~Fubuki Shirou x Reader v2~

179 9 3
                                    

- Na pewno? - oderwał się od niej i poparzył na nią pytająco.
Pocałowała go łapczywie i zdjęła jego koszulkę.
- Mhm. - uśmiechnął się i przyparł ją do ściany.

/Reader pov/

- Hej. - otworzył drzwi i się uśmiechnął.
Wyjęłam ręce spod kołdry i wyciągnęłam w stronę chłopaka. Podszedł do mnie, usiadł na łóżku a ja złapałam go za szyję przyciągając do siebie. Zaśmiał się i specjalnie na mnie opadł.
- Zgnieciesz mnie! - próbowałam go zrzucić.
- Dobra już. - podniósł się.
- Uf... - też to zrobiłam.
- Co tam? - spytał.
- N-nic.... ciekawego. - odpowiedziałam.
- A nieciekawego? - zapytał ciepło.
- Skoro nieciekawe to nudne. Czyli bez sensu.
- Nic nie jest bez sensu.
- Źle się czuję. - osunęłam się niżej.
- Mhm... - położył się obok.
Przytuliliśmy się. I tak sobie leżeliśmy.

/Shirou pov/

Nagle szybko wyrwała się z uścisku i wybiegła z pokoju. Podniosłem się. Za chwilkę wróciła i wytarła buzię.
- Wymiotowałaś?
Pokiwała głową.
- Uh....
- Ohyda. - wyszła znowu.
Usłyszałem lanie wody z kranu. Wróciła. Pociągnęła nosem i usiadła na łóżku.

~skip time~

/Reader pov/

Chłopak już poszedł. Było już późno. Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozmyślać. Ostatnio bardzo źle się czuje, wymiotuję. Nigdy nie miałam takich problemów. Nagle przyszło mi coś do głowy. Dość mnie to przeraziło.

~skip time~

Z samego rana udałam się do apteki.

/Shirou pov/

Wszedłem właśnie do szkoły. Poszedłem do szafki, przeszedłem się po korytarzu i poszedłem pod salę w której miały odbywać się lekcje ale nigdzie nie było Reader.

~skip time~

To już druga lekcja. Myślałem że się spóźni. Pewnie wczoraj przysiedziała na telefonie i zaspała. Ale jeśli już to przyszła by na drugą lekcję.
💬Hej, będziesz w szkole? - napisałem.
💬Nie.
💬 Wszystko w porządku? - coś mi tu nie pasowało.
💬 Tak. Po prostu źle się czuję.
💬 No dobrze. Chcesz żebym później przyszedł?
💬 Nie trzeba.
Dziwne. Dziwne że wszystko jej jedno.
💬 Coś zrobiłem?
💬 Nie.... nie Shirou. To nie twoja wina. Po prostu nie przychodź. Proszę.
Nie odpisałem już. Nie wiem co się stało ale jeśli tak bardzo nie chce to nie.

~skip time~

Nazajutrz też nie było jej w szkole. Nawet już nie pisałem. Po prostu siedziałem na lekcjach. Co prawda nic nie zapamiętałem ale cóż.

~skip time~

- Idziesz z nami jeszcze nad rzekę? - spytał mnie Endou
Właśnie skończył się trening. Endou, Gouenji i Kazemaru chcieli iść jeszcze na boisko.
- Sorry, ale nie. Mam coś do zrobienia. - postanowiłem że do niej pójdę.
- W takim razie do jutra. - ruszyli w stronę boiska nad rzeką.
A ja ruszyłem w stronę domu Reader. Szczerze trochę się zmartwiłem. Doszedłem pod jej dom. Otworzyła mi jej mama. Wszedłem na górę i do jej pokoju. Zobaczyłem że leży na łóżku cała zakryta kołdrą. Usiadłem.
- Hej, śpisz? - odkryłem ją.
- Mm... nie. - otworzyła oczy.
Na pewno płakała. Miała jeszcze lekko mokre i sine oczy.
- Co się stało? - już wiedziałem że coś jest nie tak.
- Nic. - spojrzała na mnie smutno.
- Ciekawe czy nie i tak posłucham.
Oczy znowu się jej zaszkliły.
- Ja.... boże. - zakryła głowę rękami.
- Shirou. - popatrzyła na mnie.
Usmiechnąłem się lekko.
- Ja jestem w ciąży. - powiedziała i zamknęła oczy.
Chwilę zajęło mi przyswojenie tej informacji.
- Co? Naprawdę?

/Reader pov/

Właśnie tego się bałam.
- Mhm. - kiwnęłam głową.
- Boże... - wstał.
I wyszedł. Po prostu sobie poszedł. Usłyszałam tylko trzask drzwi na dole. Właśnie tego się bałam....właśnie tego nie chciałam. Teraz pewnie nie wróci.

