Rozdział 5

100 7 0
                                    

Octavia.Pov. 

Siedzę najbliżej Clarke jak tylko mogę wystarczy, że przechyli głowę i będę mogła ją pocałować. Ona niestety, ale jest skupiona na filmie, który przed chwilą puściłam.

-Możesz przestać się na mnie patrzeć i skupić na filmie?- nie odrywała wzroku od ekranu, tak samo jak ja od niej, po prostu nie mogłam, jakbym się... zakochała. Wątpię, że tak jest, ja nie mam uczuć.

- Zmuś mnie.- powiedziałam jej do ucha i przygryzłam płatek. Odsunęłam się delikatnie i chwyciłam jej twarz powoli odwracając w moją stronę. Nasze usta dzieliły milimetry. Jeden ruch i nasze usta się połączą.

To ona wykonała ten ruch, nachyliła się i mnie pocałowała. Byłam w szoku, ale oddałam muśnięcia. Pocałunek z powolnego stawał się co raz bardziej namiętny i agresywny. Jedyne co czułam to rosnące napięcie u dołu brzucha. Clarke czuła chyba to samo, bo nie przerywając pocałunku usiadła na mnie okrakiem. Takie coś mi się podoba.

Oderwałam się od jej ust i pocałunkami zjechałam na jej szyję, zrobiłam malinkę. Moje, jak i jej ręce wodziły po naszych ciałach. Obie tego pragnęłyśmy, przynajmniej ja miałam takie wrażenie. Złapałam za materiał swojej koszulki i ją ściągnęłam. Clarke zrobiła to samo z bluzą i koszulką. Spojrzała mi w oczy i znów się nachyliła do pocałunku, myślałam, że będzie on taki sam jak poprzedni, czyli agresywny i pełny podniecenia, jakie w sobie mamy. Niestety nie, był to delikatny buziak, ledwo poczułam to muśnięcie.

-Skończymy to u mnie w łóżku?- spytała, nie miałam nic do stracenia, a bardzo jej pragnę. Jedyne co otrzymałam w ramach odpowiedzi to skinięcie głową i pocałunek, bardzo przyjemny pocałunek.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Możliwe, że coś jeszcze dzisiaj wpadnie!


Moja sąsiadka.| ClarktaviaWhere stories live. Discover now