~Shindou Takuto x Reader v2~

174 7 5
                                    

- Shindou, weź ją w końcu zapytaj. Ile będziesz to odkładał? - usiadł.
- Sam już nie wiem. Pewnie idzie z kimś innym. - odpowiedział.
- Nie masz nic do stracenia. - próbował go przekonać różowowłosy.

/Shindou pov/

- Dobra, Kirino odpuść mi już. - jęknąłem.
- Jak tego nie zrobisz sam ją zapytam.
- Dobra, dobra. Chodźmy na lekcje. - przewróciłem oczami.

~skip time~

- Hej, za chwilę trening! - podbiegł do mnie Tenma.
- Tak... tak za raz przyjdę. Muszę coś zrobić. - wyrwał mnie z zamyślenia.
- W porządku. Widzimy się na boisku! - pobiegł w kierunku murawy.

/Reader pov/

Wychodziłam właśnie ze szkoły. Nareszcie piątek. Będę musiała w weekend pomyśleć o jakiejś sukience na szkolne przyjęcie. Organizują bal dla starszych klas na koniec szkoły. Problem jest taki że nie mam z kim iść. Westchnęłam i ruszyłam chodnikiem w stronę bramy szkoły.
- Hej! Reader! - usłyszałam za sobą.
Odwróciłam się i zobaczyłam bruneta. Byłam szczęśliwa że go widzę. Jesteśmy przyjaciółmi ale chodzimy do innych klas. Cały dzień się mijaliśmy... albo ja go trochę unikałam ponieważ tak naprawdę podoba mi się. Nie chcę zepsuć przyjaźni dlatego nic nie powiedziałam.
- Shindou. Co tam? - spytałam.
- Ja... chciałem cię o coś zapytać. - tu zrobił przerwę.
- Pytaj. - uśmiechnęłam się.
- Chciałabyś może pójść ze mną na ten bal? - wyrzucił szybko.
- ...
- Reader?
- No pewnie że tak! - prawie krzyknęłam i go przytuliłam.
Zaśmiał się i mnie objął.
- Czyli jesteśmy umówieni?
- Tak. - odsunęłam się.
Szybko pocałowałam go w policzek i ruszyłam do domu machając mu. Widziałam że stanął jak wryty i delikatnie się uśmiechnął. Zaśmiałam się pod nosem.

~skip time~

Postanowiłam nie iść do domu tylko do swojej przyjaciółki. Zadzwoniłam dzwonkiem.
- Reader. Heeej. - otworzyła mi drzwi.
- Zapytał mnie czy pójdę z nim na bal!! - wpadłam do środka.
- O Boże. Naprawdę?! I co?
- Zgodziłam się! Wiadomo.
- W końcu. - westchnęła.
Przytuliła mnie i pisnęła.
- Czyli teraz mu powiesz? - spytała.
- Nie wiem jeszcze...
- Daj spokój. Sam cię zaprosił więc może jemu też się podobasz?
- Nie wiem.
- Uhhh boże z tobą to zawsze tak. - westchnęła.
- No co??
- No tak się zbierasz jak nie wiem co.
- Sama nie jesteś lepsza. Ile tygodni zbierałaś się żeby zagadać do Tsurugiego?
- Ale ty próbujesz już dwa miesiące. A ja chociaż to zrobiłam i widzisz? Został moim chłopakiem.
- Daj spokój. - westchnęłam.
- W co się ubierzesz?
- Mam do wyboru dwie sukienki. Fioletową z brokatem i zieloną.
- Hmm.
- Zastanawiam się czy nie kupić jakiejś innej. Na przykład czarnej. W sumie mam już ale chyba przydałaby się nowa...? - uśmiechnęłam się
- Chodź. - wstała.

~skip time~

- I znowu kupiłyśmy milion innych rzeczy. - westchnęła.
- Przydadzą się. - chciałam się sama przed sobą wytłumaczyć.
Kupiłam sukienkę, biżuterię do niej, kilka kosmetyków i buty.
- Dobra bal za dwa dni. Spotkamy się w poniedziałek i będziemy razem szykować. - zaproponowała.
- No raczej. - przyjęłam to.
- To do poniedziałku. - przytuliła mnie i poszłyśmy do domów.

~skip time~

Poniedziałek. Siedziałam na historii. Nie mogłam skupić się na lekcji. W końcu dziś wieczorem bal. Czemu czas nie mija szybciej?

