5

491 14 0
                                    

Czułam, że był już poranek. Zanim zdążyłam otworzyć oczy, czułam ogromne pulsowanie w głowie i kąpletny kac, po nocnej imprezie.
Leniwie i z wielkim trudem uchiłam powieki. Rozejrzałam się po pokoju i momentalnie przybrałam pozycję siedząca gdy zdałam sobie sprawę, że nie jestem w moim apartamencie.
Kąpletnie nic nie pamiętałam, jak się tutaj znalazłam ani co wydarzyło się po dużej ilości alkoholu jaki spożyłam. Pokój nie był duży, nie był też przesadnie urządzony i zagracony. Królował w nim beż i biel a przestronny balkon, oświetlał cały pokój, promieniami słońca.
Dobiero po chwili zdałam sobie sprawę, że ktoś stoli w progu i opiera się o framugę.

- Co ja tu robię ? Co ty tu robisz ? - zapytałam zmieszana, kręcąc głową i  próbując sobie cokolwiek przypomnieć.

Daniel, nic nie odpowiedział. Z założonymi rękami, podszedł do łóżka i usiadł na jego kraju . A potem głęboko popatrzył w moje oczy.

- Czy my...? - myślałam, że spale się ze wstydu gdy o to zapytałam a potem momentalnie zamknęłam oczy i położyłam rękę na czole.

- Nie, spokojnie nie martw się . Nic między nami nie zaszło - odpowiedział z lekkim rozbawieniem w głosie

- Więc, co ja tu robię ?

- Naprawdę nic nie pamiętasz ? Aż tak urwał ci się film ? - rzekł rozbawiony i wyszczerzył rząd swoich białych, pięknych zębów

- Nic nie pamiętam i nie widzę powodów do śmiechu. Więc jeśli między nami do niczego nie doszło, powinnam się zbierać. - nie wiedziałam jak się zachować i co powiedzieć , naprawdę miałam pustkę w głowie. Powoli zaczęłam zachodzić z łóżka.

- Hej... Poczekaj, usiądź - zatrzymał mnie - dobrze się czujesz ? Ta noc była dość ciężka. Wiedz, że przyprowadziłem cię do mojego mieszkania abyś nie była w nocy sama po tym co się stało - nawet nie zauważyłam ale mówiąc to złapał za moją dłoń , która po chwili odepchnęłam.

- Nic nie pamiętam i nie rozumiem, ale jeśli wrócą mi wspomnienia , porozmawiajmy o tym . - rzuciłam szybko i wyszłam z pokoju.

Czułam się jak trup, cały czas czułam jak rozrywa mi głowę . Doczołgałam się do wyjścia i ruszyłam w stronę mojego apartamentu, podtrzymując się ręką o ścianę. Wpadłam do pokoju, mocno szarpiąc za klamkę i głośno krzyknęłam.

- LARA

Dziewczyna leżała na łóżku w naszej wspólnej sypialni i nie wyglądała dużo lepiej niż ja hahaha. Miała potargane włosy i twarz z rozmazanym makijażem. Wyglądała tak śmiesznie.
Podeszłam do łóżka i położyłam się obok niej głośno wzdychając.

- EHHH nic nie pamiętam i czuje się jak trup, nigdy więcej imprez.
- Hej śpisz ?! - uderzyłam ja w ramię, sprawdzając czy słyszy

- Proszę cię nie drzyj się ! Głowa mi pęka - odpowiedziała Lara i odwróciła się plecami do mnie .

Obie zasnęłyśmy jak małe dzieci. Nie wiem, która była godzina gdy zerwałam się z łóżka po kilku godzinach. Poszłam napić się wody i wyjżałam, przez okno naszego pokoju . Momentalnie w mojej głowie wróciły wszystkie wspomnienia z dzisiejszej nocy. Było tego aż za dużo. Wszystko pamiatałam. Alkohol, tańce, chłopaków w loży a potem tego tajemniczego Josha, który o mało mnie nie obmacał. No i Daniel , dzięki, któremu wszystko skończyło się dobrze.
Teraz było mi głupio, on zajoł się mną, pomógł mi a ja uciekłam ot tak z jego mieszkania bez słowa  ' dziękuję '.
Dobra pójdę do niego potem i grzecznie mu podziękuję a teraz muszę iść się wakąpać.
Siedziałam w wannie prawie godzinę . Zamyłam i zrobiłam nowy lekki makijaż a potem poszłam zjeść jakieś resztki jedzenia w naszym pokoju. Byłam cholernie głodna. Potem zrzuciłam z łóżka Lare, która sama powinna ogarnąć się, wykąpać i zjeść.

Kierowca mojego życia | Daniel RicciardoWhere stories live. Discover now