Rozdział dwudziesty.

11.2K 694 398
                                    

Heather


Leżałam na puchowym dywanie i wgapiałam się w biały sufit. Usilnie próbowałam skupić swój wzrok na jednym miejscu, ale średnio mi to wychodziło w moim obecnym stanie. Podniosłam się na łokciach, żeby mieć lepszy widok na siedzącego obok Luke'a. Mój obraz był rozmazany, ale doskonale widziałam plastikowy kubek w jego dłoni, a ta rzecz liczyła się dla mnie najbardziej w tym momencie. Chłopak wypełniał go po brzegi czerwonym trunkiem, od którego tak bardzo kręciło mi się w głowie.

- Pospiesz się. - ponagliłam go, a następnie wyciągnęłam dłoń w stronę wypełnionego winem kubeczka.

- Jesteś strasznie zachłanna, Davis. - uśmiechnął się pijacko w moją stronę, podając plastik.

Od razu przyłożyłam brzeg kubka do ust i wzięłam parę łyków, po których zrobiło mi się weselej.

Blondyn wpadł na pomysł, że urozmaici naszą grę w pytania i za każdym razem, gdy któreś z nas nie chciało opowiedzieć, musiało napić się wina. Tym sposobem byłam już dość mocno wstawiona, ale Luke również nie odstawał w tej kwestii.

- Nie zaczekasz na pytanie? - zapytał, unosząc wysoko brwi, przez co zaczęłam chichotać. Miał w tym momencie tak śmieszną minę. Bardzooo śmieszną.

- Nie. - zaśmiałam się jeszcze raz, po czym przypomniałam – Teraz moja kolej.

- Ok. Czekam.

Zmarszczyłam czoło w zamyśleniu i próbowałam sobie przypomnieć, o co tak właściwie chciałam go zapytać. Chwilę zajęło mi zanim ułożyłam sobie w głowie krótkie, aczkolwiek w tym momencie trudne do wypowiedzenia zdanie.

- Gdzie są twoi rodzice?

- Oboje mieszkają w Sydney. Niedaleko stąd. - odparł bez namysłu, po czym widząc, że chce zapytać o coś więcej, szybko dodał – Z kim przeżyłaś swój pierwszy raz?

- Poważnie? Możesz zapytać mnie o wszystko a wybierasz właśnie to?

Pokręciłam głową, dając upust swojemu niedowierzaniu. To już kolejne pytanie z tej serii, jakie mi zadał. Kiedy ja próbowałam dowiedzieć się czegoś o jego przeszłości, rodzinie i zainteresowaniach, on wyskakiwał z pytaniami tego typu. Typowy facet.

- Tak, właśnie to jest moje pytanie. - potwierdził, biorąc łyka napoju i przysuwając się nieznacznie w moim kierunku – Odpowiedz albo pij.

W normalnej sytuacji pewnie wybrałabym opcję drugą, ale byłam wystarczająco wstawiona i nie czułam w tym momencie żadnego skrępowania, jak na samym początku gry. Poza tym z każdym kolejnym wypitym kubkiem w mojej głowie pojawiały się myśli odnośnie chłopaka, do których wolałam nie przyznawać się przed samą sobą. Ugh, zdecydowanie nie miałam mocnej głowy do alkoholu.

- Z Waynem. Był moim pierwszym i do tej pory jedynym. - odparłam, a widząc jego zszokowaną minę, pożałowałam, że w ogóle się odezwałam.

Dopiero teraz poczułam, jak moje i tak już czerwone policzki, zalewa fala zawstydzenia. Nie pomagał mi w tym fakt, że Luke znajdował się tak blisko mnie i mogłam poczuć każdy jego oddech.

Po moim zachowaniu i sposobie bycia, mógł wywnioskować wiele, dlatego w pewnym sensie rozumiałam jego zdziwienie, kiedy dowiedział się, że w całym swoim życiu miałam jednego partnera seksualnego.

Spuściłam wzrok na swoje kolana, próbując unikać patrzenia na jego cholernie przystojną twarz i przygryzłam nerwowo wargę. Zaległa między nami cisza, podczas której zbierałam się na odwagę, żeby zadać kolejne pytanie.

RISKY PLAYER » luke hemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz