~Fubuki Atsuya x Reader v2~

169 11 2
                                    

boze...

/Reader pov/

Siedziałam właśnie na stołówce w szkole. Trochę zjadłam ale bez przesady. Jedzenie zawsze było tu słabe. Pomyślałam sobie że mogłam wybrać jakąś inną szkołę, gdzieś dalej. Nie musiałabym tkwić w tej dziurze. Mogłam iść do szkoły tam gdzie Atsuya. Właśnie Atsuya.... wyrwałam się z zamyślenia i wzięłam telefon.
💬 Dziś przedostatni egzamin. Trzymaj kciuki. Niedługo się zobaczymy. - czasem dziwi mnie czemu pisze smsy jak listy ale mniejsza.
Fubuki Atsuya - mój chłopak. Wyjechał do szkoły do Stanów. Chodzi tam też jego brat. Właśnie. Do Stanów. Jakby się zastanowić to nie tak daleko ale jednak 8 godzin samolotem... odprawa, dojazd taksówką. Powoli zbliżał się koniec roku. Co prawda jesteśmy w 3 klasie ale w jego szkole na koniec roku odbywają się jakieś zasrane egzaminy. Więc mamy zobaczyć się za miesiąc. W podliczeniu nie widziałam go chyba już ze 3 miesiące.
💬 Trzymam. Powodzenia. - odpisałam.
Odłożyłam telefon i westchnęłam.
- Musimy gdzieś jutro iść! - na szczęście w tej dziurze nie zostałam sama.
Nelly, Anna ( ja wiem że po japońsku inne są te imiona ich ale mi się nie chce sprawdzać a nie pamiętam, wszyscy wiemy o kogo chodzi) Hiroto i Hikaru wciąż tu są ( czwórka z dupy ale niech będzie XDD) Chociaż oni. Ogólnie trzymamy się razem.
- Nie ma mowy. - odparłam.
- No weź! Jutro twoje urodziny. Musimy gdzieś iść. Kto wie może Kira nawet założy koszulę? - zaczęła marzyć Anna.
- No na pewno. Jak już to zrobi to do mnie zadzwońcie. - prychnęłam.
- Daj spokój. Jak Atsuya wyjeżdża zawsze się tak zachowujesz. - odezwała się Nelly.
- A ty jak byś się zachowała kiedy Endou wyjechał by za granicę? I widziałabyś go raz na 3 miesiące?
- Przecież piszecie i rozmawiacie. - powiedziała Anna.
- A Nosaka chodzi do szkoły obok i codziennie się widzicie ( mówiłam że nienawidzę tego shipu bo tak jest ale na potrzeby shota XDD) - przewróciłam oczami.
- Musimy gdzieś iść. - rzuciła brunetka.
Właśnie zadzwonił dzwonek. Dziewczyny zerwały się od stołu. Ja też to zrobiłam. Ruszyłam korytarzem w stronę sali. Podbił do mnie Hiroto.
- Umiesz? - spytał.
- Co?
- Chyba mamy teraz sprawdzian.
- Serio? Jezus i czemu mówisz mi teraz? - walnęłam go łokciem.
- Jakoś tak wyszło.
- To może ja usiądę z Hikaru. - podeszłam do niego bo szedł przed nami.
- Hikaruuuu.... - zaczęłam.
- Tak umiem. Tak dam ci spisać. Chyba nie mam wyjścia. - wiedział co chciałam powiedzieć.
Uśmiechnęłam się na co tylko przewrócił oczami.

~skip time~

Nareszcie dzwonek. Jutro sobota. Moje urodziny. Niestety. Nie lubię tego dnia. Pewnie dostanę milion wiadomości od osób z którymi zamieniłam jedno zdanie. Dość irytujące że osoby z którymi nie masz kontaktu nagle sobie o tobie przypominają. Spakowałam się i wyszłam z sali.
- Założę. Zobaczysz. - rzucił Hiroto i poszedł w stronę wyjścia ze szkoły.
Zaśmiałam się tylko pod nosem i skierowałam w tą samą stronę. Wróciłam do domu. Mojej mamy nie było. W sumie jak zawsze. Mama wiecznie tylko pracuje, nie mam rodzeństwa, a tata nas zostawił więc miałam dużo swobody. Przebrałam się w wygodne dresy i jakąś luźną koszulkę. Zdaje się że kiedyś należała do Atsuyi. Otworzyłam swój ulubiony popcorn i usiadłam przed telewizorem.

~skip time~

Obudził mnie dzwonek telefonu. Wzięłam go do ręki. Nelly. Odebrałam.
- Co...? - jęknęłam.
- Wiedziałam że śpisz. Wstawaj. Idziemy do wesołego miasteczka. Za 15 minut będziemy. - i się rozłączyła.
Super. Wstałam. Szybko się umyłam. Założyłam jakieś dżinsy i top. Na wierzch szarą za dużą bluzę. Rozczesałem włosy i umyłam buzię. Zeszłam do kuchni. Szybko zrobiłam sobie tosta. Właśnie zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam. Na przodzie stały dziewczyny z torebkami. A z tyłu.... Hiroto w koszuli! A no i Hikaru. Nie w koszuli.
- Cześć. - ziewnęłam.
Weszli do środka.
- Sto lat! - pierwszy przytulił mnie Kira.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się.
- Ale ja to ściągam. - przesunął się i zaczął zdejmować koszulę.
W tym czasie przywitałam się z resztą. Nie zobaczyłam prezentu od dziewczyn. Od Ichihoshiego dostałam wisiorek. Połowa gwiazdki. Pokazał mi że on ma taki sam. Słodkie. Mamy dopasowane naszyjniki.
- O boże ale fajneee. - od razu go założyłam.
Podziękowałam.
- Nosaka i Endou czekają na miejscu. - powiedziała Nelly.
Domyśliłam się że idą z nami. Wyszliśmy z domu. Dotarliśmy pod park rozrywki.
- No chodź. - pociągnął mnie za rękę Hiroto i zaczął biec.
Ile on ma lat....
- Już, już. - pobiegłam za nim.
Minęliśmy chłopaków. Ci tylko obrócili się i popatrzyli na mnie pytająco a ja wzruszyłam ramionami.
Poszliśmy na jakąś kolejkę. Prawie rzygłam ale było spoko. Wyszliśmy cali poczochrani.
- Przyznaję. To było niezłe.
- Wszystko ze mną jest niezłe. - odpowiedział.
Zaśmiałam się tylko i ruszyliśmy do reszty. Od Nosaki dostałam kwiaty. Nie zdziwiłam się. Przecież to pan idealny. Anna chyba była trochę zazdrosna ale cóż mogę poradzić. Od Endou dostałam zawieszkę do telefonu w kształcie piłki nożnej i słodycze. Całkiem słodkie. Poszliśmy na kolejną kolejkę. Później graliśmy na automatach, Hiroto przegrał całe pieniądze w rzucaniu do kosza, wpadliśmy na jakichś ludzi, najedliśmy się waty cukrowej i porobiliśmy zdjęcia w fotobudce. Aż nie zauważyłam kiedy zrobiło się ciemno. Stanęliśmy na uboczu i odetchnęliśmy. Zajrzałam na telefon. Żadnego połączenia od Atsuyi. Żadnej wiadomości. Czy on zapomniał? Wiem mówiłam że nie lubię życzeń ale on to co innego.

~One shoty inazuma eleven~Where stories live. Discover now