8

395 12 5
                                    

Czytając te wszystkie artykuły i oglądając zdjęcia na Instagramie byłam coraz bardziej załamana. Nigdy nie lubiłam zbyt dużego zainteresowania moją osoba, ale żadna z wcześniejszych sytuacji nie mogła się równać tego co właśnie znajdowało się na wyświetlaczu mojego smartphona.

Przecież miedzy mną a Danielem nic nie bylo a to co stalo się w Monaco to czysty przypadek. Nie wyobrażam sobie nawet aby ktoś taki jak on mógł pomyśleć o czymś więcej między nami.

Dobre pytanie jak mam mu spojrzeć w oczy.

Była już prawie 9. Złapałam za torebkę i przejrzałam się w lustrze, przed wyjściem z hotelu.
Miałam na sobie białą bufiastą koszulę i czarne materiałowe spodnie. Na nos ubrałam czarne okulary, żeby nie w razie czego nie zwracać na siebie dużej uwagi.
Założyłam białe Vansy i razem z Larą ruszyłyśmy na sobotnie GP Wielkiej Brytanii.

9:35
Byłyśmy już na miejscu . Od wczorajszego wieczoru Daniel nie kontaktował się ze mną, więc postawiłiśmy, że pójdziemy pod jego specjalny pokój do masaży i odpoczynku (który znajdował się w paddocku) . Dziennikarze chyba mnie rozpoznali , czułam na sobie ich wzrok, dlatego szłam najszybciej jak tylko umiałam aby w końcu zniknąć w bardziej odosobnionym miejscu.

- Hej musimy pogodać - zadyszna powiedziałam w stronę Daniela, który właśnie wychodził z jego pokoju na zewnątrz.

- Chodź - widać było, że nie miał zbyt dobrego humoru. Przepuścił mnie w drzwiach

Lara została na zewnątrz i usiadła na ławeczce.

Stałam do niego tyłem i zaczęłam...

- Widziałeś prawda ? Naprawdę nie chce żeby ludzie wyobrażali sobie zbyt dużo . Cały mój Instagram huczy. - powiedziałam cicho i odwróciłam się do niego.

- Jeśli chodzi o to... Myślę że powinnyśmy się tym nie przejmować - podrapał się po karku - ale nie mam nic przeciwko gdybyśmy... - zaczął mówić coraz ciszej

Myślałam, że się przesłyszałam

- Słucham?

- Bardzo cię lubię Ana, ale... nie wiem czy jestem gotowy na związek. Jeśli chcesz możemy spróbować? Spędzimy razem więcej czasu i lepiej się poznamy . Wtedy większość plotek ucichnie , gdy dowiedzą się prawydy.

- Czy ty żartujesz? Ja też cię bardzo lubię ale pochopne robienie czegokolwiek bez uczuć nie jest w moim stylu i nie chce tego. - mówiłam podniesionym tonem.
- zdajesz sobie sprawę, że mam masę wiadomość od obcych osób, którzy wypytują o nasz związek ? - ludzie zaczną śledzić moje życie i wszystko wytykać co robię gdzie jestem i z kim , rozumiesz? - byłam już w kompletnych emocjach i lekkiej furi.

- Posłuchaj - podszedł do mnie i popatrzył głęboko w moje oczy - Nie dam ci zrobić krzywdy! I nie przejmuj się żadnymi ludźmi! Masz to olać ok? - mówił bardzo spokojnym tonem, a ja zatopilam oczy w jego brązowych tęczówkach. Uległam

- Dobrze, zostawmy to teraz , skup się na wyścigach - starałam się wydobyć jakiś lekki uśmiech i pożegnałam się aby nie przeszkadzać mi już .

Czułam na sobie wzroku ludzi z garażu McLaren ale wszyscy byli na tyle mili i skupieni na swojej pracy, że nie czułam aż tak dużego skrępowania.
3 trening minął w błyskawicznym tępem a ja zatraciłam się w popijanie kawy. Daniel zakończył sesje na 4 miejscu to dawało spore nadzieje na dobre miejsce w popludniowych kwalifikacjach.

14:59
Siedziałam jak na szpilkach gdy przede mną i Lara pierwsze kwalifikacje F1 w życiu. Z tego co wiem wynik to kolejność ustawienia bolidów ja torze więc mocno się stresowałam.

Samochody wyjechały na tor a ja jak zahipnotyzowana patrzyłam w monitor.
Q1 szybko i sprawnie minęło, Q2 również.
Ale prawdziwe emocje zaczęły się teraz.
Głównymi faworytami do pierwszego rzędu był Daniel, Lewis, Max i kolega z Drużyny Lando. Sekundy coraz bardziej się dłużyły a ja zaczęłam się trząść i zaciskać kciuki na blacie przede mną.

10 sekund przed końcem pokazała się żółta flaga i jeden z głównych faworytów do wygrania (Max) uderzył w barierki robiąc przy tym ogromny obrót. Oznaczało to, że pozostałe czasy innych samochódow nie zostaną zapisane . Bolid był w takim miejscu gdzie ukończenie dobrego wyniku nie miało możliwości.
Szybko zorientowałam się , że pierwsze miejsce należy do Daniela i jutro ruszy z Pole position. Ekipa zaczęła przybijać sobie piątki a ja uśmiechnęłam się w stronę Lary i przybyłam jej piątke na co ona odwzjemniłam gest.

Po wywiadzie i prezentacji pierwszego miejsca , nareszcie ujzalam go w garażu McLarena. Posłałam mu lekki uśmiech i nie chcą mu przeszkadzać zostałam na swoim miejscu.

Miał duży pracy po kwalifikacjach, wywiady, wizyta i rozmowa w biurze McLarena. Czułam, że możemy z Lara być lekko uciążliwe więc krzątałyśmy się po całym paddock. W ręku trzymałam kartę VIP, która pod wpływem lekkiego wiatru pofrunęła metr dalej.

Ktoś podniósł ją z podłogi i wręczył mi do rąk.

- Ah ten nieszczęsny wiatr - powiedział męski, bardzo przyjemny głos. A następnie przeczytał moje imię z karty i przeciagnał ostatnią literę - Annabelleeee.

Tak to moje pełne imię

- Tak, dziękuję - odpowiedziałam patrząc w na swoje buty i biorąc kartę do rąk.

- George

- Hmm?

- Jestem George Russell- lekko pochylił się nade mną i z góry spojrzał lekko się  uśmiechając. Wyczułam ten typowy brytyjski akcent . Byliśmy z tego samego kraju

Uniosłam głowę do góry i ujrzałam , wysoką posture mężczyzny a następnie spojrzałam na jego twarz .
Nie umiałam wydusić z siebie ani słowa , otworzyłam lekko usta i zdałam sobie sprawę jak niesamowicie przyjstony mężczyzna stoi przede mną...
Czy ja się...

Kierowca mojego życia | Daniel RicciardoWhere stories live. Discover now