~skip time~

- Nareszcie! - wpadłam do domu przyjaciółki.
- Zaczynamyy. - poszłyśmy do łazienki.
Całość zajęła nam 2 godziny. A wszystko to przy piosenkach One Direction puszczanych z głośnika(😻).
Ostatecznie założyłam czarną długą sukienkę na ramiączkach. Włosy miałam pofalowane, lekki makijaż. Czarne buty na niewielkim obcasie. Właśnie siedziałam czekając aż ona skończy. Zadzwonił dzwonek do drzwi.
- To pewnie Tsurugi. Otworzysz? - rzuciła.
- Ta. - poszłam do drzwi.
Otworzyłam je. To był on.
- O. Cześć Reader. - delikatnie mnie przytulił.
Z łazienki właśnie wyszła moja przyjaciółka.
- Co to za piękna pani???? - uśmiechnęłam się i podeszłam do niej.
- No. Całkiem niezła. - powiedział chłopak.
- A gdzie twój partner? - spytała mnie.
- A któż to? - zrobił pytająca minę.
- Spotykamy się przed szkołą. - odpowiedziałam.
- Mhmm. Ciekawe. - mruknął chłopak.
Wyszliśmy z domu. Oni poszli przodem. Ruszyłam za nimi.
💬 Wywalę się tam. Przysięgam. - dostałam smsa od Shindou.
💬 Dasz radę. Najwyżej wywalę się z tobą. - odpisałam.
Doszliśmy do szkoły. Czekał przed nią.
Minął go Tsurugi z dziewczyną.
- Więc to tak. - uśmiechnął się specjalnie do przyjaciela.
I poszli. Teraz zobaczył mnie w całości. Stał tak i się patrzył. Zaczęłam się śmiać. Podeszłam bliżej. Nadal był we mnie wpatrzony.
- No już. Przestań. - zaśmiałam się.
- Ładnie wyglądasz.
- No ty też całkiem nieźle. - weszliśmy do środka.
Ustawiliśmy się obok Tsurugiego, Tenmy i Kirino. Zobaczyłam jak Kirino puszcza oczko do przyjaciela.
- Ahaaaaa. Więc Tsurugi mówił prawdę. - obejrzał się Tenma.
- Dobra już. - Shindou pokazał im język.
- A tak serio... to serio się tu wywalę. - przystawił głowę bliżej mnie i szepnął.
Zaśmiałam się. Puścili muzykę. Zaczęliśmy tańczyć najpierw poloneza a potem Belgijkę. Przeszłam właśnie do przodu po kolejnym obrocie. Teraz tańczyłam z Tsurugim.
- Czyli że to już oficjalne? - rzucił.
Przewróciłam uśmiechnięta oczami i gdy znów przechodziłam do przodu pacnęłam go ręka w ramię na co tylko się zaśmiał.
Skończyliśmy tańczyć. Poszliśmy jeść, później znowu tańczyliśmy, później robiliśmy sobie zdjęcia z całą ekipą, rzucaliśmy się balonami. Po całym tym zamieszaniu lekko zmachana wyszłam na dwór. Tak jak chciałam. Nikt mnie nie zauważył. Usiadłam na schodach przed budynkiem. Rozpięłam buty i odetchnęłam. Siedziałam tak chwilę patrząc dookoła. Ta cisza była wspaniała.
- Będziesz chora. - usłyszałam za sobą.
Odwróciłam się. To był Shindou. Usiadł obok mnie i podał mi swoją bluzę.
- Wcale nie jest aż tak zimno. - wzięłam ją i założyłam.
- Widzę że ty też masz już trochę dość tego hałasu.
- Po prostu chciałam... zrobić sobie przerwę.
- Mhm. - popatrzył do góry.
Pięknie było widać gwiazdy.
- Gwiazdy są piękne. Są ich miliony a każda jest inna. - szepnął.
Uśmiechnęłam się.
- Wiesz Reader...
- Hm?
Popatrzył na mnie dłużej i po chwili spuścił głowę.
- Nic... nic.
Przysunęłam się bliżej niego i oparłam głowę na jego ramieniu. Chyba był trochę zdziwiony ale za raz się rozluźnił. Objął mnie ręką. Siedzieliśmy tak trochę patrząc w niebo.
- Ale teraz to już naprawdę mi zimno. - pociągnęłam nosem.
- Chodźmy już.
Wstaliśmy i ruszyliśmy spowrotem do budynku. Za raz przy wejściu czekała moja przyjaciółka z Tsurugim. Zatrzymaliśmy się przed nimi. Przypomniałam sobie że mam na sobie jego bluzę. Po sekundzie zdałam sobie sprawę że trzymam go za rękę.
- Szukaliśmy was. - powiedziała moja przyjaciółka.
- Sorry. Byliśmy na dworze. - znowu pociągnęłam nosem.
- Mhmm. - przyjaciółka pokiwała głową i pociągnęła mnie za rękę w stronę łazienki.
- Mam nadzieję że nie będzie chora. - rzuciła do Shindou.
Puściłam chłopaka i poszłam za nią. Weszłyśmy do łazienki.
- Boże stara co to było? - prawie pisnęła.
- Ale co...?
- Weszliście do środka. Trzymałaś go za rękę! I miałaś jego bluzę! - złapała mnie za ręce.
- Źle to wyglądało? - zmarszczyłam brwi.
- Jakbyście byli jakąś zakochaną parą.
- Uh...
- Ale nie o tym mowa. Powiedziałaś mu?
- Nie...
- Boże no. Ile można? - przewróciła oczami.
- Ale zrozum ja nie chcę być nachalna.
- Uhhh, chodź.
Zdjęłam bluzę i położyłam ją przy torbie. Poszłyśmy na salę z jedzeniem. Przyjaciółka poszła do swojego chłopaka a ja zaczęłam kręcić się szukając czegoś dobrego. Nadal było mi trochę zimno.
- Tu jesteś. - podszedł do mnie chłopak.
- Chcesz zatańczyć? - spytał.
Złapałam go za rękę i pociągnęłam w środek sali.
Zaczęliśmy tańczyć do jakiejś tam spokojnej piosenki.
- Reader? - schylił się bliżej mnie.
- Hm?
- Kocham cię. - powiedział trochę głośniej.
- Um...
Pocałował mnie. Po chwili oderwałam się od niego przypominając sobie że właśnie jesteśmy na środku sali tanecznej z innymi ludźmi. Rozejrzałam się. W rogu sali ujrzałam moją przyjaciółkę i Kyousuke przybijających piątkę. Chłopak też to zauważył. Zaczęliśmy się śmiać.

p.s. yyyyyyy

~One shoty inazuma eleven~Where stories live. Discover now