10

377 12 0
                                    


                 Perspektywa Daniela

Boże dlaczego to powiedziałem?
Momentalnie zrobiłem ruch , którego zdecydowanie nie powinienem. W końcu Ana była tylko moją znajomą, nie wiedziałem o niej nic po za podstawowymi informacjami a teraz nazwałem ją swoją dziewczyną przy Russellu.

Byłem chyba zbyt zazdrosny, tym jak patrzyła na niego i jakie on miał iskierki w oczach . Nie mogłem dopuścić żeby ich znajomość bardziej się rozwineła. Zależało mi na niej.

Co miałem zrobić w tym momencie , kiedy nie było już odwrotu...

- Nie no przecież żartuje haha - puściłem dziewczynę i zacząłem śmiać się w stronę Georgea, który był ewidentnie zmieszany cała ta sytuacja . Stał jak wryty patrząc na mnie z poważną miną .

Chociaż byłem o nią cholernie zazdrosny

Dziewczyna spuściła głowę i udawała lekki śmiech aby rozluźnić atmosferę . Wiedziałem, że miała ochotę mi przyłożyć za ten wcześniejszy tekst.

- Wow , przez chwilę naprawdę myślałem, że jesteście razem - powiedział zmieszany George i podrapał się po karku.

- Daniel żartował , znamy się od niedawna. Poznaliśmy się w Monaco i zaprosił mnie na wyścig a mieszkam w Anglii więc... - tłumaczyła Ana

- I jak ci się podoba w tej całej otoczce ? - zapytał Russell

- Bardzo się stresowałam, pierwszym wyścigiem i tym wszystkim tutaj ale jest w porządku. Podoba mi się i napewno chciała bym kiedyś jeszcze pojechać na taki weekend.

Oj pojedziesz kochana.

XXX
  
   
                    Perspektywa Any

Była już prawie 20:00, wróciłyśmy do hotelu aby spakować nasze rzeczy i udać się do domu. W końcu jutro poniedziałek a ja powinnam zająć się swoim normalnym życiem i przestać śnić w obłokach. Monaco, GP Wielkiej Brytanii to wszystko już było i minęło. Poznanie Daniela , zmieniło bardzo dużo w ostatnim czasie , dużo się działo a ja nie chciałam tego kończyć ale wiedziałam, że jest na tyle zapracowany F1 , że sam nie będzie miał na tyle czasu aby się jeszcze ze mną spotkać a napewno nie tu w Anglii.

Droga do domu trwała około 2,5 godziny. Jechałyśmy samochodem Lary, która pewnie prowadziła pojazd przez całą drogę . Obie mieszkamy w Haslemere. To kompletna dziura z kilkoma sklepami i niczym innym więcej. Mimo, że jest dużo zieleni a miasto otoczone jest lasami, wszystko jest tutaj takie szare i ponure.
Gdy zaczęłam studiować w Londynie , moje życie kompletnie się zmieniło, inaczej zaczęłam patrzeć na świat ale to wciąż dla mnie za mało. Chciała bym zobaczyć dużo więcej a nawet być w takich miejscach, o których nawet nie śniłam.

Lara wysadziła mnie pod domem, wyjęła z bagażnika moja walizkę i po krótkiej rozmowie pojechała do siebie.

Byłam jej ogromnie wdzięczna, że spędziła ten weekend ze mną i dała się namówić na ten wyjazd. Bez niej nie wyobrażam sobie tego wszystkiego .

Weszłam do domu jak zawsze.  Wiedziałam , że klucz do drzwi ukryty jest w doniczce obok na parapecie.
Postawiłam walizkę na przedpokoju i ruszyłam do kuchni gdzie zobaczyłam moja siostrę Matilde, która opierała się o blat i przeglądała telefon.

- Patrzcie kto wrócił - powiedziała i podniosła głos

- Ciii , rodzice już śpią ? Nie musisz tak krzyczeć - powiedziałam dużej ciszej i skierowałam się w jej stronę

- Nie wiem , nie sprawdzałam - powiedziała od niechcenia

- Czemu taka jesteś, nawet nie możesz ze mną normalnie porozmawiać?

- O czym mamy gadać ? Każda z nas ma własne życie i nie przyjaźnimy się - powiedziała

Nigdy nie miałyśmy dobrego kontaktu.

- Przesuń się chce sobie nalać wody - podeszłam do lodówki i wyjęłam z nim butelke wody.

- Widziałam na twoim Instagramie , Daniel tak ma na imię? Hah co was łączy ? - pokazała mi zdjęcie z chłopakiem i zaczęła się śmiać.

- Nic

- Proszę cię , nawet jeśli by was coś łączyło myślisz, że zainteresuje go dziewczyna z takiego małego miasta , bez kasy i roboty. Do tego nie jesteś top modelką haha - gdy to mówiła, czułam smutek . Tak bardzo we mnie nie wierzyła ale może miała rację, ja i Daniel to dwa różne światy.

- Matilda proszę cię daj mi spokój jestem zmęczona

- Pewnie , jesteś zmęczona, życiem imprezowicza i podróżnika. Ciekawe co działo się jeszcze w tym Monaco nic nie mówiłaś. Może opowiesz

- Spadaj dobra ! - wycedziłam gniewnie wychodząc z kuchni.

Wzięłam walizkę i ruszyłam do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam przeglądać media społecznościowe.
Miałam tone wiadomości i nowych followersów po dodanych zdięciach z Danielem ale byłam tak zmęczona i wkurzona przez siostrę , że wcale się tym nie przejąłam.

Wzięłam szybki prysznic i położyłam się spać , zasnęłam w mgnieniu oka , nie myśląc kompletnie o niczym i wiedząc, że rano wracam do mojego normalnego życia.

Wstałam niechętnie z łóżka gdy zegarek wskazywał już prawie 9 . Zeszłam na dół , myśląc, że spotkam tam rodziców ale nie było ich . Tata jak zwykle w pracy a mama nawet w wolne dni zawsze gdzieś znikała.
Zrobiłam sobie płatki i usiadłam przed telefonem sprawdzając wiadomości.

Ta jedna szczególnie przykuła moją uwagę.

Daniel:
Masz ochotę spotkać się dzisiaj w Londynie ? ...

OPIS

____________________
Hej , nie wierzę, że to już 10 rozdział. Jeśli ktokolwiek ma ochotę to czytać to jestem ogromnie wdzięczna i szczęśliwa.
Proszę was o gwiazdki i pozdrawiam do następnego

(Rozdziały wychodzą w losowe dni)

Kierowca mojego życia | Daniel RicciardoHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin