~Yukimura Hyouga x Reader~

174 4 0
                                    

- Eej, przestań już. - śmiała się dziewczyna.
Yukimura i Reader szli właśnie przez park i zaczęli popychać się łokciami dla zabawy. Chłopak znowu tracił ją łokciem.
- Yukimura! - śmiejąc się popchnęła go dwoma rękami.
- Dobra, dobra już. - uśmiechnął się i przyciągnął ją do siebie.
Powyższa dwójka była parą dość krótko, raptem 2 miesiące ale mimo to bardzo sobie ufali. Niestety spotykali się tylko na dworze lub w szkole, a to wszystko dlatego że rodzice Reader nie lubili chłopaka. Uważali że ma na nią zły wpływ, odciąga od nauki i ciągle o tym mówili. Rodzice chłopaka uważali całkiem podobnie tzn. że jego dziewczyna jest głupia i ogólnie nie nadaje się do niczego. Każde spotkanie w parku lub na dworze było okazją na jakiekolwiek czułości. Nawet w szkole nie mogli tego robić bo jedną z nauczycielek była właśnie mama Reader. Męczył ich trochę ten tryb ale w sumie był całkiem ciekawy i śmieszny. Zamykanie się w schowku lub sali tylko po to żeby się całować wydawało się mało rozsądne ale często to robili.
- Muszę już iść. - powiedziała dziewczyna gdy zaczęło robić się ciemno.
- Odprowadzę Cię. - złapał ją za rękę.
Doszli pod dom Reader dość szybko. Równie szybko się pożegnali bo ktoś mógł ich zauważyć.
- Gdzie byłaś? - zapytała mama dziewczyny.
- U przyjaciółki, robiłyśmy projekt na chemię... - skłamała.
- Mhm. - mruknęła kobieta.
Następnego dnia Reader przyszła do szkoły trochę przygnębiona. Stała właśnie przy szafce szkolnej gdy ktoś złapał ją za rękę i pociągnął do pustego schowka. Był to oczywiście Yukimura.
- Wiesz co? - spytał.
- No słucham. - uśmiechnęła się.
- Moi rodzice wyjeżdżają na weekend. - powiedział.
- I co w związku z tym? - położyła ręce na jego ramionach.
W tej chwili pocałował ją namiętnie. Całowali się tak chwilę ale przerwała to dziewczyna.
- Całowanie się w szkole to słaby pomysł. - oderwała się od niego.
- Uh... ale to fajne. - westchnął.
- Dobra, nie marudź chodźmy już. - powiedziała.
Nadszedł piątek, Reader i Yukimura właśnie wyszli właśnie ze szkoły. Przed pójściem do niego, zaszli do domu dziewczyny żeby wzięła sobie rzeczy. Chłopak zaczekał na nią przed wejściem.
- Mamoo, idę na noc do przyjaciółki. - oznajmiła wychodząc z pokoju z plecakiem.
- Dobrze.
Wyszła szybko i od razu ruszyli do domu Yukimury.
- Nic nie podejrzewa? - zapytał.
- Nic a nic. - uśmiechnęła się.
W domu nie było nikogo. Zdjęli buty, odłożyli rzeczy. Ugotowali sobie kolację, powygłupiali się, włączyli film. Siedzieli obok siebie i jedli popcorn. Nagle chłopak przysunął się do niej bardzo blisko, już mieli się pocałować gdy Reader wpłynęła mu do buzi garść popcornu.
- Hahhaas nie ma tak łatwo. - śmiała się z jego miny.
- Ah tak? - teraz zawisł nad nią z chytrym uśmieszkiem.
- ...Yukimura...? - zdziwiła się nagłą odwagą chłopaka.
Z filmu niewiele zapamiętali ponieważ 3/4 czasu się całowali. Postanowili wykorzystać ten czas na całowanie bez presji że ktoś ich przyłapie. Zasnęli rozwaleni na kanapie z wszędzie rozsypanym popcornem. Cały następny dzień spędzili po prostu na siedzeniu w domu, graniu w gry, gotowaniu ( spalili ciasto), całowaniu się i spaniu. Wieczór spędzali całkiem podobnie jak poprzedni. Ich czułości przerwał głos z przedpokoju.
- Yukimura! Wróciliśmy wcześniej. - usłyszeli.
- O kurw... - szepnął Reader na ucho.
Rodzice weszli do pokoju w którym zastali parę siedząca na łóżku.
- Co tu się dzieje? - spytała mama.
- Co ona tu robi? - spytał tata.
- Przecież wiecie że to moja dziewczyna, dajcie spokój. - zmieszał się chłopak.
- Koniec tego, mówiłam ci że się na to nie zgadzam. - podniosła głos kobieta.
- 5 minut i ma jej tu nie być. - powiedział tata.
Dziewczyna zabrała szybko plecak i sama skierowała się do drzwi.
- To ja już pójdę... - nie czekała nawet na reakcję Yukimury.
- Hej... - złapał ją za rękę.
- ... to nie twoja wina, nie przejmuj się, nie posłucham ich. - rzekł.
- Mhm... - mruknęła smutno.
Chłopak wyszedł z nią za drzwi.
- Dlaczego nie możemy się normalnie spotykać? Dlaczego oni muszą tacy być? - łzy naleciały jej do oczu.
- Hej, hej spokojnie... - przytulił ją.
- ...damy radę, kiedyś będą musieli to zaakceptować. - dokończył.
- Odprowadzisz mnie? - spytała niepewnie nadal ze łzami w oczach.
- Chodźmy. - objął ją ramieniem.

p.s. mój mąż v3
następni : yyyy

~One shoty inazuma eleven~Where stories live. Discover now