~skip time~

Siedziałam tak na łóżku i płakałam. Dopiero po dłuższej chwili się odrobinę uspokoiłam i zaczęłam rozmyślać. A co jeśli już nie przyjdzie? Co jeśli ze mną zerwie? Co jeśli mnie tak zostawi? Nie. Nie. Shirou by tego nie zrobił. Albo może jednak....
Nagle wszedł do pokoju. W sumie minęło chyba pół godziny.
- Przepraszam. Przepraszam że sobie poszedłem. Po prostu byłem zdziwiony. - rzucił.
- Kiedy my to ostatnio robiliśmy...
Zaczął kręcić się po pokoju.
- A..... - pewnie przypomniał sobie nasze niedawne zbliżenie. Sama nie wiem jak to się stało.
- Przepraszam. - spuściłam głowę.
Kręcił się tak jeszcze chwilę jakby mnie ignorując. Nagle usiadł obok. Złapał za ręce i popatrzył mi w oczy.
- Nie przepraszaj. Nie masz za co.
Uśmiechnęłam się nadal płacząc.
- Spokojnie... - przytulił mnie.
Wtuliłam się w niego i próbowałam uspokoić oddech.
- I co teraz będzie? - mruknęłam.
- Nie... nie mam pojęcia. Poradzimy sobie, nie zostawię cię.
- Twoi rodzice wiedzą...? - spytał.
- Nie. Boje się im powiedzieć. Boje się jak zareagują.
- Zrobisz to kiedy będziesz chciała. A ja będę z tobą. - znowu mnie przytulił.
- Ale ja.... ty....- nadal płakałam.
- Spokojnie. Reader. Proszę.
- Zrobiłam 3. Wszystkie pozytywne. - podałam mu.
Pocałował mnie.
- Jak im powiem... wyrzucą mnie z domu.
- Nie może być tak źle. A nawet jeśli zamieszkasz u mnie.
- Chcę to zrobić teraz.
- W porządku. - odetchnął.
Zeszłam na dół a chłopak za mną. W domu była tylko mama.
- Mamo. - stanęłam przy blacie w kuchni.
Chłopak stanął obok i wziął mnie za rękę.
- Co tam kochani? - mruknęła.
- Um.... uh.... - trochę się stresowałam.
- My... - próbował mi pomóc.
- Jestem w ciąży. - wyrzuciłam.
Odwróciła się i otworzyła usta.
- Co...?
- Ale kiedy...co... jak to?
- Przepraszam... - spuściłam głowę.
- Dziecko... - przytuliła mnie.
Zdziwiłam się. Puściła mnie i przytuliła Shirou.
- Cieszę się. - uśmiechnęła się.
Znowu zaczęłam płakać.
- Kochanie, spokojnie. Naprawdę. Nie bój się. - złapała mnie za ręce.
Szybko się wyrwałam i pobiegłam do łazienki. Znowu zwymiotowałam. Spuściłam wodę i usiadłam na podłodze obok kibla. Chłopak do mnie zajrzał. Spojrzałam na niego smutna. Kucnął obok mnie i odgarnął moje włosy. Znowu zaczęłam płakać. Przytulił mnie a ja kurczowo złapałam się jego koszulki szybko oddychałam.
- Śnieżynko... - pogłaskał mnie po głowie.
- Zostaniesz na noc? Proszę... - pociągnęłam nosem.
- Tak. Pewnie. - oderwał się odemnie i wstał.
Schylił się i wziął mnie na ręce.
- Czyli że teraz będziesz mnie nosić? - mruknęłam.
- Tak.
- Będę ciężka.
- Bo będę nosić nie tylko ciebie. - uśmiechnął się.
Położył mnie na łóżko i siebie obok. Przysunęłam się i przytuliłam go z całej siły.
- Prześpij się. - szepnął.

~dwa miesiące później~

- Myślisz że to dziewczynka? - szepnął chłopak który już od godziny leżał przy moim brzuchu i go głaskał. Wszystko przez to że zaczyna być widać dziecko.
- Nie mam pojęcia.
- Mam nadzieję że to dziewczynka. Taka mini ty. - uśmiechnął się.
- Co? - zaśmiałam się.
- No taka mała ty. - poderwał się.
- A może to chłopiec? Taki mały ty? To byłoby całkiem słodkie... - mruknęłam.
- A może bliźniaki? Dziewczynka i chłopiec. - znów pogłaskał mój brzuch.
- Shirou! - zaśmiałam się i popchnęłam go.

~siedem miesięcy później~

/Shirou pov/

Właśnie wszedłem do sali. Na łóżku leżała Reader. Spała. Obok niej w łóżeczku maleństwo. Dziewczynka. Podszedłem bliżej i usiadłem na krześle obok.
- Hmm? - dziewczyna się przebudziła.
- Hej... - uśmiechnąłem się.
- Dziewczynka. Bardzo proszę. - uśmiechnęła się też i złapała mnie za rękę.
Wziąłem ją delikatnie na ręce. Była trochę większa niż moja ręka. Przyjrzałem się jej.
- Ma twoje oczy. - mruknąłem.
Popatrzyłem na nią zadowolony. Chyba miała łzy w oczach.

p.s. boziuuu

~One shoty inazuma eleven~Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