~Kidou Yuuto x Reader~

328 8 0
                                    

- Skup się w końcu. - skarcił dziewczynę Kidou.
- I tak nie zapamiętam. - odpowiedziała dziewczyna.
Kidou i Reader byli parą od kilku miesięcy. Z resztą bardzo dopasowaną. Zbliżał się koniec roku a wraz z nim egzaminy dzięki, którym można dostać się do innych szkół. Pierwszy z nich miał odbyć się w poniedziałek czyli za 2 dni od teraz. Siedzieli tak "ucząc sie" matematyki chyba ze 2 godziny.
- Uhhh, mam tego dość. - westchnęła Reader i schowała głowę w książkach.
Chłopak zaśmiał się tylko cicho.
- Nic z tego nie rozumiem... - westchnęła znowu.
- Dobra, pokaż. - zaśmiał się znowu.
Siedzieli tak kolejne 2 godziny wkuwając wszystko co się da. Koło 21 zasnęli na podłodze w tych wszystkich notatkach. Następny dzień wyglądał podobnie. W końcu nadszedł poniedziałek.
- Powodzenia. - powiedział i pocałował ją w czoło.
- Tobie też. - uśmiechnęła się.
Egzamin trwał półtorej godziny. Po skończeniu Reader od razu poszła do domu. Normalnie poszła by sobie z Kidou na lody a wieczorem zakłuwała znowu na kolejny dzień ale coś tam musiał załatwić. Koło 19 przyszedł do niej.
- Miałam najgorszy dzień w życiuu. - powiesiła mu się na szyji.
- Opowiadaj. - usiedli na łóżku.
- A więc, tak jak mówiłam nic nie zapamiętałam a w dodatku cały egzamin bolała mnie głowa i nie mogłam się skupić. Na pewno zawaliłam. Później poszłam sobie do sklepu gdzie niechcący zbiłam jakiś dżem i musiałam zapłacić, spóźnił mi się autobus, zaczęło padać a nie miałam kurtki, spotkałam mojego byłego, nie mogłam znaleźć kluczy, walnęłam się o szafkę tak mocno że mam siniaka, zapomniałam wyjść z psem, nic się nie nauczyłam na jutro i chce mi się spać. - wymieniała ze smutna miną.
- I chce frytki... - dodała i wydęła usta.
- Cała ty. - zaśmiał się i ją przytulił.
Odpowiedziało mu westchnięcie.
- A skoro tak wyglądał twój dzień to znaczy że teraz może być tylko lepiej. - powiedział i ją pocałował.
- Podobno nie liczy się jak się zaczyna a jak się kończy, myślę że to całkiem dobry koniec (XDDDDniepytajcie) - też go pocałowała.
Trwało to trochę i trwało ale w końcu chłopak musiał iść do domu. W następny dzień miał być egzamin z chemii. Minął odziwo dość szybko.
- Idziemy do parku? - zapytała Reader po wyjściu z sali.
- Chodźmy. - złapał ją za rękę.
Szli sobie tak przez park rozmawiając aż nagle Reader wpadła na jakiś kamień i się wywaliła.
- Kur... - syknęła.
- Wszystko dobrze? - zapytał i podał jej rękę.
- Niestety. - przewróciła oczami i wstała.
- Ah co ja się z Tobą mam. - uśmiechnął się Kidou.
Poszli potem do domu Reader bo robiło się zimno. Siedzieli sobie, grali w gry, rozmawiali, uczyli się na kolejny egzamin (😉). Dziewczyna zrobiła im herbatę i właśnie niosła ją do pokoju. Już prawie była przy stoliku kiedy niechcący wylała na siebie połowę kubka. Bez zastanowienia szybko zdjęła koszulkę. Teraz stała tylko w staniku i dresach.
- Ał...
- To może ja zrobię herbatę?
- Mam tego dość, ciągle coś psuje, przewracam się, ciągle coś mi nie wychodzi. - westchnęła i rzuciła się na łóżko. Owinęła się kocem w naleśnika.
- Nie prawda. - Kidou przysiadł koło niej.
- Sam widziałeś. Totalna katastrofa. Najlepiej w ogóle żebym niczego nie dotykała. - ledwo dało się słyszeć jej głos bo głowę miała w kocu.
- Oj daj spokój. Ja na przykład lubię tą katastrofę. - położył się obok.
- Tak...?
- No całkiem.
Teraz oboje podnieśli się do pozycji siedzącej i zaczęli całować.

p.s. nawet sobie nie zdajecie sprawy... ile cringu mnie to kosztuje

~One shoty inazuma eleven~Where stories live. Discover now