Rozdział 42 ,Susan, Shane jest cudowny"

239 5 3
                                    

Odłożyłam laptopa i poszłam zaparzyć sobie kawę.
Dostałam wiadomość od Susan, od razu odpisałam. Chciała się ze mną spotkać więc napisałam, że może wpadać kiedy chcę. Czekałam na nią 5 minut, bo mieszkamy blisko siebie. Otworzyłam drzwi i od razu rzuciłam się w ramiona swojej przyjaciółki.

-Hej kochana- powiedziała.
-Hejkaaa!- odpowiedziałam.

(Pokaże wam zdjęcia Susan i Hailie)
|
|
v

(Pokaże wam zdjęcia Susan i Hailie)||v

Йой! Нажаль, це зображення не відповідає нашим правилам. Щоб продовжити публікацію, будь ласка, видаліть його або завантажте інше.

Йой! Нажаль, це зображення не відповідає нашим правилам. Щоб продовжити публікацію, будь ласка, видаліть його або завантажте інше.

To Susan :3

Йой! Нажаль, це зображення не відповідає нашим правилам. Щоб продовжити публікацію, будь ласка, видаліть його або завантажте інше.

To Susan :3

A to Hailie
|
|
v

A to Hailie||v

Йой! Нажаль, це зображення не відповідає нашим правилам. Щоб продовжити публікацію, будь ласка, видаліть його або завантажте інше.

Йой! Нажаль, це зображення не відповідає нашим правилам. Щоб продовжити публікацію, будь ласка, видаліть його або завантажте інше.

-Co tam?- zapytała Susan

Йой! Нажаль, це зображення не відповідає нашим правилам. Щоб продовжити публікацію, будь ласка, видаліть його або завантажте інше.

-Co tam?- zapytała Susan.
-Git, chodź, siadaj- odpowiedziałam.
- Zmieniło się trochę te twoje mieszkanie- zauważyła Susan.
-No wiesz, kupiłam więcej kwiatków i estetycznych dekoracji. I ten super fotel bujany - powiedziałam.
-Kocham ten fotel- podskoczyła Susan.
-Tak bardzo jak kochasz Shane'a?- zapytałam.
-Shane'a kocham najmocniej na świecie, jest cudowny, piękny, romantyczny, no i mnie rozpieszcza ale to tylko dodatek. Traktuję mnie jak królową.
-I prawidłowo - odpowiedziałam.- Susan, Shane jest cudowny.
-Prawda- powiedziała Susan i zarumieniła się.
- Chcesz kawy, a może herbaty?- zapytałam.
- Możesz zrobić mi herbatę- odpowiedziała.
Poszłam do kuchni i zaopatrzyłam nam herbaty, wzięłam jeszcze jakieś ciastka i ciasto, które zrobiłam ostatnio.
- O ciasto, ale czekaj, ja chyba wiem co to za ciasto- Susan spojrzała na mnie a ja na nią.
- Skaliste ciasto drogowe!- powiedziałyśmy jednocześnie.
- Pamiętam te czasy liceum- odpowiedziała Susan.
- Też - powiedziałam.
Skaliste ciasto drogowe kojarzyło mi się tylko z jednym. Kiedyś w liceum Susan robiła takie ciasto na wigilię klasową. Pani chciała wiedzieć co to za ciasto, przetłumaczyłyśmy to i wyszło nam właśnie Skaliste ciasto drogowe. Dziwne tłumaczenie...

(Ogólnie to jest wzorowane na prawdziwej sytuacji, bo Zuza/ Susan w tej książce jest z Anglii i te ciasto po przetłumaczeniu dostało nazwe Skaliste ciasto drogowe 🤭- od autorki)

-Pyszne jest te ciasto- powiedziała Susan.- Kojarzy mi się z czasami liceum.
- Dokładnie... Te piękne czasy młodości - odpowiedziałam.
- Ej no jesteśmy jeszcze młode, spójrz na Vincenta! Chłop ma... 36 lat- powiedziała Susan.
- Dziadek Vince- parsknęłam.
Susan zaśmiała się.
- Wiesz... Shane to taki słodziak - powiedziała Susan i zarumieniła się.
- Zawsze był słodki. Wiesz co? Kiedyś jak się źle czułam przyniósł mi pełno słodyczy, położył się obok mnie i włączył serial. Albo pocieszał mnie kiedy przyjaciółki zerwały ze mną kontakt. Od zawsze był miły. Dużo razy mi pomógł. Byłby z niego idealny mąż - powiedziałam wspominając dawne chwilę.
- Słodkie to - powiedziała.

Dochodziła godzina 18:00 więc zapytałam Susan:
- Zostajesz na noc?
- O, pewnie!- powiedziała.- Tylko napisze Shane'owi.

(Gdyby ktoś nie rozumiał to Shane i Susan są razem, ale Susan jest w Barcelonie bo studiuję tam gdzie Hailie, a Shane aktualnie jest w rezydencji Monetów, czasem podróżuje i często odwiedza Susan i Hailie, kiedy Susan skończy studia to będą mieszkać razem)

Wieczorem zrobiłyśmy skincare, obejrzałyśmy serial i jadłyśmy słodycze. Około godziny 1:20 poszłyśmy spać.
Rano obudziło nas pukanie do drzwi.

Rodzina Monet// inne przygody i historieWhere stories live. Discover now