Sprawdzenie faktów

17 3 3
                                    


Adora:

Gdy się obudziłam zobaczyłam Catrę przytulającą się do mnie. Mruczała cały czas. I ona mówi że nie jest słodka. Na jej widok od razu się uśmiecham i bardziej się w nią w tulam. Patrzę odruchowo która godzina. Była 10.20 trzeba było już wstawać ale nie chciałam budzić Catry więc jakoś się wyczołgałam z  łóżka i pocałowałam Catrę w czoło. Ubrałam się i wyszłam do Bow i Glimmer. Wiedziałam że nie będą spać już. Gdy weszłam do pokoju Glimmer siedziała tam z Bow. Spojrzeli na mnie przy czym skończyli rozmowę.

-Hej o czym gadaliście?-spytałam zamykając za sobą drzwi.

-Rozmawialiśmy o Catrze i trochę próbowaliśmy grzebać w bibliotece o klanie Halfmoon.-powiedział Bow uśmiechając się i pokazując na jakieś kartki.

-Czyli wiecie? Skąd?-spytałam siadając obok nich 

-Cóż jak byłam obejrzeć wschód słońca to spotkałam Catrę i mi trochę opowiedziała.-powiedziała Glimmer czytając jakiś fragment książki.

-Aha okej. To....czego się dowiedzieliście?-spytałam podnosząc pierwszą lepszą książkę. Miała tytuł "Klany na Etherii"

-No zawiele nie ma ale jednak jest coś-powiedział Bow.- Dowiedzieliśmy się że klan Halfmoon jest jednym z najpotężniejszych klanów. Mają oni moce. Nie mają kamienia runicznego tylko biorą jakby magię po prostu z Etherii, nie wiem jak to nazwać tak jakby z powietrza. Zazwyczaj zamieszkują gęste lasy ale obecnie nie wiadomo gdzie są i czy wgl żyją.

-I Catra jest jedną z nich tak?-spytałam sama dokońca nie wierząc.

Nigdy tak nie myślałam o tym. Nigdy się nie liczyło dla nas skąd jesteśmy gdy byłyśmy kadetkami w hordzie. W prawdzie kilka razy przeszło nam przez myśl ale nigdy o to zabardzo nie pytałyśmy. Przynajmniej ja.

-Wychodzi na to że tak. Opisy budowy ciała się zgadzają. Sądząc po tym jak Catra wczoraj poparzyła Glimmer, też ma pewnie moce.-wytłumaczył Bow.

-Ale dlaczego wcześniej nic się nie działo? Czego teraz nagle jej moce się uaktywniają?-spytałam.

-Wychodzi na to że ich klan musi jakoś specjalnie wytłumaczyć moce czy jakoś tak. Albo też gdy się wścieknie dość mocno zaczyna to się dziać tylko nie tego kontroluje.-powiedziała Glimmer spoglądając na ramię.

-Przetestujemy to?-spytałam z uśmieszkiem na twarzy.

-Spróbować nie zaszkodzi. Będziemy mieć pewność że faktycznie to działa.-powiedział Bow.- Tylko jak ją zezłościć?

-Hmm, zawsze się denerwuje jak się mówi że jest słodka.-powiedziała Glimmer .

-Tak ale to trzeba rozwścieczyć ją a tak to się zarumieni powie że tak nie jest i będzie się kłucić.-powiedziałam rezygnując.

-To może...połaskotać czy coś wtedy wpada w szał.-wpadł na pomysł Bow.

W sumie trochę nie chciałam jej złościć ale podokuczać nie zaszkodzi.

- Niezły pomysł Bow.-powiedziała Glimmer klepiąc go po ramieniu.

Nagle drzwi do pokoju Glimmer się otworzyły i stanęła tam Catra. Miała rozczochrane włosy co tylko dodawało że stawała się bardziej słodka więc nie musiałam w sumie udawać.

-O heej Gwiazdkoooo....-powiedziała ziewając.-Właśnie was szukałam....co tak was bawi?

Wszyscy spoglądneliśmy na sobie jakby ustalając żeby nasz plan teraz wdrożyć Bow odrazu nie mógł wytrzymać śmiechu.

-A nic nic tylko.....jesteś strasznie słodka.-powjedział Bow przez śmiech.

Catra momentalnie zaczęła się rumienić i zaprzeczać.

-WCALE NIE JESTEM SŁODKA!!!-krzyknęła Catra.

Glimmer się teleportowała bliżej Catry. Podejrzewam że chciała ją teleportować bliżej nas byś my mogli ją połaskotać.

-Nie no nie zaprzeczaj Catra jesteś przeurocza...dałabyś się trochę...porozpieszczać.-powiedziała Glimmer krążac wokół Catry po czym ją teleportowała na łóżko koło nas, a my obrazu zaczęliśmy ją łaskotać.

Bow trzymał ręce Catry a my z Glimmer  ją łaskotaliśmy.

-AAA!!! GWAZDKA, ADORA CO Z WAMI!?!?!?!HAHAHHAHAHHAHAH-Catra zaczęła przeraźliwie krzyczeli i jednocześnie się śmiać.-PO CO JA DO WAS SZŁAM, HHHAHAHAHAHAHAH.

Śmiałam się zaraz z Bow i Glimmer z tej sytuacji. Catrze powoli zaczynała brakować cierpliwość przez co zaczęła się wyrywać. Wkrótce skończyła jej się cierpliwość i jakby zaczęło robić się gorąco. Wiedziałam że to Catra pewnie coś przez przypadek zrobi. Iiiii.....wykrakałam.

Catra wyrwała rękę z uścisku Bow i położyła na chwilę na poduszce po czym ta się zapaliła wszyscy odskoczyliśmy od łóżka wpatrując się w ogień ale po chwili Bow wziął butelkę wody i wylał na poduszkę. Udało się nam ugasić pożar.

-CZY WAS JUŻ DO RESZTY POJEBAŁO?! CO WAS PODKUSIŁO DO TEGO?!-wrzeszczała Catra.

-Heh czyli Bow potwierdziło się to?!-powiedziała zadyszana Glimmer do Bow.

-Mogę to z pewnością potwierdzić.-odpowiedział również zdyszany.

-Co potwierdzić? O co chodzi?-spytała zdezoriętowana Catra.

-Cóż chcieliśmy sprwadzić czy masz moce i zadziałało. Przeczytaliśmy jakąś książkę o klanie Halfmoon i  trochę o ich mocach chcieliśmy sprawdzić czy jak się zdenerwujesz to moce ci się uaktywnią i udało się ....hehe -powiedziała zdeterminowana Glimmer lekko się śmiejąc.

-Ty sobie żartujesz prawda....chwila książki? Gdzie je macie?-Spytała Catra.

-Tam leżą.-powiedziałam wskazując na książki na łóżku.

Dalej Catra coś przeglądała po czym poszliśmy coś zjeść. Po śniadaniu miałam pójść z Catrą na tą polanę więc szybko się uwinęłyśmy.


(Przeskok w przeszłość do wczoraj)

Postać na razie nie znana:

Usłyszałam jakieś rozmowy zza krzaków więc poszłam sprawdzić co to jest. Dyskretnie zajżałam z drzewa chwytając się jednej gałęzi. Stała tam jakaś blondynka i....jakby hybryda kota....taka jak ja....wtedy miałam ochotę krzyknąć z zaskoczenia ale złapałam się usta przyczym się trochę  poślizgnęłam ale utrzymałam się jakoś niestety mnie usłyszały. Przynajmniej jedna z nich.

-Czekaj....zdawało mi się....nie ważne...idziemy -powiedziała kotka.

Po czym odeszły a ja szybko pobiebłam spowrotem do domu. Poszłam do mego ojca przekazać mu że jacyś obcy się tu kręcą... Na co on odparł do strażnika:

-Podwójcie zabezpieczenia i wojowników by nikt się tu nie dostał!

Z tego wszystkiego przypomniała mi się Catra... Jak Shadow Weawer mówiła że naszej Catry nie ma...że jest ona kapitanem hordy przez co walczy przeciwko nam i że nic nie da się zrobić. Dalej nie przychodziła już do mnie bo została więźniem. Nie pozostało mi w sumie nic innego jak spróbować uciec nawet jeśli bez Catry. Wciąż mam wyrzuty sumienia że ją opuściłam chodź ojciec mówi inaczej że nie udało by mi się wtedy wyjść. Potem nawet nie mogę dalej zasnąć więc wychodzę obejrzeć w wschód słońca.

(Od autorki)

Hejka trochę mi to zajęło ale jakoś nie miałam weny więc coś wrzucam teraz trochę później ale mam nadzieję że wam się spodoba. Może jeszcze coś wrzucę. Po za tym mam myślę że się już domyślacie co to za postać. Ale co jak co ale chyba mnie trochę poniosło z tym łaskotaniem<3



Nie znam siebie-catradoraWhere stories live. Discover now