1.13. 𝐎𝐛𝐬𝐞𝐫𝐰𝐚𝐭𝐨𝐫 𝐜𝐳𝐲 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐣𝐚𝐜𝐢𝐞𝐥

23 4 43
                                    

— 🪨 —
POV. Cole

No cóż, ostatni wieczór w domu Smithów nie skończył się kolorowo. Najpierw rodzice Kaia i Nyi wypytywali Cole'a o wszystko, kim jest, co tu robi, czemu zdemolował ich dom i gdzie jest Kai.
Kruk skrócił historie i powiedział tylko, że przyszedł zająć się Nyą, bo Kai musiał coś zrobić, przecież nie powie im co dokładnie! Kai go znienawidzi za to! Plus widać, że sami państwo Smith już zaczęli żywic niechęć do Brookston'a.

Ray Smith, czyli ojciec Kaia kazał krukowi zostać u nich dopóki sam szatyn nie wróci do domu, oczywiście w tym czasie zaczął sprzątać szkody i wyliczać ile będzie musiał oddać pieniędzy rodzinie.
Kai wrócił równie szybko do domu, nie spodziewał się niczego. Po prostu wyobraźcie sobie minę uśmiechniętego od ucha do ucha młodego Smith'a, gdy wchodzi do domu, a tam stoją jego rodzice z zdezorientowany Cole'em i nadal zdemolowanym parterem.

Gdy Brookstone został wyproszony i jasno mu było powiedziane, że ma zakaz wchodzenia do tego domu, to jeszcze Kai dostał szlaban, przez co Cole się obwiniał przez cały czas.

— Stary, co ja mam teraz zrobić? — pytał kruk swojego najlepszego przyjaciela, byli teraz w pokoju Brookston'a, bo Cole musiał opowiedzieć o całym zajściu Jay'owi jak jakaś zdesperowana nastolatka. — Jego rodzice już mnie nie lubią... A on?! Pewnie na mnie nie spojrzy w szkole! Rozumiesz to Jay?! Nie ma szans, że się z nim nawet i zaprzyjaźnię!

— Dobrze, ale po co mi to wszystko mówisz? I tak mnie nie posłuchasz i zrobisz swoje — burknął zirytowany piegowaty, wiedząc, że jest tu tylko po to by wysłuchiwać zażaleń przyjaciela. — Słuchaj, ja i Errrt, wraz z jego przyjacielem Blinky'm szukaliśmy więcej informacji na temat Krainy Cieni i... Gdzieś jest świątynia która może nas tam zabrać, no wiadomo tylko, że trzyma najpierw ją odbudować i dopiero będzie zdana do użytku, ale nie wiadomo gdzie są części i- — Jay'owi przerwało kolejne sfrustrowane burknięcia kruka.

— Nie mów tyle! Łeb mi pęknie! Jeszcze cała ta sprawa z Kai'em! Najpierw musimy zrobić co z tymi Oni w jego domu! Może to być jakiś trop!

— Ty! Serio, to ma sens! — pomimo iż Jay był wściekły przez to, że Cole mu przerwał i zaczął narzekać to jego pomysł wyjątkowo go zaskoczył. — Tylko, że TY masz zakaz wchodzenia tam! A nawet jeśli to Kai zbyt chętnie cię tam nie wpuści.

— Weeee, masz racje — znowu burknął i położył się na podłodze.

— Cóż, zobaczymy co dalej, jak Kai na ciebie nie spojrzy krzywo to będzie dobry znak.

— 🪨 —

Pobyt w szkole wydawał się dla Cole'a istną katorgą, ciagle czuł wzrok innych na sobie pomimo iż nikt na niego nie patrzył.

Na lekcji historii czuł się obserwowany i za każdym razem, gdy odwracał wzrok w stronę pana Ronina, ten nagle spolszczył wzrok. Wiedział, że go obserwuje, przez cały czas czuł na sobie wzrok nauczyciela. Nie wiedział tylko czemu on. Źle napisał ostatni test? Nie powiedział „Dzień dobry"? Czy inny grzyb. Nie wiedział i tyle.

Dzwonek zwiastował koniec szkoły, a uczucie obserwowania nie ustało. Był pewien, że coś lub ktoś go obserwuje, od czasu do czasu w o ze rzucała mu się czarna sylwetka w rogach i cieniach.

Miał już wyjść ze szkoły, gdy czujesz ciepłe ramie go zatrzymało:
— Cole? — miękki głos odezwał się za jego pleców. Znał ten głos, ale w jego opinii wydawał się teraz zbyt spokojny.

— Cześć Kai — uśmiechnął się przyjaźnie kruk, gdy postanowił się odwrócić. — Doniosę resztę pięniędzy, obiecuje. Tylko muszę znaleść skar-

Opowieści z Ninjago: Łowcy Oni Where stories live. Discover now