Niecierpliwe czekanie

14 3 0
                                    

Adora:

Po wyjściu ze strefy trwogi było już dość ciemno i nie mogłybyśmy z Catrą iść dzisiaj na polanę. Trzeba było wracać do Brithmoon.

-Jest już ciemno wracajmy do Brithmoon.-powiedziałam do Catry na co ona tylko skinęła lekko głową.

Szłyśmy tak w ciszy przez większość czasu. Wcześniej gdy Catra krzyczała na Hordaka w jej oczach widziałam, jakby jakieś 'płomienie' czy coś takiego. W końcu się odezwałam.

-Hej....Catra.

-Co jest?-spytała.

-Wiesz jak tak wrzeszczałaś na Hordaka...to w twoich oczach widziałam coś dziwnego.-wyjaśniłam.

-To znaczy co?-spytała.

-Nie jestem pewna ale jakby płomienie czy coś takiego.-powiedziałam.

-Ale to co to może oznaczać według ciebie?-spytała mnie patrząc na mnie niepewnym wzrokiem.

-Nie wiem, ale....co jeśli masz moce? Sam przecież Hordak mówił że niby nie miałaś "iskry" więc może teraz ci się ujawniają.-powiedziałam.

-Teraz to sama nie wiem....

-Może spróbuj w coś nie wiem wcelować?-powiedziałam 

-Ech no dobra?-powiedziała pytająco Catra wyciągałąc rękę w kierunku drzewa.

Wzieła głęboki oddech i zamknęła oczy ale nic się nie stało.

-No tak Hordak miał jednak rację nic w sobie nie mam.- powiedziała Catra.

-No to dlaczego widziałam w twoich oczach ogień?-spytałam 

-Musiało ci się wydawać.-odpowiedziała mi Catra-Lepiej chodźmy dalej.

Bez żadnego zastanowienia poszłyśmy dalej. Catra trochę poszarpała drzewo swoimi pazurami. Zaczęłyśmy iść gdy Catra się zatrzymała.

-Co jes-nie dokończyłam bo Catra mnie już uciszyła.

-Ćiii.-powiedziała szeptem po czym nasłuchiwała teren. Jej uszy kręciły się wokół. Ale po dłuższym czekaniu powiedziała- Zdawało mi...ech nie ważne...chodźmy.

Potem po około godzinie byłyśmy w Brithmoon.

Gdy weszliśmy czekali na nas Nie i Glimmer.

-Gdzie wy byłyście? Martwiliśmy się.-zaczęła Glimmer gdy weszłam z Catrą.

Myślałam co powiedzieć. Nie chciałam okłamywać Glimmer, ale Catra rzuciła mi spojrzenie mówiące "ani słowa". Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć Catra już  wymyśliła by nas odratować.

-Cóż skoro i tak nikogo nie było, ja i Adora poszłyśmy na...randkę.-powiedziała szybko Catra.

-Ooooo, w końcu gdzieś wyszłyście razem!-zaczął Bow.

-Czego nic nie powiedziałyście?!-krzyknęła Glimmer.- Opowiadajcie jak było? Gdzie byłyście? Która zaprosiła którą?! -zadawała mnóstwo pytań.

-Ee a co to przesłuchanie?-spytała Catra.

-Okej, okej, okej ale....co masz Catra za sobą?-spytał Bow spoglądając na kartotekę którą trzymała Catra.

-Co? To nic...-powiedziała chowając za sobą kartki.

-Nie udawaj co to jest? No powiedz!-mówiła Glimmer chcąc sprawdzić co to.

-Nic co mogło by was obchodzić!-krzyknęła Catra trochę sycząc.

Nagle Glimmer teleportowała się z miejsca z którego stała i pojawiła się za Catrą zabierając kartotekę.

-HEJ!!!-krzyknęła Catra sycząc na nią.

Glimmer teleportowała się do Bow i zaczęła otwierać zakładkę, gdy nagle Catra na nią skoczyła. Jej oczy były takie jak gdy krzyczała na Hordaka. Zanim się zoriętowałam Glimmer krzyknęła. Catra zabrała jej kartotekę po czym zauważyliśmy że Glimmer ma trochę poparzoną skórę i kawałek ubrania. Wszyscy staliśmy w szoku. Catra spoglądnęła na swoje ręce i były dość czerwone ale po chwili spowrotem były normalne.

-Co to-było?-spytałam trochę jąkając się.

Wszyscy spojrzeliśmy po sobie zdezorientowani. Nagle Catra wybiegła zabierając ze sobą kartki.

Bow podszedł do Glimmer chcąc opatrzyć jej oparzenia. Pomogłam opatrzyć jej skórę. Na szczęście nie było to nic poważnego. Tylko lekkie ślady.

-Od czego to było?-spytał Bow Glimmer.

-Nie wiem ....gdy Catra na mnie wskoczyła nagle zaczęło mnie coś piec.-wyjaśniła.

-Adora gdzie wy byłyście?-spytał Bow poważnie.

-Nie mogę powiedzieć...-powiedziałam nie chętnie.

-Co?! Dlaczego?!-spytał Bow

-Ech to trochę prywatną sprawa i Catra ....nie chcę by na razie ktoś o tym wiedział ale jestem pewna że za niedługo wam o tym sama powie...-powiedziałam 

 -No ale-zaczął Bow nie dokańczając.

-Bow...naprawdę uwierz mi. Sama o tym powie.-powiedziałam kładąc na nim dłoń.

-Okej...-westchnął

Po tym wszystkim poszłam do pokoju Catry. Leżała na łóżku wpatrując się w pustą przestrzeń. Gdy weszłam odrazy spytała.

-Jak tam Glimmer?

-Dobrze oparzenia nie były poważne.-odpowiedziałam siadając obok.

-Powiedziałaś im gdzie byłyśmy?

-Nie, powiedziałam że to prywatna sprawa i że pewnie sama im powiesz.

Catra westchnęła i opadła na łóżko.

-Ech...ale co mam im powiedzieć? A no wiecie okazało się że mam siostrę i pochodzę z klanu Halfmoon i możliwe jest że mam moce przez co mogę skrzywdzić każdą losową osobę bo nie umiem ich kontrolować.-powiedziała sarkastycznie chodź taką miałam nadzieję że powie.

-Właściwie to tak.-powiedziałam śmiejąc się.

-Taaa... Kurwa na pewno-powiedziała śmiejąc się do mnie Catra.-powiem im ale potem i tak teraz nic nie zrobię więc chodźmy poprostu spać.

-Dobra, chodź tutaj.-powiedziałam kładąc się koło Catry.

Mamy oddzielne pokoje ale często nocujemy razem. Tak samo jak w hordzie. Chyba to przyzwyczajenie. 


(W hordzie)

Entrapta i Hordak rozmawiają o tym co się stało.

-Czyli Catra to córka tego całego wodza tych wszystkich kotów?-spytała

-Tak wzieliśmy Catrę ale nie miała mocy.-powjedział Hordak.

-Ale cóż jej oczy świeciły się i to trochę wyglądało jak miagia.

- Ale zrobiliśmy testy nic nie umiała.

-Może wtedy jej moce nie były jeszcze aktywne i teraz dopiero się uaktywniają.

-Bardzo możliwe... Lepiej bierzmy się do spowrotem do pracy.

(Od autorki)

Hej długo mnie nie było bo przez szkołę miałam trochę na głowie ale teraz postaram się wam coś napisać.<3




Nie znam siebie-catradoraWhere stories live. Discover now