Rozdział dwudziesty czwarty

2.6K 432 30
                                    

Głód

Gwiżdżę pod nosem, naprawiając siatkę na brzegu labiryntu z kukurydzy. Nie przejmuję się niczym, a już na pewno nie lejącym z nieba deszczem. Kompletnie nic mnie nie obchodzą przemoknięte ubrania. Tak samo jak nie dbam o pytające spojrzenia, które posyła w moim kierunku Wojna. Robi to, odkąd tu przyjechaliśmy.

Obaj wiemy, że nie zapyta wprost, co siedzi mi w głowie i dlaczego mam dobry humor. Nie zapyta, bo wie, że moja odpowiedź spierdoli jego samopoczucie. Woli milczeć i tylko obserwować, niż zmierzyć się z prawdą.

Nie mam pojęcia, jak nasza intryga się skończy, jaki będzie finał i czy Aria pod koniec zrozumie nasze pobudki, ale jednego jestem pewny – ja nie będę niczego żałować. Ona nie jest już tą samą dziewczyną co kiedyś i odkąd przyjechała tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że tamta nastolatka, w której się kiedyś bujałem, prawdopodobnie była tylko widmem. Teraz jest dorosła i... chyba lubię tę jej wersję.

#fogtownwatt

Fogtown / 18+Where stories live. Discover now