej sytuacji, bo Zuza/ Susan w tej książce jest z Anglii i te ciasto po przetłumaczeniu dostało nazwe Skaliste ciasto drogowe 🤭- od autorki)
-Pyszne jest te ciasto- powiedziała Susan.- Kojarzy mi się z czasami liceum.
- Dokładnie... Te piękne czasy młodości - odpowiedziałam.
- Ej no jesteśmy jeszcze młode, spójrz na Vincenta! Chłop ma... 36 lat- powiedziała Susan.
- Dziadek Vince- parsknęłam.
Susan zaśmiała się.
- Wiesz... Shane to taki słodziak - powiedziała Susan i zarumieniła się.
- Zawsze był słodki. Wiesz co? Kiedyś jak się źle czułam przyniósł mi pełno słodyczy, położył się obok mnie i włączył serial. Albo pocieszał mnie kiedy przyjaciółki zerwały ze mną kontakt. Od zawsze był miły. Dużo razy mi pomógł. Byłby z niego idealny mąż - powiedziałam wspominając dawne chwilę.
- Słodkie to - powiedziała.Dochodziła godzina 18:00 więc zapytałam Susan:
- Zostajesz na noc?
- O, pewnie!- powiedziała.- Tylko napisze Shane'owi.(Gdyby ktoś nie rozumiał to Shane i Susan są razem, ale Susan jest w Barcelonie bo studiuję tam gdzie Hailie, a Shane aktualnie jest w rezydencji Monetów, czasem podróżuje i często odwiedza Susan i Hailie, kiedy Susan skończy studia to będą mieszkać razem)
Wieczorem zrobiłyśmy skincare, obejrzałyśmy serial i jadłyśmy słodycze. Około godziny 1:20 poszłyśmy spać.
Rano obudziło nas pukanie do drzwi.
ВИ ЧИТАЄТЕ
Rodzina Monet// inne przygody i historie
Гумор14 letnia Hailie Monet traci w wypadku samochodowym mamę i babcie. Dziewczyna bardzo przeżywa ich śmierć i zastanawia się co teraz z nią będzie. Nagle dowiaduje się, że ma 5 przyrodnich, starszych braci, którzy zgodzili się wziąć dziewczynkę pod ich...